Wiesz Olu, nie jest to chyba żadna absolutna rewelacja

, ale u mnie w paru miejscach pomógł, tj. po paru popryskaniach mniej więcej zniknął

tam smrodek i Licho zniechęciło się do olewania. Niech no pomyślę: ściana za mikrofalówką, drewniana ścianka-obudowa lodówki, kąty na podłodze w kuchni i jeden kąt w korytarzu - tu definitywnie (tfu tfu

) przestał lać, w innych miejscach (być może pryskałam rzadziej?) jak lał tak leje

... Z powierzchniami miękkimi, gdzie smród jest znacznie trudniejszy do zlikwidowania, w ogóle nie mam doświadczenia - albowiem jak część z Was na pewno pamięta, kanapa z materiałowym obiciem została zaszczana na śmierć i wywieziona, a żadnego innego materiałowego mebla w dużym pokoju nigdy nie miałam i nie mam.
Jedno, co dla mnie jest bardzo ważne: URINE OFF ma (przynajmniej wg mnie) o niebo mniej uciążliwy dla ludzkiego nosa zapach niż Vitopar, a jednak nie ujmuje mu to skuteczności.
Minus: cholernie drogi

Skończył mi się już, chyba zamierzam kupić drugie opakowanie (a nuż uda się zlikwidować kolejne kilka ognisk smrodu

).
A czarny kotek-olewacz jest chyba jeszcze gorszy niż Lisio: Lisio jednorazowo nie działa chociaż aż tak przestrzennie

Co prawda niedawno też na moich oczach zadarł ogon i nalał na oparcie złożonej kanapy
(jakie to szczęście, że obicie jest ze skaju
)

- jednakże sam się nie utaplał i na łapach nie rozniósł. Cóż, gdybym była Pollyanną, pewnie zaczęłabym się cieszyć, że nie jest jeszcze tak źle

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]