karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Pysia? No to chyba jestem chrzestną matką :mrgreen:

Cieszą mnie wieści z pola boju a równocześnie zastanawia mnie fakt, że macie pecha do kotów z ADHD :mrgreen:

właśnie w łazience TŻ drze się małe czarne długowłose i jednooka krowa

JAK TEGO DOKONAŁAS????

hmm, siłą perswazji

Karmicielka nie pamięta już na jakiej ulicy mieszka i pod jakim numerem, do tego odłączyli jej prąd. Po ponad godzinnym tłumaczeniu jej co ma zrobić, żeby prąd odzyskać i gdzie ma się w tym celu udać powiedziałam że się już bardzo śpieszę. Po czym stanowczo jej oznajmiłam, że tysiąc razy do niej po te maluchy przychodzić nie będę: bo przecież umawiałyśmy się ze miała mi je dać, krówkę na leczenie a czarnego na rezydenta :twisted:

Tak w ogóle to jest jakiś koszmar ta pani powinna szybko trafić pod opiekę lekarza

Opieka społeczna była, zapytała się czy mogą w czymś pomóc, usłyszeli NIE i sobie poszli.

Serce się kroi na myśl o tej kobiecie. Rodzina powinna sie postarać o ubezwłasnowolnienie i stałą jakąś opiekę dla niej. Przecież wyjdzie kobita z domu, zabłądzi i zamarznie jak nic.
I jeszcze jakaś szuja ukradła jaj kotka :roll:

Dawaj foty!!!

No, no ja Ci dam tą szuję Obrazek

Fotki są, ale mam jedną prośbę. Zanim zaczniecie klikać w zdjęcia długowlosego zerknijcie na Pysię. Co to ma być ze małe czarne ma jedną fotkę i 40 kliknięć a Pyśka tylko dwa :wink:

Długowłosych jest na pęczki a ile znacie kotów z krzywą paszczą i jednym okiem? :mrgreen:

Pysia morderca myszek :twisted:

małe czarne:

Moim zdaniem Pysia jest co najmniej równie rozczulająca jak kudłaty

A jak tam jednooczka?

15piętro jesteś wielka!!!!!!!!!!!!1 :ok:

z tą kobietą trzeba coś zrobić, naprawdę. Biedna........

Tak się cieszę z powodu krowy i malutka.

Ale mnie najbardziej rozczula Pysia. Właśnie że jest taka jaka jest. Bura, z zamglonym oczkiem i krzywym pysiem. Jest słodka i kochana. I bardzo zasługuje na miłość :ok:

Jakby kto pytał, to mam imię dla włochacza

Ja bym wziął włochatego jeżeli moze mieszkać sam ;>.

Czy mały włochacz może być częścią dwukota adopcyjnego?

Gelber pisze:Ja bym wziął włochatego jeżeli moze mieszkać sam ;>.

włochacz będzie szukał domku z towarzystwem, uwielbia się bawić z innymi kotami i bardzo się do nich garnie

Był dużo za wcześnie odstawiony od matki więc chcemy, żeby nadrobił braki w kociej edukacji chociażby jeżeli chodzi o trafianie do kuwety. Teraz póki co leczymy go z kociego kataru, robali, sraczki, świerzbowca usznego i tuczymy. Przydałoby się go też wykastrować przed oddaniem. W skrócie: jeszcze nie jest gotowy do adopcji.

W łazience TŻ siedzi dzikawa jednooka krówka z którą nie mamy pojęcia co zrobić po przeleczeniu, boję się że będzie musiała wrócić do karmicielki a to tylko odwlekanie wyroku czyli najprawdopodobniej schroniska.

Jezu, tylko nie schronisko.......................

dzikawa jednooka krówka z którą nie mamy pojęcia co zrobić po przeleczeniu

czy ktoś ma jakiś pomysł? powrót do karmicielki to niestety nie jest dobre wyjście

karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kto przegląda forum