Gelber pisze:Ja bym wziął włochatego jeżeli moze mieszkać sam ;>.
włochacz będzie szukał domku z towarzystwem, uwielbia się bawić z innymi kotami i bardzo się do nich garnie

Był dużo za wcześnie odstawiony od matki więc chcemy, żeby nadrobił braki w kociej edukacji chociażby jeżeli chodzi o trafianie do kuwety. Teraz póki co leczymy go z kociego kataru, robali, sraczki, świerzbowca usznego i tuczymy. Przydałoby się go też wykastrować przed oddaniem. W skrócie: jeszcze nie jest gotowy do adopcji.
W łazience TŻ siedzi dzikawa jednooka krówka z którą nie mamy pojęcia co zrobić po przeleczeniu, boję się że będzie musiała wrócić do karmicielki a to tylko odwlekanie wyroku czyli najprawdopodobniej schroniska.