[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 19, 2010 17:52 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

byliśmy u weterynarza z Szylkretką. Ale jest póki co za dzika, by ją nawet zbadać. więc mamy czekać aż się oswoi.
Niestety Migotka wczoraj znów nasiusiała na podłogę - próbuje szantażować nas, a w kuwecie w ogóle się nie załatwia..
Migotka i Endi
Obrazek Obrazek

plaulinal

 
Posty: 42
Od: Sob sty 16, 2010 8:57

Post » Wto sty 19, 2010 18:25 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Malinka1 zostawiła informację, że na dogomanii jest pod nickiem Red. Napisałam:

"Witam znalazłam tą informację ( Pani tam napisała, że na tym forum jest pod nickiem Red, dlatego piszę, jeśli to pomyłka przepraszam :

viewtopic.php?f=13&t=104151&start=0

Myślimy z TŻ o jej adopcji, na miau nie mogę się z Panią skontaktować. Dzwoniłam do schroniska, rozmawiałam z jakąś bardzo miłą Panią ( kierownik ? ), my z daleka jesteśmy - Białystok, ale nie ma rzeczy niemożliwych, dojazd jakoś dałoby się załatwić , tak myślę. Wiem, że Fifi nie lubi kotów, ale może warto zaryzykować ? Proszę o kontakt. Mój nr 605 932 800 Iza. Pozdrawiam"

Może tak się uda ...

" Dowód, że miłość kwitnie:
Tosia z Waflem
http://img218.imageshack.us/img218/5880/s7300002.jpg
Bromcia sama, ale tylko dlatego, że się na fotelu nie zmieściła
http://img508.imageshack.us/img508/7398/s7300007x.jpg "

Tak piszę do tej małej, myślę, że lepszy dom z kotami niż schronisko.. jakby co poproszę o wstawiennictwo. Nie chcę naciskać na Panie ze schroniska ale wiem, że gdyby było bliżej i sama mogłabym pojechać byłoby inaczej
Ostatnio edytowano Wto sty 19, 2010 23:06 przez ellza1, łącznie edytowano 2 razy

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 18:29 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

viewtopic.php?f=13&t=104151&start=0
to ta kicia, pod tamtym adresem inny wątek się pokazuje

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 18:53 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Agatko , wysłałąm Ci maila, mam nadzieję, że doszedł. Dziś pierwsza dawka antybiotyku od kataru, pani wet powiedziała że 1/5. Boże, stałam nad tą tabletką jak chińczyk nad bigosem, nie wiedziałam jak to to małe podzielić. Ale w końcu jakoś się udało. Kiedyś Szałwia mi opowiadała, że dzieliła 1/8 8O PODZIWIAM.
Młodzież coraz bardziej ciekawska, już sypialnia jest za mała (nie dziwię się), jak zanoszę miskę z wodą w jednej łapie, a w drugiej jedzenie, to muszę je później łapać.Mam nadzieję, że niedługo będą zdrowe, by móc bawić się z moimi dziewczynami.
Ellza- mam nadzieję, ze w końcu kota będzie u Ciebie.
Bezunia (kicia) i Kluska (sunia) to nasze skarbki:) No i wariatka Niuśka vel Mała.

www.wyslijmipocztowke.blox.pl wyślij, podaj dalej!:)

beza

 
Posty: 32
Od: Pt kwi 15, 2005 19:02
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 19:31 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Beza ja daje 1/4 rozpuszczam w wodzie w strzykawce i podaję tak łatwiej. Antybiotyk podaję od piątku Mika juz nie kicha tylko ta ropa z oczkach

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Wto sty 19, 2010 19:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

beza - zdradzę w tajemnicy, że Szałwia dzieliła na 16 części 8O Doszła do takiej wprawy, że mogłaby śmiało zostać profesjonalnyn dealerem narkotyków :)
ellza - jeśli tylko mogę jakoś pomóc to chętnie. Nawet list motywacyjny mogę napisać :D
Ale wiesz, tak tylko z doświadczenia - jedyny mój kot którego z premedytacją wybrałam to... Nokia. Jaka jest pisać nie muszę :evil: Pozostałe - czyli koty z przypadku, które sobie wybrały nas są ... inne.
Tak samo było u mojego brata - pierwszy kot, którego mu wcisnęłam - cudo. Drugi - szukali i wybierali - ech, szkoda gadać. Trzeci - tymczasiątko odkarmione butelką -cudo.
Więc wybranie sobie kota nie zawsze się sprawdza. Ale oczywiście kibicuję i trzymam kciuki :)

Pani Danusia dostała (dostanie??) dziś 4 syfki. Ponoć małe :roll: i ponoć oswojone :roll: Jakaś druga seria Dalmatyńczyków. Ech, mam nadzieję, że nie są to półroczne dzikoty :roll: Nie zmienia to faktu,że szkoda je zostawić na podwórku. Pani Danusia cieszy się nieziemsko :twisted: ale mam nadzieję, że po wstępnym serwisie i sesji foto podzieli się z kimś tym szczęściem.

Martwię się, że moje koty maja depresję poporodową :(
Nie żebym wcześniej je rozpieszczała podczas tych mega długich chwil, kiedy bywałam w domu :roll: Ale teraz jestem, one pchają się na kolana a miejsca mniej...Szczotka cierpi, bo nikt nie chce jej cyca.I nowe dziecko nie da się zanieść na drapak :roll: Flapka cierpi bo jako kot nieodpazurzony nie może biegać po kołysce. Nokia cierpi bo nie cierpi dzieci w każdej postaci :)
Na a Sabko i Słonik nie chcą się mieszać do całego tego zamieszania - oni najchętniej by poszli do knajpy na piffko (no, na kocie ciastko ewentualnie)
Na szczęście już w miarę mogę chodzić, więc przynajmniej nie mogą narzekać na syf w kuwecie :D
Najczęściej śpią piętrowo w misce w łazience i nie życzą sobie słuchać krzyków mlodego kotoluba...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 19:45 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

aga&2 pisze:ak tylko z doświadczenia - jedyny mój kot którego z premedytacją wybrałam to... Nokia. Jaka jest pisać nie muszę :evil: Pozostałe - czyli koty z przypadku, które sobie wybrały nas są ... inne.
Tak samo było u mojego brata - pierwszy kot, którego mu wcisnęłam - cudo. Drugi - szukali i wybierali - ech, szkoda gadać. Trzeci - tymczasiątko odkarmione butelką -cudo.
Więc wybranie sobie kota nie zawsze się sprawdza



Święte słowa! Wszystkiei moje koty, które przyszły z podwórka do nas ot tak były cudowne, grzeczne, ułożone. A mój wymarzony, wyczekany Płomyś to jest istna katastrofa pedagogiczna :roll:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 19:57 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Magdulka pisze:
aga&2 pisze:ak tylko z doświadczenia - jedyny mój kot którego z premedytacją wybrałam to... Nokia. Jaka jest pisać nie muszę :evil: Pozostałe - czyli koty z przypadku, które sobie wybrały nas są ... inne.
Tak samo było u mojego brata - pierwszy kot, którego mu wcisnęłam - cudo. Drugi - szukali i wybierali - ech, szkoda gadać. Trzeci - tymczasiątko odkarmione butelką -cudo.
Więc wybranie sobie kota nie zawsze się sprawdza



Święte słowa! Wszystkiei moje koty, które przyszły z podwórka do nas ot tak były cudowne, grzeczne, ułożone. A mój wymarzony, wyczekany Płomyś to jest istna katastrofa pedagogiczna :roll:


Ja to wszystko wiem, mam po prostu słabość do niej... nie chcę nic na siłę wiem, że jak Fifi nie dogada się z naszym towarzystwem, to będzie problem, dlatego dałam namiary na siebie w schronisku i piszę na jej wątku, myśle o niej cały czas i tyle ...

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 20:02 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Magdulka pisze:
aga&2 pisze:ak tylko z doświadczenia - jedyny mój kot którego z premedytacją wybrałam to... Nokia. Jaka jest pisać nie muszę :evil: Pozostałe - czyli koty z przypadku, które sobie wybrały nas są ... inne.
Tak samo było u mojego brata - pierwszy kot, którego mu wcisnęłam - cudo. Drugi - szukali i wybierali - ech, szkoda gadać. Trzeci - tymczasiątko odkarmione butelką -cudo.
Więc wybranie sobie kota nie zawsze się sprawdza



Święte słowa! Wszystkiei moje koty, które przyszły z podwórka do nas ot tak były cudowne, grzeczne, ułożone. A mój wymarzony, wyczekany Płomyś to jest istna katastrofa pedagogiczna :roll:


rozpusciłaś kocura i tyle :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 19, 2010 23:03 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Daawno mnie nie było. ;)

Ale już możemy wrócić jako DT dla małych kotków (ze względu na Diankę, która dorosłe koty próbuje przerobić na futerkowe wstążeczki :roll:).

Szykuje się może jakieś kocie spotkanie albo kolejne mruczenie :)?
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Wto sty 19, 2010 23:16 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Obrazek
choróbsko mnie zmogło ale wystarczy uchylić drzwi i chętnych nie brakuje...:)
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 20, 2010 9:11 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

widziałam wczoraj tą/tego bidulkę/a w kakadu... :( oj biedne futro, biedne... wygląda, jakby miała za chwile popaść w depresję... serio. dawno nie widziałam tak smutnego futra :(
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 20, 2010 10:13 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

lusesita pisze:widziałam wczoraj tą/tego bidulkę/a w kakadu... :( oj biedne futro, biedne... wygląda, jakby miała za chwile popaść w depresję... serio. dawno nie widziałam tak smutnego futra :(


LU....a jakbys się czuła gdyby Ciebie tak jak tego kota biedulka oddano po 3 wspaniałych latach, tylko dlatego, żeby sie spokojnie przedślubnie pie..... nie dokończę, kobieta zamieniła przyjaciela kota na faceta, którego chciała przedślubnie sprawdzić czy i jak zadziała w kryzysowej sytuacji....a on po prostu pozbył sie kota :evil: sprawdził się, prawda? ja, na jej miejscu, bym sie bała, że przy następnym kryzysia mnie się pozbędzie....cóż......życie
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 20, 2010 10:33 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Basica pisze:
lusesita pisze:widziałam wczoraj tą/tego bidulkę/a w kakadu... :( oj biedne futro, biedne... wygląda, jakby miała za chwile popaść w depresję... serio. dawno nie widziałam tak smutnego futra :(


LU....a jakbys się czuła gdyby Ciebie tak jak tego kota biedulka oddano po 3 wspaniałych latach, tylko dlatego, żeby sie spokojnie przedślubnie pie..... nie dokończę, kobieta zamieniła przyjaciela kota na faceta, którego chciała przedślubnie sprawdzić czy i jak zadziała w kryzysowej sytuacji....a on po prostu pozbył sie kota :evil: sprawdził się, prawda? ja, na jej miejscu, bym sie bała, że przy następnym kryzysia mnie się pozbędzie....cóż......życie


Bydlak-oczywiście facet nie kot!!!!!!!!!!!!
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 20, 2010 10:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

wiesz Dorotko....kobiety też nie bedę broniła, nie oceniam jej....ale ja bym prędzej faceta wymieniła, niż oddała kota....serio
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości