Puszek tez nie gryzie i nie drapie (no chyba ze niechcacy, jak w panicznej ucieczce mi sie wczepi pazurami w ramie), tylko placze rozdzierajaco i ma takie przerazenie w oczach, ze sie czuje jak ostatni oprawca To samo mam, jak mu serwuje tabletke czy jakiekolwiek lekarstwo. No i co zrobic...
Bardzo dobrze - nie wywiała mi w trakcie operacji, dałam radę ją wykąpać, żeby było fajnie jak już wyschła faktycznie łatwiej rozczesać. Włos jest gładszy, bardziej śliski.
kinga w. pisze:Dzięki. Wcale nie jestem z siebie dumna. Żal mi @.
Oj tak, kociaste potrafią wywołać poczucie winy Natalia podczas kąpieli walczyła, syczała, itp, i to było znacznie łatwiejsze do zaakceptowania niż takie poddanie się i koci płacz.. Ale fochy jej przejdą
To super Mozliwe, ze bedzie teraz zadowolona, jak juz po wszystkim, Maya jest zawsze bardzo zadowolona, chyba sie lepiej czuje. No i czesac o wiele latwiej, siersc sie robi wlasnie jak piszesz sliska i sie nie splątuje
Birfanko, trafiony! Łatwiej się rozczesuje, ładniej nawet wygląda bo włos jest sypki i bardziej "tańczy" na kocie w ruchu. I nie mam nowych kluchów dziś! Bajera. Żeby było śmieszniej, zostawiłam szampon na umywalce, a @ łazi tam na świeżą wodę (drze pysk żeby jej kran odkręcić i pije z kranu) - znalazła szampon i była bardzo zainteresowana. Coś w tym chyba jest - szampon podobno z kocimiętką. Dr Seidla.