Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 18, 2010 20:11 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Czytam wątek od początku, nie pisałam, bo przecież wszystko już zostało powiedziane, ale...
Nieuprawnione jest posądzanie Piccolo o jakieś osobiste rozgrywki. Rakea, wrzuć jakiś cytat, który to potwierdzi.
Znamy się osobiście, rozmawiałyśmy parę razy o Bożenie i jej niekończącej się chęci przygarniania kolejnych kotów, ale to ja zawsze krytykowałam Bożenę za jej wizerunek na forum, za styl wypowiadania się, za zaklepywanie kotów.
Uprzedzając pytanie, nie śledzę postów Bożeny, zapadły mi w pamięć jej posty podczas lektury wielu wątków właśnie ze względu na brak składni, znaków interpunkcyjnych i używanie caps locka.
Można Bożenę lubić lub nie, być u niej w domu lub tylko oglądać zdjęcia na naszej klasie.
Jednak podawanie na różnych wątkach różnych wersji wydarzeń (m.in. zdrowie i ilość kotów), nadawanie kotu imienia i deklarowanie, że się go bardzo kocha jeszcze przed jakimkolwiek kontaktem z jego opiekunem, "zaklepywanie" kota na 150%, a potem kiedy się go nie dostaje robienie wyrzutów, że się ma już dla niego leki w lodówce i się zmarnują 8O (nie chce mi się szukać cytatu)
Rozumiem, że taka postawa może być akceptowalna przez wiele osób, ale powoduje, że nie można wymagać od innych poważnego traktowania Bożeny i jej deklaracji.
Na wątku Zezika Bożena na początku nie pisała z własnego konta, pisały w jej imieniu co najmniej dwie osoby, podobno miała zablokowane konto lub "padnięty" system. Zniknęła z miau, podobnie jak to ma miejsce teraz, po tym jak nie udało jej się zostać domem dla Emi.
Ma problemy z fakturami, bo "padł system". Sorry, systemy padają raz na ruski rok, nie uwierzę w bajki, tym bardziej po tekście Bożeny nt. faktury "kiedy uznam to za stosowne".

To wszystko składa się na obraz Bożeny, której trudno zaufać, nie widząc logiki i spójności w jej wypowiedziach, a jedynie granie na emocjach. Jej pokrętne odpowiedzi na tym wątku, wysyłanie niezbyt miłych priwów i ostateczne niby-zniknięcie z forum, utwierdzają mnie w przekonaniu, że to co napisałam wyżej nie jest na wyrost.

I jeszcze jedno, na tym wątku zaobserwowałam, że nie tylko jej zwolennicy stali się przeciwnikami, ale widzę też przypadki przejścia "na stronę Bożeny". Niezmiernie mnie to dziwi 8O
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon sty 18, 2010 20:21 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Nie wiem czy jest tu przechodzenie na stronę Bożeny, może po prostu widzenie wielu odcieni szarości.
Tylko przy napiętnowaniu Bożeny powinniśmy również nazwać po imieniu Aquosa, jako oszusta. Okłamał nas wszystkich tutaj. Chodzi o sprawiedliwe traktowanie.

Jowita, ja tam na pewno nie mam problemów tego rodzaju ;) ale zostałam nazwana desantem z dogo, gdy wypowiedziałam się nie "po linii", a jako żywo, nigdy psa nie miałam, a na dogo nawet nie jestem zarejestrowana. Inni to albo "advocatus diaboli" lub należący własnie do tej nieszczęsnej grupy śpiewaków chóralnych. Kazdy, kto powie cokolwiek już nawet nie w obronie Bożeny, tylko coś co jest nie po mysli większości, jest tak nazywany. Powiem delikatnie, że to nieelegancko, a Ty byłaś kolejna osobą, która takiej retoryki użyła, stąd ta reakcja po prostu.

Edit: literówki
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon sty 18, 2010 20:33 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Afatima pisze:Nie wiem czy jest tu przechodzenie na stronę Bożeny, może po prostu widzenie wielu odcieni szarości.
Tylko przy napiętnowaniu Bożeny powinniśmy również nazwać po imieniu Aquosa, jako oszusta. Okłamał nas wszystkich tutaj. Chodzi o sprawiedliwe traktowanie.

Jowita, ja tam na pewno nie mam problemów tego rodzaju ;) ale zostałam nazwana desantem z dogo, gdy wypowiedziałam się nie "po linii", a jako żywo, nigdy psa nie miałam, a na dogo nawet nie jestem zarejestrowana. Inni to albo "advocatus diaboli" lub należący własnie do tej nieszczęsnej grupy śpiewaków chóralnych. Kazdy, kto powie cokolwiek już nawet nie w obronie Bożeny, tylko coś co jest nie po mysli większości, jest tak nazywany. Powiem delikatnie, że to nieelegancko, a Ty byłaś kolejna osobą, która takiej retoryki użyła, stąd ta reakcja po prostu.

Edit: literówki



Mylisz się. Ja tylko protestuję przeciwko zaprzeczaniu faktom.
I szczerze mówiąc szlag mnie trafia, jak po tym wszystkim, co w dwóch wątkach zostało napisane - nie oszczerstwa, wymysły czy kalumnie, ale udokumentowane zdarzenia, gdy rozległo się tyle nawoływań do opamiętania i rozsądku i w dokładnie tym samym czasie okazuje się, że Bożena szykuje się do przejęcia nie jednego, a PARTII schorowanych zwierzaków, to każdy głos jej apologetów jest dla mnie czymś niezrozumiałym.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 18, 2010 21:30 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Jowita pisze:I szczerze mówiąc szlag mnie trafia, jak po tym wszystkim, co w dwóch wątkach zostało napisane - nie oszczerstwa, wymysły czy kalumnie, ale udokumentowane zdarzenia, gdy rozległo się tyle nawoływań do opamiętania i rozsądku i w dokładnie tym samym czasie okazuje się, że Bożena szykuje się do przejęcia nie jednego, a PARTII schorowanych zwierzaków, to każdy głos jej apologetów jest dla mnie czymś niezrozumiałym.


Dlaczego zaraz "apologetów"? Jak mawiała moja koleżanka z akademika: "Każdy ch... ma dwa końce." (przy czym - ona owo "ch..." wymawiała w pełnym brzmieniu). Generalnie rzecz biorąc - mam wrażenie, że atakujący Bożenę widzą tylko jeden koniec "ch..."(i to nie zawsze wyraźnie), natomiast nie widzą, że istnieje drugi oraz cały środek.

Zastanówcie się, dlaczego każdy, kto poznał Bożenę osobiście, kto odwiedził Ją i widział warunki życia kotów, wystawia bardzo pozytywną opinię.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon sty 18, 2010 21:47 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Vega pewno dlatego, że warunki zycia kotów u Bożeny są dobre. Dlaczego miałyby nie być skoro Bożena ma duzy dom. Tylko, czy te warunki takie będą jesli Bożena bedzie w takim tempie adoptować koty. W styczniu adoptowała na dom tymczasowy Sowę koteczkę z tego watku:
viewtopic.php?f=1&t=105429
Po kilku dniach pobytu u Bożeny Sowa teraz Lusia stała się rezydentem. (Swoja drogą o tym, ze Lusia nie będzie oddana Bożena dowiedziała sie od swoich domowników, chyba od dzieci?).
W tym samym styczniu Bożena oczekiwała na Nika z Łodzi i zgłosiła się do adopcji 2 kotków z powikłaniami po pp.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14834
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 18, 2010 21:56 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

ja nie byłam u Bożeny,nie znam jej nawet,po prostu przeraża mnie ta nagonka na nią ,bo nikt tak naprawdę nie może powiedzieć,że ma złe warunki,że zaniedbuje swoje koty,wygląda to tak,że nikt nie wie na pewno,ale każdy ma coś do powiedzenia. Generalnie chodziło mi o to czy jest ktoś,kto na własne oczy widział że u Bożeny jest żle.
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 21:58 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Nie jestem apologetką Bożeny, ani jej nie bronię. Zauważyłam tylko, że druga strona tego sporu również nie była święta. I że mało kto, niezależenie od tego czy winny, czy niewinny, wytrzyma taka presję jak tu i nie odejdzie. Chyba prędzej nawet niewinny by odszedł. I nie jest tak, że jezeli nie zgadzam się z czyms napisanym przez Ciebie na przykład, to automatycznie bronię kogoś innego. Mam po prostu inne zdanie w pewnych kwestiach, które nie są kwestiami winy lub jej braku.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon sty 18, 2010 22:00 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

vega36 pisze:
Jowita pisze:I szczerze mówiąc szlag mnie trafia, jak po tym wszystkim, co w dwóch wątkach zostało napisane - nie oszczerstwa, wymysły czy kalumnie, ale udokumentowane zdarzenia, gdy rozległo się tyle nawoływań do opamiętania i rozsądku i w dokładnie tym samym czasie okazuje się, że Bożena szykuje się do przejęcia nie jednego, a PARTII schorowanych zwierzaków, to każdy głos jej apologetów jest dla mnie czymś niezrozumiałym.


Dlaczego zaraz "apologetów"? Jak mawiała moja koleżanka z akademika: "Każdy ch... ma dwa końce." (przy czym - ona owo "ch..." wymawiała w pełnym brzmieniu). Generalnie rzecz biorąc - mam wrażenie, że atakujący Bożenę widzą tylko jeden koniec "ch..."(i to nie zawsze wyraźnie), natomiast nie widzą, że istnieje drugi oraz cały środek.

Zastanówcie się, dlaczego każdy, kto poznał Bożenę osobiście, kto odwiedził Ją i widział warunki życia kotów, wystawia bardzo pozytywną opinię.


o kim konkretnie piszesz?
Na tym wątku pisała Kalinuwka (przepraszam jeśli przekręciłam nicka :oops: )

Pamiętam że jako przykład Ty podawałaś KM Łódz ale z tego co doczytałam dziewczyny dopiero miały jechać do Bożeny i zobaczyć dom przy okazji adopcji Nika bez głowy : a ta adopcja nie doszłą jeszcze do skutku
Jeśli się mylę przepraszam (nie mam już siły przeglądać znów postów Bożeny - zrobiałm to parę dni temu dokładnie - po to właśnie aby móc napisać mając pewność a nie przypuszczenia co do sytuacji kociej w jej domu w momencie gdy chciała ode mnie adoptować Zezika)
Vega - a Ty czytałaś posty Bożeny uważnie?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 18, 2010 22:05 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

A czy to nie pobyt na forum nakręcił Bożenę do takich gorączkowych adopcji, za wszelką cenę?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14834
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 18, 2010 22:07 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

joshua_ada pisze:Akurat w przypadku zarzutu "dorabiania się na kotach" BZW miała wielu obrońców. Nawet tych, którzy nie ufają jej w pozostałych kwestiach.
Zdaje się, że był to głównie zarzut dwóch darczyńców (zalogowanych na forum tylko dla tych wątków), większość "starych" forumowiczów jednak uważała to za niestosowne i niesprawiedliwe.


Domyślam się, że to o mnie. Więc jak zwykle, krótko i rzeczowo wyjaśniam.

Moja odpowiedź jest kilka stron wcześniej wraz z apelem. Odnosi się on do kilku kotów, a nie wszystkich.
Na tej podstawie dług powinien zostać spłacony i na wątku Antonia użyłem podobnych słów. Nigdy nie napisałem, że BZW zarabia. Niestety BZW liczyła wszystkie koty i brała następne co prowadziło do generowania długu. Dlatego założyłem swój wątek, aby pomógł mi pewne rzeczy zrozumieć i zwrócić uwagę forum na ten konkretny sposób postępowania. Dla mnie nie niezbyt rozsądny.

Na forum zalogowałem się dlatego, że znalazłem kotkę sierotę ( dla mnie nie ma znaczenia czy pies czy kot ) i Ją przygarnąłem i chciałem pomóc jednej karmicielce, ale jak to w życiu bywa nie zawsze się udaje.

Jestem psiarzem i dlatego rzadziej bywam na miau.

W tej chwili mam psa, któremu obroża nie przecięła i nie wrosła, ale rozpłatała gardło do przełyku. Dlatego nie uczestniczę w dyskusji tu i na swoim wątku. Czytam w autobusie jak wracam do domu lub w przerwach w pracy.

Jak pisałem nie żałuję swoich pieniędzy bo wiem, że poszły na koty BZW. Stawiam Jednak na odruch serca połączony z logicznym myśleniem.
Ostatnio edytowano Pon sty 18, 2010 22:09 przez Cajus JB, łącznie edytowano 1 raz
Nieważne kim jesteś. Ważne jak chcesz pomóc.

Cajus JB

 
Posty: 105
Od: Śro wrz 23, 2009 2:51
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 18, 2010 22:09 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

vega36 pisze:
Jowita pisze:Zastanówcie się, dlaczego każdy, kto poznał Bożenę osobiście, kto odwiedził Ją i widział warunki życia kotów, wystawia bardzo pozytywną opinię.


no właśnie o to mi chodzi cały czas!!!!!!!
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 22:16 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Andzia, tego nie napisała Jowita.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14834
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 18, 2010 22:18 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Andzia12 pisze:
vega36 pisze:
Jowita pisze:Zastanówcie się, dlaczego każdy, kto poznał Bożenę osobiście, kto odwiedził Ją i widział warunki życia kotów, wystawia bardzo pozytywną opinię.


no właśnie o to mi chodzi cały czas!!!!!!!


Andziu, powtórzę za Piccolo:
kogo masz na myśli? konkretnie
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon sty 18, 2010 22:19 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

no to nie wiwm czemu tak mi się wkleiło,taki mi się mętlik w głowie zrobił...
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 22:28 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

vega36 pisze:
Jowita pisze:I szczerze mówiąc szlag mnie trafia, jak po tym wszystkim, co w dwóch wątkach zostało napisane - nie oszczerstwa, wymysły czy kalumnie, ale udokumentowane zdarzenia, gdy rozległo się tyle nawoływań do opamiętania i rozsądku i w dokładnie tym samym czasie okazuje się, że Bożena szykuje się do przejęcia nie jednego, a PARTII schorowanych zwierzaków, to każdy głos jej apologetów jest dla mnie czymś niezrozumiałym.


Dlaczego zaraz "apologetów"? Jak mawiała moja koleżanka z akademika: "Każdy ch... ma dwa końce." (przy czym - ona owo "ch..." wymawiała w pełnym brzmieniu). Generalnie rzecz biorąc - mam wrażenie, że atakujący Bożenę widzą tylko jeden koniec "ch..."(i to nie zawsze wyraźnie), natomiast nie widzą, że istnieje drugi oraz cały środek.

Zastanówcie się, dlaczego każdy, kto poznał Bożenę osobiście, kto odwiedził Ją i widział warunki życia kotów, wystawia bardzo pozytywną opinię.


Ja poznałam Bożenę osobiście, nawet pośredniczyłam w przekazaniu jej Antonia :evil: i byłam w stanie jej bronić :evil: I nie wystawię jej pozytywnej opinii :evil: :evil: :evil:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 174 gości