
Nie dziwie się, że nie chce czekac w nieskończoność a niestety nie ma kto wizyty zrobić

Pisząc o sznasie na domek dla Arielki miałam na myśli kobitke z którą mailowałam ale niestety nie ma zgody na wizyte przedadopcyjną więc Arielka dalej szuka !!!
Misiek nie pojechał bo ciągle walczymy z zatkanym noskiem

Domek ciągle czeka i mam nadzieję, że Misiek w końcu zbierze się

Ale wydając tego okruszka chyba zaleje się morzem łez...

On jest strasznie kochany i nawet znaleźliśmy już wspólny język...Misiek reaguje na rózne dziwięki jakie z siebie wydaje, przybiega do mnie na każde moje mruknięcie i w ogóle.
No ale daje szanse temu wszystkiemu...gram w totka i jesli uda się przed wyjazdem Miśka to nie oddam go
