Koć&Pluszon 12. Dwa ghule z bonusem

redaf pisze:
Nie będą miały ciętych uszu.
Wiecie, drogie ciotki co to oznacza.
Rozpoczynam polowanie z nagonką na DT

bardzoszybkaucieczkanatentychmiast

Monostra pisze:No tak, nic dziwnego że Słoń już nie rodził z powodu strasznej starości . Teraz trzeba futerko na brzuchu dosztukować, żeby nie zmarzł na tych działkach.

Straszna starość, hłe, hłe :mrgreen:

Ludwiczek się uaktywnił :1luvu:

Dzielnymiś, jako i Marchewa :1luvu:

redaf pisze:
sibia pisze:A czy ja się upieram przy przedłużaniu gatunku?

Instynkt pramatek Ci w czachę od wewnątrz nie wali?
Podejrzane.

Mama?

varia pisze:

Uprzejmie donoszę, że to varia jest głównym winowajcą wyjazdu Słonia do spa.
Szpieg z niej, jak z koziej rzyci waltornia.
Z działkowiskowymi sąsiadkami godzinami gadała.
O wysterylizowanej ponoć kiedyś przez kogoś jakiejś kotce słyszała.
I upierała się, że to była burobiała, albo szarobiała kocica.

Słoń został odpchlony i odrobaczony.
Ale można to było chyba zrobić również bez wożenia go do Warszawy i narkozy :twisted:

Z dzienniczka prymusa Jaro

Rudymiś opanował już następujące umiejętności.
Jedzenie gerberka z palucha.
Wskakiwanie po gerberka na kolana.
Siedzenie na kolanach bez trzymanki.
Domaganie się głaskania za uszkami, pod bródką i po brzuszydle.
Stawanie na głowie, kiedy drapią u nasady ogonka.
Liściowanie.
Deptudeptudeptudeptu. :mrgreen:

Brawo, tyle sprawności zdobytych- zuch :mrgreen:

redaf pisze:Uprzejmie donoszę, że to varia jest głównym winowajcą wyjazdu Słonia do spa.
Szpieg z niej, jak z koziej rzyci waltornia.
Z działkowiskowymi sąsiadkami godzinami gadała.
O wysterylizowanej ponoć kiedyś przez kogoś jakiejś kotce słyszała.
I upierała się, że to była burobiała, albo szarobiała kocica.

No oczywiście, zła varia, zła. Obrazek

I że niby Słoń jest szarą matką sześciu takich ładnych, prawdziwych tygrysków, wysterylizowaną i wypuszczoną? :roll:

Musi któraś sąsiadka hurtowo wysterylizowała i się nie pochwaliła.

redaf pisze:
smil pisze:Może wyrwie dziurę albo i całe drzwi i drogę ucieczki z obozu przejściowego tym samym sobie otworzy?
Pluś by się ucieszył, co nie?

Na razie rudymiś poszedł na drzemeczkę na fotelu.
Ale coś mi się wydaje, że rytualnego tygodnia w gułagu to on nie wysiedzi

A ja dziś wyadoptowałam nigdy nie widzianego na oczy bezdomniaczka przez telefon

edit: rudymiś własnie odnalazł i wykorzystał zgodnie z przeznaczeniem kuwetę.
Prymus jak stodziesięć

redaf ma dar! :mrgreen:

doczytuje, cholera, co wam się aż tyle słów w 2 dni ulało??? :evil:

Zdzwoniłam do pani R.
Przemo się znalazł :mrgreen:

Kurduplę biegusiem przybiegło na kaczych nóżkach jak mu gotowaną wątróbką zapachniało.
Tfardziel z niego. Dał sobie radę w pioruński mróz.
W nocy po tym jak łowiłyśmy działkuny w Błedowie było minus dwadzieścia :strach:

Plamica też była widziana.
Kęsim jej :twisted:

We wtorek rano wiozę odpchlonego Słonia po turnusie w spa na jego włości.
Na wszelki wypadek poprosiłam, żeby małzonek pani R. był gdzieś niedaleko.
Jakby mnie znów jakaś zdziczała zaspa napadła :twisted:

ap too dejt wieczorny:

niesamowite jak inne charaktery posiadają obie kocięcie

Nówka - rozważna i romantyczna. Pać działa bardziej instynktownie.
Super mamy zabawę obserwując ten duet, to jak z chwili na chwilę, krok za krokiem zamieszkują nowe miejsce coraz bardziej

i jak reagują na różne rzeczy.
Borsuk wszedł dzisiaj do pokoju, bardzo był zaintrygowany nowymi sprzętami i zapachami.
Dziewczyny obserwowały go spod szafy - bezpiecznie zakamuflowane.
Kiedy ślepocie pokazałem miejsce gdzie panny rezydują, wsadził pomiędzy ubrania ryjek na powitanie!
Pać - nawet nie uciekłą, jedynie oddaliła się nieco, Nówka pozostała w miejscu.
Borsuk... hmm..
...nie wykazał zainteresowania, wskoczył na łóżko i leżał z nami przez dłuższą chwilę.
Anyway - introdakszyn miało miejsce

Poniżej kilka fotek nowych, dosłownie sprzed 5 min

Nówka na siłowni

Pać w typowym dla siebie miejscu

pozowanie po kolacji
obie siostry

redaf pisze:Zdzwoniłam do pani R.
Przemo się znalazł
Kurduplę biegusiem przybiegło na kaczych nóżkach jak mu gotowaną wątróbką zapachniało.
Tfardziel z niego. Dał sobie radę w pioruński mróz.
W nocy po tym jak łowiłyśmy działkuny w Błedowie było minus dwadzieścia
Plamica też była widziana.
Kęsim jej

We wtorek rano wiozę odpchlonego Słonia po turnusie w spa na jego włości.
Na wszelki wypadek poprosiłam, żeby małzonek pani R. był gdzieś niedaleko.
Jakby mnie znów jakaś zdziczała zaspa napadła

No.
Dobre wieści.

Dlaczego Słonia chcesz wyrzucić :twisted:

Biedny Słoń.

A tak se postanowiłam tu zajrzeć i kropkę postawić

Zalgłości mam jak stąd do Hondurasu, nie podejmuję się doczytywać jak redaf kotyma żongluje, zatem nie w kursie jestem, nic nie mówię, tylko sobie cichutko posiedzę

pANpawiAN pisze:Borsuk wszedł dzisiaj do pokoju, bardzo był zaintrygowany nowymi sprzętami i zapachami.
Dziewczyny obserwowały go spod szafy - bezpiecznie zakamuflowane.
Kiedy ślepocie pokazałem miejsce gdzie panny rezydują, wsadził pomiędzy ubrania ryjek na powitanie!
Pać - nawet nie uciekłą, jedynie oddaliła się nieco, Nówka pozostała w miejscu.
Borsuk... hmm..
...nie wykazał zainteresowania, wskoczył na łóżko i leżał z nami przez dłuższą chwilę.

Niech chłopak wykorzystuje ostatnie chwile spokoju.
Potem panny się domyślą, do czego może służyć taki fajny, duży, czarny wujek

Zadzwoniłam wczoraj do rudalonów.
Właśnie spały zwinięte w kłębek pod choinką.
Łazikują po całym mieszkaniu, przychodzą do ludzi na głaskanie.
Też szybciorem poszło :mrgreen:

A mnie z domu eksmitują za zakłocanie ciszy nocnej.
Przed chwilą Plusz z Rudymmisiem dali piętnastominutowy koncert na dwa gardła.
Wykonali w duecie dramatyczną arię "Wypuścić kotka!". :twisted:

redaf pisze:Przed chwilą Plusz z Rudymmisiem dali piętnastominutowy koncert na dwa gardła.
Wykonali w duecie dramatyczną arię "Wypuścić kotka!".

To na co czekasz :roll:

Koć&Pluszon 12. Dwa ghule z bonusem

Kto przegląda forum