Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 15, 2010 13:17 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Rakea pisze:Szanowni forumowicze,
czy macie jakieś konkretne pytania do zainteresowanej czy znowu zaczynaja sie zaczepki?
(ciach)
jestem pewna, że na merytoryczne pytania Bożena odpowie.
przypomnę wszystkim jeszcze, zanim zacznie się zażarta dyskusja:
art. 212 K.k.,
(ciach)
Życzę wszystkim owocnej rozmowy! :ok:

Pouczona o odpowiedzialności wymienionym paragrafem ośmielę się jednak zadać pytanie - poniekąd merytoryczne, skoro już temat paragrafów pojawił się w tym wątku.
BOZENAZWISNIEWA pisze:O konsekwencjach publicznego piętnowania jakiejkolwiek osoby napisała juz Rakea, bo ja ten paragraf dobrze znam...

Czy zna pani również inne paragrafy?*
Konkretnie - te dotyczące zbiórek publicznych i czy znajomość tych paragrafów mogła mieć wpływ na fakt, że to nie pani osobiście założyła ten wątek a wcześniej - nie pani osobiście zamieszczała apele o pomoc finansową?
Ośmielę się ponadto stwierdzić, że w kontekście tych paragrafów zarówno forumowicze jak i użytkownicy portalu Nasza Klasa, którzy tutaj dotarli - wykazują się głębokim zrozumieniem i szacunkiem dla pani działalności.
W innym wypadku - niewykluczone, że temat ten swój finał znalazłby w zupełnie innym miejscu.
Nie oczekuję tak naprawdę odpowiedzi.
Jako zbędny balast nie będę też już zabierała głosu w tym wątku.

*ZBIÓRKI PUBLICZNE

Publiczne zbieranie pieniędzy i przedmiotów wymaga, poza przypadkami
imiennie wskazanymi w ustawach (zob. rozdział VI i VII pkt 1),
uzyskania pozwolenia organów władzy administracyjnej!

KTO MOŻE UBIEGAĆ SIĘ O POZWOLENIE?
Wg art. 4 ustawy, pozwolenie mogą uzyskać jedynie:
> stowarzyszenia zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym,
> organizacje, posiadające osobowość prawną (np. fundacje),
> komitety, organizowane do przeprowadzenia określonego celu.


Kwestie organizowania zbiórek publicznych reguluje:
> Ustawa z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych (Dz. U. z 1933 r., Nr 22,
poz. 162),
> Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 6 listopada 2003
r. w sprawie sposobów przeprowadzania zbiórek publicznych oraz zakresu kontroli nad
tymi zbiórkami (Dz. U. z 2003 r., Nr 199, poz. 1947),
> Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie
(Dz. U. z 2003 r., Nr 96, poz. 873 z późn. zm.).

http://www.ngo.pl/files/biblioteka.ngo. ... liczne.pdf
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt sty 15, 2010 13:47 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Niestety nie mogę czynnie uczestniczyć w wątku. Za co przepraszam.

Tak tylko zerknąłem.

Ma pewno od Pani Beaty wpłat było więcej i to ustalam. Dziś mówiła mi, że doliczyła się już pięciu.

Nie wiem jak z wpłatami z miau. Jednak znalazłem post użytkownika caroola lub podobny nick który prosił o numer konta na pw. Nie wiem czy jest w rozliczeniu.

Poruszam kwestie Lepka i Antonia bo tych kotów nie było w momencie mojej pierwszej wpłaty.

Nie jestem peny tez ilości darczyńców z nk. Ta lista było dużo dłuższa swego czasu i były wpłaty anonimowe. Nie wiem ile tego było.

Padła też informacja, ze Pani Bożena dołożyła 160 zł do pierwszej faktury i a na drugą uzbierała 560 i też dołożyła ( nie wiem ile dozbierała i ile dołozyła ). Te wpłaty od Pani Bożeny także powinny być ujęte.

Proszę mi wybaczyć, ale nie mam czasu aby teraz z tym walczyć. Jeśli watek zostanie zamknięty trudno.
To tylko pieniądze. Ja swoich nie żałuję. Zostanie niesmak.

Idę ratować życie zwierzęcia.

Miłego dnia życzę wszystkim.
Nieważne kim jesteś. Ważne jak chcesz pomóc.

Cajus JB

 
Posty: 105
Od: Śro wrz 23, 2009 2:51
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 15, 2010 13:50 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

piccolo pisze:
IKA 6 pisze:Już odpowiem dlaczego dwa dni. Piccolo nie powinnaś zabierac glosu na watku rozliczeniowym bo nie byłaś darczyńcą. Na tym watku powinny wypowiedziec sie tylko osoby które obdarowały BZW jakakolwiek kwota. Reszta osób to przepraszam za wyrazenie zbedny balast. Chcecie sie wyzywać zróbcie to gdzie indziej. Tu oczekuje informacji od osób które darowały pieniądze na BZW i nikogo wiecej. 48 godzin od tej chwili. Zaraz pisze do moderatora o zamkniecie watku. Własnie ze względu na osoby, które nie sa zaangazowane w pomoc dla BZW a sie "aktywnie udzielaja"


no pięknie :? :roll:

to gdzie mogę porozmawiać z Bożeną, powtarzam z Bożeną, i gdzie odpowie ona na pytania które już stawiałam, ja i inni : czy jej dom to ds czy dt dlaczego mimo wirusówek w domu i dużej śmiertelności ciągle przygarnia nowe koty, nie izoluje ich i naraża ich zdrowie?

W tym wątku mowa o finansach - wiec czemu mimo długu są wciąz starania o nowe koty, koty specjalnej troski które też beda wymagać nakładów finansowych???

Często gęsto nie są to koty które, gdyby nie Bożena, nie miały się gdzie podziać. Prześledziłam wiele wątków na których DT majacy kotka do wydania (są to zawsze koty specjalnej troski, kalekie - ślepe, bez łapek itp) i nie decydujący sie na wydanie kotka Bożenie - ze wzgledu na duże zakocenie jej domu i dom wychodzący - dostaje po głowie bo jak to cudowny dom stały się zgłosił po kotka a ten wredny DT nie chce go dać!!!!
Jest często stosowany szantaż emocjonalny - dzieci już kotka pokochały, wyją mi tu za kotkiem, już cała rodzina i znajomi czekają.
Zdaża się również że kotek nim jeszcze zdecydowano czy do niej pojedzie był umieszczany na Bożeny profilu na NK jako jej kotek (czy za tym szły prośby o pieniądze tego nie mogę napisać bo nie wiem).

Jak dla mnie nie liczy się tu na 1 miejscy dobro kotów ale zachcianka Bożeny.
Widac odnajduje se dobrze w roli "kociego Anioła" teraz w dodatku okrutnie skrzywdzonego przez złych ludzi którzy proszą o jakies wyjasnienia i rozliczenie.

Ten "koci Anioł" zresztą tego samego dnia gdy umarł kolejny kotek i na jego wątku Bożena przyjmuje wyrazy współczucia z tego powodu, jednoczesnie na Kocim bazarku radośnie licytuje słoik grzybków

Czy jako osoba która nie wspomogła jej finansowo nie mam prawa zadawać pytań i wypowiadać sie w tej sprawie ????????????

Szczególnie że jest to forum kocie gdzie dobro zwierzęcia powinno być najważniesze a w mojej ocenie w tym przypadku tak nie jest!!!!



piccolo coś widzę, że nie wolno zadawać pytań, bo towarzystwo wzajemnej adoracji i sama zainteresowana nie chcą udzielić odpowiedzi i nawet się obrażają na niosących pomoc :ryk:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt sty 15, 2010 13:59 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Wątpliwości to nie tylko wymiar finansowy, moje są zupełnie innego rodzaju, więc mimo, iż jestem zbędnym balastem wypowiem się i ja.
Do działań Bożeny niestety zaufania nie mam. I być może ma ona wielkie serce, tego nie neguję, ale równie ważny jest zdrowy rozsądek, którego wydaje się niekiedy brakować.
Chodzi o koteczkę Sisi i o to czemu nie trafiła do Bożeny.
Obrazek
z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=99457&start=720
Mając kilka chorych kociaków, wiedząc, że w lecznicy była pp Bożena deklaruje wzięcie do siebie Sisi oraz Bambo. To wszystko rozgrywa się w czasie gdy kociaki ze schroniska chorują u Bożeny, w czasie gdy zbiera pieniądze na ich leczenie.
14 października Bożena deklaruje wzięcie trzeciego kota z Łodzi, pomimo chorujących ciężko kotów, które są u niej, mimo iż Sisi czeka operacja i kosztowne być może leczenie. Jednak Bożena pisze tak
BOZENAZWISNIEWA pisze:Anusia ja na dzień dzisiaj zero mam, po wczorajszym wyjeździe z moim dzieckiem i Peja do Warszawy....mój maz ok 20-tego jakies pieniadze mi da to Ci wysle za Sisi,abys kilka dni jakos przetrzymała.Wetka mówiła,ze lek kupi, wie nie ma co jutro płacic.Ja sie od moich zobowiazań nie wymiguje...dzisiaj jednak nie mam...Tak mi czaha dymi z płaczu,ze 2 burasie malutkie siedza ze mna na kompie i wpatruja se we mnie jakies takie smutne...nie wiedza czemu pańcia ryczy...stan Saserka burasia jest na chwile obecna krytyczny...rokowań na zycie nie ma....Ja Aniu wezme od Was Sisi ,Bambo i jeszcze jedna biede-jaka/to zdecydujesz Ty-wolałabym nie dzikusa i raczej do kuwety(wiem,wiem...)Kiedy wtepny termin operacji Cesarzowej?

i tak
BOZENAZWISNIEWA pisze:Wiesz, one po tych powikłaniach po KK czasami miały takie napady paralizu..i jak Sasus taki atak dostał to spadł z mojego łózka...wydaje mi sie ,ze mocno uderzył,choc to nisko jest....ale wiedziałam,ze cos nie tak, bo wieczorem nagle całe oczko ponownie sie zaropiło....Kociaki były po odstawieniu antybiotyków w ubiegły poniedziałek, bo było ok,powiedzmy.Czekalismy teraz ,aby je zaszczepic.Musze jechac po ciałko i maluszki z Kitka zaszczepie(po szczegółowych badaniach)...Poprosiłam o pomoc finansowa na NK.jESLI COS KTOS PRZESLE TO NA sISI POŁOWA IDZIE...mOI ZNAJOMI STRASZNIE TEJ ADOPCJI KIBICUJA I PYTAJA O bAM,BUSIA I cESARZOWA...Wygladam jak Chińczyk...jak ja sie ludziom taka spłakana pokaze....leze...wstawiac kocioły dla moich 3 byków psów...

Kociaki u Bożeny miały białaczkę i oto okazuje się, że jest ona przeciwna szczepieniu kotów przeciwko tej strasznej chorobie
BOZENAZWISNIEWA pisze:Ja moze zbulwersuje, ale kotka jak sie trzyma to niech tak zostanie...u mojego znalezionego kocura wszystko było dobrze do...wyników..okazało sie,ze ma białaczke i my na gwałt go leczyc...tydzień zył...teraz od białaczki nie szczepimy wcale...bo to niestety przyspiesza zgon.Kocur był wielki potezny-tydzień i wazył niespełna kg...złosliwa odmiana była.

Sisi nie trafiła do Bożeny, nie pojechały do niej również pozostałe 2 koty. Bo albo wszystkie z Sisi, albo wcale - bardzo elegancki szantażyk emocjonalny.
Nie sądzę, żeby potrzebny był jakiś specjalny komentarz.

Z takich sytuacji należy wyciągać wnioski, może przemyśleć własne postępowanie i zabrać się sensownie do bycia DT, nie puszczać wszystkiego na żywioł. Uwiarygodnić swoje postępowanie?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 15, 2010 14:04 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

casica pisze:Wątpliwości to nie tylko wymiar finansowy, moje są zupełnie innego rodzaju, więc mimo, iż jestem zbędnym balastem wypowiem się i ja.
Do działań Bożeny niestety zaufania nie mam. I być może ma ona wielkie serce, tego nie neguję, ale równie ważny jest zdrowy rozsądek, którego wydaje się niekiedy brakować.
Chodzi o koteczkę Sisi i o to czemu nie trafiła do Bożeny.
Obrazek
z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=99457&start=720
Mając kilka chorych kociaków, wiedząc, że w lecznicy była pp Bożena deklaruje wzięcie do siebie Sisi oraz Bambo. To wszystko rozgrywa się w czasie gdy kociaki ze schroniska chorują u Bożeny, w czasie gdy zbiera pieniądze na ich leczenie.
14 października Bożena deklaruje wzięcie trzeciego kota z Łodzi, pomimo chorujących ciężko kotów, które są u niej, mimo iż Sisi czeka operacja i kosztowne być może leczenie. Jednak Bożena pisze tak
BOZENAZWISNIEWA pisze:Anusia ja na dzień dzisiaj zero mam, po wczorajszym wyjeździe z moim dzieckiem i Peja do Warszawy....mój maz ok 20-tego jakies pieniadze mi da to Ci wysle za Sisi,abys kilka dni jakos przetrzymała.Wetka mówiła,ze lek kupi, wie nie ma co jutro płacic.Ja sie od moich zobowiazań nie wymiguje...dzisiaj jednak nie mam...Tak mi czaha dymi z płaczu,ze 2 burasie malutkie siedza ze mna na kompie i wpatruja se we mnie jakies takie smutne...nie wiedza czemu pańcia ryczy...stan Saserka burasia jest na chwile obecna krytyczny...rokowań na zycie nie ma....Ja Aniu wezme od Was Sisi ,Bambo i jeszcze jedna biede-jaka/to zdecydujesz Ty-wolałabym nie dzikusa i raczej do kuwety(wiem,wiem...)Kiedy wtepny termin operacji Cesarzowej?

i tak
BOZENAZWISNIEWA pisze:Wiesz, one po tych powikłaniach po KK czasami miały takie napady paralizu..i jak Sasus taki atak dostał to spadł z mojego łózka...wydaje mi sie ,ze mocno uderzył,choc to nisko jest....ale wiedziałam,ze cos nie tak, bo wieczorem nagle całe oczko ponownie sie zaropiło....Kociaki były po odstawieniu antybiotyków w ubiegły poniedziałek, bo było ok,powiedzmy.Czekalismy teraz ,aby je zaszczepic.Musze jechac po ciałko i maluszki z Kitka zaszczepie(po szczegółowych badaniach)...Poprosiłam o pomoc finansowa na NK.jESLI COS KTOS PRZESLE TO NA sISI POŁOWA IDZIE...mOI ZNAJOMI STRASZNIE TEJ ADOPCJI KIBICUJA I PYTAJA O bAM,BUSIA I cESARZOWA...Wygladam jak Chińczyk...jak ja sie ludziom taka spłakana pokaze....leze...wstawiac kocioły dla moich 3 byków psów...

Kociaki u Bożeny miały białaczkę i oto okazuje się, że jest ona przeciwna szczepieniu kotów przeciwko tej strasznej chorobie
BOZENAZWISNIEWA pisze:Ja moze zbulwersuje, ale kotka jak sie trzyma to niech tak zostanie...u mojego znalezionego kocura wszystko było dobrze do...wyników..okazało sie,ze ma białaczke i my na gwałt go leczyc...tydzień zył...teraz od białaczki nie szczepimy wcale...bo to niestety przyspiesza zgon.Kocur był wielki potezny-tydzień i wazył niespełna kg...złosliwa odmiana była.

Sisi nie trafiła do Bożeny, nie pojechały do niej również pozostałe 2 koty. Bo albo wszystkie z Sisi, albo wcale - bardzo elegancki szantażyk emocjonalny.
Nie sądzę, żeby potrzebny był jakiś specjalny komentarz.

Z takich sytuacji należy wyciągać wnioski, może przemyśleć własne postępowanie i zabrać się sensownie do bycia DT, nie puszczać wszystkiego na żywioł. Uwiarygodnić swoje postępowanie?


Podzielam Twoje wątpliwości, ale ten post to chyba raczej pasuje do tego drugiego wątku?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 15, 2010 14:17 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Zofia&Sasza pisze:
casica pisze:Wątpliwości to nie tylko wymiar finansowy, moje są zupełnie innego rodzaju, więc mimo, iż jestem zbędnym balastem wypowiem się i ja.
Do działań Bożeny niestety zaufania nie mam. I być może ma ona wielkie serce, tego nie neguję, ale równie ważny jest zdrowy rozsądek, którego wydaje się niekiedy brakować.
Chodzi o koteczkę Sisi i o to czemu nie trafiła do Bożeny.
Obrazek
z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=99457&start=720
Mając kilka chorych kociaków, wiedząc, że w lecznicy była pp Bożena deklaruje wzięcie do siebie Sisi oraz Bambo. To wszystko rozgrywa się w czasie gdy kociaki ze schroniska chorują u Bożeny, w czasie gdy zbiera pieniądze na ich leczenie.

Podzielam Twoje wątpliwości, ale ten post to chyba raczej pasuje do tego drugiego wątku?


casica - mój poprzedni post był ogólny ale miałam na myśli też sprawę sisi i bambo.

zofia i sasza - wydaje mi sie jednak że to post na ten wątek. Mowa przecież o braniu nowych chorych kotów gdy jednoczesnie zbiera się na dług wygenerowany przez koty juz adoptowane wcześniej.

Poza tym w tamtym jest teraz rozmowa ogólna na temat zasad funkcjonowania DT.

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5772
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 15, 2010 14:36 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Mnie nie interesuja juz Wasze ataki...nigdy nie ukrywałam,ze mam dom zakocony...Jesli ktos komus obiecuje i rezygnuje to jego sprawa...jesli koty siedza w klatkach przez długi czas, bo nie ma jak ich wypuscic i nie ma domu to tez kazdego sprawa...Ja tez odmówiłam wydania moich kotów białaczkowych....Ciesze sie ,ze Sisi jest bezpieczna i ze zyje....
Nikt nie kazał mi wpłacac zadnych pieniedzy..., miał prawo mnie odwiedzic i zajrzec do ksiazeczek zdrowia poszczególnych kotów i do lodówki gdzie sa non stop leki kotów.(nie odmówiłam nikomu wgladu do faktur, telefonu do naszego weta,potwierdzajacego moja wiarygodnosc)


Cajus-w rozliczeniu podałam Wkład i serce Beatki i Mehmeta..i wpisałam 4 koperty-Ja dostałam 49mam je w dokumentach)...zawsze, kiedy przychodziła "kopertka'od Beatki dziekowałam jej , jesli sie nie zgadza to ja sie wcale tym nie bulwersuje, bo mogła nie dojsc, albo mogłam nie pamietac(napisałam do Beatki o podliczenie Jej wpłat,zeby je tu uczciwie przedstawic)Odpowiedzi nie dostałam.Ale jesli okaze sie,ze "cos'xle podliczyłam dopisze i przeprosze.Skoro nikt, a zupełnie nikt nie chciał ode mnie zadnych faktur ,zadnych paragonów, a ja pierwszy raz sie z takim czyms spotkałam, to nie rozumiem o co ten raban...
Nie ma sprawy,ze Sisi ma DT, ze Lolek ma DT, ze Zezik ma DS TERAZ, ze Emi ma DS teraz, to dobrze, ale jesli ktos z kims cos ustala i sie z tego wycofuje to oka,ale niech nie kreci ,ze to czy tamto.Widze,ze chcetnie "sledzwtwo 'prowadzicie, no, a do mnie tez przychodza prywatne wiadomosci,ze ktos nazwał mnie tak , czy owak...Nie przypominam sobie,zebym kogokolwiek wyzwała, nazwała "chorym psychicznie",durniem, "złodziejem", "wyłudzaczem'...
Chcac adoptowac Sisi nie wiedziałam o białaczce..a niestety koszty leczenia kotów chorych były wielkie i nie miałam czego sie wtydzic piszac,ze po wizycie z synem i Peja(którego ratowanie oka wyniosło 400zł)nie mam pieniedzy do nastepnej wypłaty..

Jesli ktos jak napisał Pixle zbiera publicznie pieniadze to nie ma do tego prawa jesli nie jest fundacja to ja sie zgodze na to,ze tak pewnie jest, tylko gdyby akcje pomocy były zbierane przez fundacje i trwały tyle co wiem ile trwaja pewnie wielu zwierzetom nie udało by sie pomóc...A forum Miau nie byłoby potrzebne, bo legalnosc wielu zbiórek(na które sama łoze i sie dziele tym co mam)stoi pod znakiem zapytania.Kwota jaka otrzymałam z tego co ja wiem od prawnika nie podlega opodatkowaniu, bo nie przekroczyła kwoty 4.900zł(pomyslałam o odprowadzeniu składki od darowizny)..Jednak porównywanie tego z wyzywaniem kogos uwazam za niezasadne....i nieporównywalne..
I wiem,ze dla jednego kota mój dom jest odpowiedni, dla innego nie i mnie akurat juz to mało obchodzi, czy apani X mi odda kota, czy nie..najlepiej,zeby nie było wcale takich sytuacji,a ludzie pedzili z pomoca.Jesli watek datkowy ma zamienic sie w smiernik prosze o zamkniecie go IKA dzisiaj i po uzupełnieniu wszystkich formalnosci otworzyc ponownie...na czas wklepywanki...
Ja mam 16 kotów i to duzo, ktos ma ponad 28 to super bo kolezanka-nie widze zwiazku...Jesli czytam "szybko DT, tdT POTRZEBNY I MAM MOZLIWOSC SEPARACJI KOTA ZGŁOSZE SIE, BO UWAZAM ,ZE LEPIEJ MU U MNIE , NIZ POD SMIETNIKIEM...KWESTIA GUSTU.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt sty 15, 2010 15:23 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

pixie65 pisze:*ZBIÓRKI PUBLICZNE

Publiczne zbieranie pieniędzy i przedmiotów wymaga, poza przypadkami
imiennie wskazanymi w ustawach (zob. rozdział VI i VII pkt 1),
uzyskania pozwolenia organów władzy administracyjnej!

KTO MOŻE UBIEGAĆ SIĘ O POZWOLENIE?
Wg art. 4 ustawy, pozwolenie mogą uzyskać jedynie:
> stowarzyszenia zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym,
> organizacje, posiadające osobowość prawną (np. fundacje),
> komitety, organizowane do przeprowadzenia określonego celu.


Kwestie organizowania zbiórek publicznych reguluje:
> Ustawa z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych (Dz. U. z 1933 r., Nr 22,
poz. 162),
> Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 6 listopada 2003
r. w sprawie sposobów przeprowadzania zbiórek publicznych oraz zakresu kontroli nad
tymi zbiórkami (Dz. U. z 2003 r., Nr 199, poz. 1947),
> Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie
(Dz. U. z 2003 r., Nr 96, poz. 873 z późn. zm.).

http://www.ngo.pl/files/biblioteka.ngo. ... liczne.pdf


dziewczyny,
chciałabym żeby było sprawiedliwie, czy na podstawie powyższego moge już zgłosic do "właściwych organów" połowę forum...
:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt sty 15, 2010 16:01 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

nie wiem czy moge zabierac glos jako ktos, kto nie wplacal pieniadzy.... :mrgreen:
ale sprobuje:
nie wierze w to, zeby Bozena zarabiala na zwierzetach - chyba, ze leczy ich za pieniadze panstwowe a nie zebrane :lol: ale wtedy by nie bylo f-ry, prawda? wiem, ile kosztuje leczenie zwierząt, 2 lata temu pomagalam kotom forumowym chorym na pp, oprocz dlugow i zjebki na forum - za wszystko chyba wtedy mi sie dostala, lacznie z tym ze pozyczylam leki z fundacji w niedziele i je pojechalam podac chorym kotom :roll: - mialam z tego chyba tylko satyfakcje, ze kotka przezyla. Potem moja rezydentka miala obajwy pp, na wszelki wypadek - dla wlasnego komfortu - kupilam tfx i zylezis dla 2 moich kotow i podalam... Z moich prywatnych pieniedzy. Dostalam jeszcze zapytanie czemu sie nie rozliczylam z wplat (nie na moje koty, tylko na koty z Radomia chore na pp), tymczasem ja rozliczylam wszystko co przeplynelo przez moje konto, natomiast nie moglam rozliczyc tego o czym nie wiedzialam, powniewaz magdyska25 raczyla mnie poinformowac, ze sa osoby ktore nie zycza sobie wplacac na moje konto pieniedzy, wiec nie wiem co kiedy potem wplywalo. Potem jeszcze dowiedzialam sie, ze zostawilam ja na lodzie, a na pw dostalam pytanie po co jeszcze jestem na forum, przeciez powinnam stąd spadac. Wszystko dlatego, ze urazilam ambicję gowniary piszac ze nie czym sie rozni immunostymulator od antybiotyku - co bylo prawda, chciala zmienic leczenie kota na takie, ktore by po prostu mu zaszkodzilo. Leczona kotka zostala jej rezydentka. Nie mam o to zalu, chodzilo mi tylko o wyleczenie zwierzka, ale zasuwanie po nocy na prawy brzeg Wisly i robienie wszysktich zastrzykow i kroplowek, wydawanie wlasnej kasy na pomoc + koszty leczenia moich kotow, a w zamian za to stek obelg jaki dostalam zniechecily mnie do pomagania na forum. przestalam pisac o tym co robie, wiec na moj temat chodzily pw - zeby nie korzystac z moje pomocy, kiedy ja oferowalam. Poniewaz nie uznalam za stosowne odpwiedziec na - moim zdaniem - chamskie inwigilacje czy zawoze koty do azylu (nie, nie zawozilam, nie chcialam sie po porstu znizac do odpowiedzi na takie pytanie) - zaczela sie kolejna nagonka :roll: A potem jeszcze padlo oskarzenie ze wykorzystuje srodki fundacji na leczenie moich kotow - napisala je osoba chora ze nie wrzucilam na jej forum zdjeci mojej adoptowanej kotki, a mialam czas pisac na tym forum. Bylo sporostowanie ze strony fundacji - bo jego zaządalam. Ale konsekwencja bylo zerwaniem jakichkolkwiek kontaktow - zeby nie zaszkodzic samej fundacji, to byla moja decyzja.
Czemu o tym pisze? zeby pokazac jak to forumowicze, nawet najbardziej znani na forum, potrafia szczuc czlowieka, ktory im dokopal. I jak w efekcie sprawy osobiste przewazają nad dobrem kotow.
niedawno pewnien 'forumowy aniol' :roll: odmowil podania informacji w jakiej lecznicy jest kotka, dla ktorej mialam dom - bo kiedys przeciez raczylam wyrazic sie na jej temat negatywnie na forum....

Duzo tu osobistych urazow i niechęci, duzo pw, duzo pomowien.....

teraz mam tymczasy i dlug za pp, i trudna sytuacje, naprawde trudną. Bo tej chory sie nie spodziewalam. Korzystam z pomocy forumowiczow, przekazuje fanty na bazarki, bo inaczej nie dalabym rady. jest to mocny cios w moją ambicję, ale zaciskam zęby i proszę....
I nie wierzę, zeby mozna bylo zbijac kokosy na przyjmowaniu zwierząt ze schronisk - wiem ile kosztuje ich leczenie, porwadze watek Plauszkow, w wiekszosci sa to koty bardzo chore, czego czasem nie widac na pierwszy rzut oka.

Dlatego w tym momencie, kiedy rozliczenie zostalo przedstawione, wydaje mi sie ze nie jestr zasadne zarzucanei Bozenie zarabianie na zwierzetach.

ale druga strona medalu - i tu zgadzam sie z piccolo:

nie jest tak, ze Bozena brala zwierzeta ktore nie znalazlyby domu - ja o tym dobrze wiem, bo duzo z nia pisalam na pw i tez sie na mnie obrazila. Niewidome male kotki budzą litosc i stosunkowo latwo znajdują domy.
I prawda jest, ze pomimo moich porsb i ostrzezen o wirusach i bakteriach brala nowe zwierzeta - nie majac moim zdaniem odpowiedniej wiedzy medycznej na ten temat - jak sama pisze teraz zmądrzala i ją ma.
wątpliwosci moze budzic - i u mnie budzi na przyklad - branie kolejnych kotow na DS, z preferencją kotow niepelnosprawnych, przy tak duzych dlugach i wydatkach.

Ale na jakiej podstawie zarzuca się jej zarabianie na kotach?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sty 15, 2010 16:14 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Nie umiem wątku założyć, na zbiórkę namówili mnie znajomi, pozakładali wątki błagalne, jeju jaka jestem biedna ja Anioł, jeszcze teraz jakiś skur*** chce rozliczeń, atakuje - zamknij wątek Ika ja mam czyste sumienie, podałam co chciałam i wara ode mnie, w moim najlepszym domku koty umierają na rękach - a umierającemu kotu robi się sesję zdjęciową żeby wzbudzić litość i li tylko po to, żeby widziano jaka jestem nieszczęśliwa. Granie na empatii, wzbudzanie ltości, kłótlowość, kolekcjonowanie zwierząt w różnym stanie zdrowia, wspominanie o adoptowanych i przysposobionych dzieciach - to pokaz jaka ja jestem dobra, ta trójka co się doczepiła do finansów to chamstwo, jak można tak dobrą osobę prosić o rozliczenie?
Wnioski nasuwają się same ktoś kogoś zrobił w balona - niestety coś się w tym momencie urywa główne źródełko finansowania powiedziało dość, ile można chodzi mi o dwójkę Pearl i Cajusa. wpłacili we dwójkę ponad 1000 złotych, zachcieli wglądu w rozliczenia - dostali najpierw podobne elaboraty jak powyżej, potem won z mojego zycia tyle mają satysfakcji za dobre serce.
powyżej moja ironia! prosze nie kojarzyć tego z wypowiedziami BZW

przejrzałem wątki BZW co tam widać:
1. totalny chaos, kupa tych kotów, jedne umierają, następne przychodzą, do wyboru do koloru
2.co się rzuca w oczy zbieractwo kotów, z naciskiem na te ślepe, chore lub kaleki bez łapek.
Nie wiem dlaczego tak ?
3.umieralność u niej jest bardzo duża, co po części jest spowodowane tym że przyjeżdżają do niej bardzo chore koty z drugiej tym, że koty nie są izolowane, nawzajem się zarażają i do końca nie wiemy jak ona je leczy, zazwyczaj co widać na watku bialaczkowym i Antonia są to podchwytywane od innych sposoby leczenia, raz jest wet raz wetka?
4.Kot który jedzie do Bożeny z założenia jest brany do DS, bardzo często wyszukuje koty na wątkach na miau, takie które wiadomo że będą generować koszty.
Pojawia się Anioł z Wiśniewa i wszyscy padają przed nią na kolana jak to ona jest dobra i uratowała kotka. A co za tym idzie, zaczynają wspomagać finansowo.
5.Nigdy żadnych problemów behawioralnych, nieomalże idylla jak z filmów Disneya o zwierzątkach, tyle tylko że często gęsto kotki kończą żywot, często w męczarniach jaki e spowodowały ich różnorakie schorzenia, jak leczone, tego nie wiemy
6.wmawianie nam że Bożena nie umie sama wątku założyć i w ogóle w sprawach komputerowych jest "niekumata". Zauważyłem, iż zręcznie wysługuje się innymi, to przecież inni namówili ją aby poprosiła o pomoc, nie chciała ale uległa.
Jeśli nawet rzeczywiście nie umie się kompem posługiwać ma w domu męża i 4 przysposobionych dzieci : mąż nota bene jest sprawny bardzo komputerowo = od kilku lat prowadzi bloga n.t. ich rodziny zastępczej.
7. stale mija sie z prawdą?:
Nikt nie kazał mi wpłacac zadnych pieniedzy..., miał prawo mnie odwiedzic i zajrzec do ksiazeczek zdrowia poszczególnych kotów i do lodówki gdzie sa non stop leki kotów.(nie odmówiłam nikomu wgladu do faktur, telefonu do naszego weta,potwierdzajacego moja wiarygodnosc)


viewtopic.php?f=8&t=105992&start=45
Przyktro mi ,ze nie pomyslałam wczesniej ,ze takie rzeczy mnie spotkaja, bo sama nie zakładałam watku pomocowego(zrobiła to na MIAU Gibutkowa),a Cajus na NK...teraz wyglada na to,ze wyłudzam pieniadze.No cóz smutne to podziekowania za ciezka prace.
kopertka'od Beatki dziekowałam jej , jesli sie nie zgadza to ja sie wcale tym nie bulwersuje, bo mogła nie dojsc, albo mogłam nie pamietac(napisałam do Beatki o podliczenie Jej wpłat,zeby je tu uczciwie przedstawic)Odpowiedzi nie dostałam.Ale jesli okaze sie,ze "cos'xle podliczyłam dopisze i przeprosze.Skoro nikt, a zupełnie nikt nie chciał ode mnie zadnych faktur ,zadnych paragonów, a ja pierwszy raz sie z takim czyms spotkałam, to nie rozumiem o co ten raban...

tu jest potwierdzenie tego, że BZW nie ma żadnego rozeznania ile pieniędzy wpłynęło w różnych formach na jej koty, a człowiek stale proszący o pomoc powinien być w każdej chwili gotów okazać darczyńcy(om) dowody wydania w końcu ich pieniędzy. Jeszcze jedna wpłata się nie zgadza - po prostu jej nie było, a BZW potwierdziła, że takowa wpłynęła:

pani Bożeno przekaz od Marianny Kotkowskiej z Kalisza pozwolę sobie przypomnieć!
link do wątku:
viewtopic.php?f=8&t=105992&start=105

i odpowiedż na moje "przypomnienie":
bo Pania Kotkowska z Kalisza chyba kojarze...ale było to dawno...podac prosze date nadania, kwote i wrzucam do rozliczeń

Zgadza sie ta kwota, tylko wpisałam nie Kotkowska , a Klikowska...i uwglednie ja w rozliczeniu...nie chce zadnych pieniedzy na siebie.I teraz tak-najwieksze pieniadze jakie wyałam byly w miesiacach tymczasowania kotów -kotów było bardzo duzo i zyły.Nie mam faktury za wrzesień do połowy paxdziernika za (kroplówki, leki ratujace zycie,odrobaczanie, leki przeciwstrzasowe),antybiotyki,odpornosciowe,odswierzbiajace, a to tylko dlatego,ze kazde pieniadze jakie miałam swoje od razu wpłacałam w dniu usługi.Jak mam teraz odzyskac fakture np.na ponad 1000zł, a nawet wiecej , bo białaczkowce zyły,skoro płaciłam gotówka, jeździłam nawet 2 razy dziennie do weta(15km w jedna strone).Uwazam ,ze przedstawie wszystkie wpłaty jakie dostałam, nawet 2 w wrzesniu od moich Przyjaciółek na pomoc ogólna(sa 2 osoby jako opiekunowie wirtualni) jedzenie...i tak zrobie w przypadku wpłaty tylko na dlug po Kaji, na leczenie kociaków.
link do całych postów:
viewtopic.php?f=8&t=105992&start=135

więc teraz sytuacja jest jasna, BZW nie ma żadnego rozeznania ile i skąd wpłynęło, pani Kotkowskiej nie było, to był bluff...
w dodatku potwierdzony przez samą zainteresowaną? znalazła taką wpłatę, czyli reasumuąc wpłaty płynęły z 3 źródeł:
forum miau, nasza klasa kilka userów założyło apel, joemonster - apel PearlRain, były przekazy, pieniądze w kopertach, przelewy i nie było nad nimi kontroli, co daje przypuszczenie iż była to rzeka pieniędzy, była pomoc rzeczowa w postaci karmy

tu znów nasuwa się pytanie:
czy takie ilości karmy nie odciążyły w znaczący sposób finansów? bo 25 kilo, prawie 30 kilo suchej, plus Coshida ( nie rozumiem podkreślenia własnie tej Coshidy za tania?) kilka kilo to mało czy dużo na przestrzeni 2 miesięcy? puszki , witaminki leki? mało dla odciążenia? widać mało gdzieś chyba nawet na tym wątku BZW napisała iż swoje koty karmi z własnych środków???
reasumując ta kobieta gubi się w tym co mówi i co robi, lub jej działania są oparte na wykorzystywaniu innych do swoich celów, to nie tylko moje zdanie poprosze o kopniaka ze strony adoratorów BZW
Ostatnio edytowano Pt sty 15, 2010 16:43 przez Aquos, łącznie edytowano 4 razy

Aquos

 
Posty: 125
Od: Śro sty 06, 2010 16:01
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 15, 2010 16:28 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

BOZENAZWISNIEWA pisze:Przyzwyczaiłam sie do "obrzucania 'mnie błotem bo wychowuje dzieci zabrane z różnych rodzin, wiec 'dostawało mi sie i dostaje"za kazdyym raem jak sobie rodzina o dzieciach przypomni :wink: Uwazm ,ze nalezy poczekac do wklejenia nastepnych faktur potwierdzajacych moja uczciwosc do darczyńców.Niestety padł tam system komputerowy, dopiero naprawia go po niedzieli w połowie tygodnia.Bedą tez faktury za zakup tylko i wyłacznie karmy dla zdechlinek jaka musze kupowac teraz w mniejszej ilosci, Za wszystko zapłaciłam gotówką

Dodam jeszcze do wiadomosci wszystkim , którzy tak chetnie "wyroki wydaja',ze moje koty zywie z własnej pensji i nie potrzebuje do tego zbiórek ..Zbiórka została zorganizowana na pomoc w leczeniu Kajusi i kotów białaczkowych , oraz nowotworowej Kitki i pozostałych przyjetych tylko z wrocławskiego schroniska.Dodatkowo poniosłam koszty "przywleczenia'białaczki do domu do moich 8 rezydentów i 2 przychodzacych i wychodzacych.I nie zycze nikomu znalezienia sie w podobnej sytuacji,gdzie koszt leczenia Kaji to wydatek conajmniej 2 tys złotych, od chwili wykrycia(23 października0...Niestety teraz bede sie zastanawiac czy warto takiego kota leczyc, czy najlepiej od razu o uspic...


o to zaznaczenie mi chodziło, i na mój prosty chłopski rozmum nie rozumiem, kupuję karmę za własne pieniądze dostaję od ludzi karmę to na diabla kupować ją jeszcze , aby magazynować?
a koszt leczenia Kaji pokryli : iwona66, Pearl Rain i Cajus ze swoich wpłat jak doliczyłem, cham ze mnie co? umiem liczyć...

Aquos

 
Posty: 125
Od: Śro sty 06, 2010 16:01
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 15, 2010 16:31 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Aquos pisze:"Nie umiem wątku założyć, na zbiórkę namówili mnie znajomi, pozakładali wątki błagalne, jeju jaka jestem biedna ja Anioł, jeszcze teraz jakiś skur*** chce rozliczeń, atakuje - zamknij wątek Ika ja mam czyste sumienie, podałam co chciałam i wara ode mnie, w moim najlepszym domku koty umierają na rękach"

Czy to jest cytat wypowiedzi Bożeny?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 15, 2010 16:33 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

nie to moja ironia po przeczytaniu postów BZW, przepraszam umieściłem cudzysłów nie tam gdzie być powinien już naprawiłem

Aquos

 
Posty: 125
Od: Śro sty 06, 2010 16:01
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 15, 2010 16:41 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Panie Aguos-nie pamietam kilka miesiecy wstecz przekazu,czasami dzieci moje odebrały list , czy przekaz, ale własnie dlatego ,ze nie miałam kwitka uwierzyłam ,ze Pan przesłał te pieniadze...jakim 'uprzejmym "jest człowiekiem pokazujac,ze Pan oszukuje i podjudza innych.Nie obchodza mnie juz Pana kultutalne wypowiedzi...
IKA skoro Pani Kotkowska nie istnieje nalezy ja z wpływów usunac..czyli pieniedzy przyszło mniej...Pan nie musi pisac, ze z "Pna prosty chłop ze wsi i ...etykietke chcama Pan sobie dopiał"jak sie nie myle, bo niestety tez na wsi mieszkam i proste od prostactwa odróznic umiem
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt sty 15, 2010 16:49 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

BOZENAZWISNIEWA pisze:Panie Aguos-nie pamietam kilka miesiecy wstecz przekazu,czasami dzieci moje odebrały list , czy przekaz, ale własnie dlatego ,ze nie miałam kwitka uwierzyłam ,ze Pan przesłał te pieniadze...jakim 'uprzejmym "jest człowiekiem pokazujac,ze Pan oszukuje i podjudza innych.Nie obchodza mnie juz Pana kultutalne wypowiedzi...
IKA skoro Pani Kotkowska nie istnieje nalezy ja z wpływów usunac..czyli pieniedzy przyszło mniej...Pan nie musi pisac, ze z "Pna prosty chłop ze wsi i ...etykietke chcama Pan sobie dopiał"jak sie nie myle, bo niestety tez na wsi mieszkam i proste od prostactwa odróznic umiem






ta ignorancja mnie przeraża, uwierzyłam bo tak mi powiedziano - dowodzi to o braku rozeznania w tej właśnie kwestii

żyję z prowokowania ludzi do mówienia tego co ukrywają, uzyskałem odpowiedź na moje wątpliwości i podejrzenia plus nastepne tłumaczenia - tylko winny się tłumaczy BZW, niewinny od razu przedstawia jasno sytuację, bo nie ma sobie nic do zarzucenia

nie mieszkam na wsi, lecz tam się wychowałem i wiem jaką etykietę przypina się ludziom ze wsi, sam niejednokrotnie odczulem to na sobie, więc prosze mnie nie pouczać

Aquos

 
Posty: 125
Od: Śro sty 06, 2010 16:01
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 659 gości