K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 15, 2010 11:45 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tak a propos kastracji ze strony internetowej
http://zwierzak-w-domu.info/index.php?o ... &Itemid=24
"Wciąż trwają dyskusje na temat tego w jaka jest dolna granica wieku, w jakim można przeprowadzać kastracje kocurów. W Polsce wielu weterynarzy jest przeciwnych zbyt wczesnym kastracjom. W USA dość powszechnie kastruje się już 8 tygodniowe kocięta, niektórzy hodowcy również kastrują kocięta przeznaczone "na kolanka," a nie do hodowli. Jak podaje Vet-serwis, kocięta kastrowane w tak młodym wieku rozwijają się prawidłowo i nie mają problemów z układem moczowym. Jednak kastracja tak młodych kociąt wymaga specjalnych środków do narkozy i musi być wykonywana przez doświadczonego weterynarza. Kastracja tak małych kociąt dotyczy zwykle zwierząt przeznaczonych do adopcji i ma na celu uzyskanie pewności, że przyszły opiekun nie będzie ich rozmnażał w sposób nieodpowiedzialny."
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 11:57 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

A jak jest u dzieci, które na czas nie otrzymają swojej dawki hormonów?
Ja coś takiego obserwowałam we własnej rodzinie. Horror. Leczenie było makabrycznie drogie.
Postaram się znaleźć artykuły, wykazujące, że pozbawienie rosnącego organizmu dopływu hormonów ma fatalne skutki.
A Amerykanie mają różne ciekawe pomysły.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 12:20 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Dyskusja nt. psów -
http://luckydog.home.pl/viewtopic.php?t=217

-tu b. ciekawe:
http://www.naszeuroczysko.pl/sterylizacja.html

Też -

http://www.interna.com.pl/hipogonadyzm.htm

Cytat -
W USA można nawet ciąże u kobiety PRZERWAĆ w 8-9 miesiącu ciąży....więc ...przestańmy z tymi psami.........

W interesie lobby weterynaryjnego jest sterylizacja.
Moja sterylizowana suka ma problemy z trzymaniem moczu. O tym, że jest to jeden ze skutków sterylizacji, dowiedziałam się po fakcie. Suka MUSIAŁA zostać wysterylizowana - miała ropomacicze.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 12:30 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Z takimi argumentami nie da się dyskutowac.
Brakuje mi tylko argumentu o usuwaniu pazurów kotom ->aby utwierdzic się w przekonaniu ze wszystko co przyszło ze stanów to samo zło.
Uważam że w interesie fundacji -> zmniejszenia populacji kotów bezdomnych jest kastrowanie i sterylizowanie a nie demonizowanie tego zabiegu.

PS wszystko można spaprac, nawet sterylizację ale to nie powód aby nią straszyc.
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 12:37 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Sterylizujmy wtedy, kiedy to jest konieczne. I nie młodociane egzemplarze.

Poczytaj, co się dzieje z młodą, wysterylizowaną kobietą, która nie dostaje hormonów.

Co się dzieje z dzieckiem, któremu jego organizm nie dostarcza hormonów.

Obyś się o tym nie przekonała na własnej skórze.

Co do ludzi nie ma jakoś watpliwości, że odcięcie od hormonów wytrąca organizm z normalnego funkcjonowania. Wali się im hormony i tyle.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 12:42 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

BarbAnn pisze:Z takimi argumentami nie da się dyskutowac.
Brakuje mi tylko argumentu o usuwaniu pazurów kotom ->aby utwierdzic się w przekonaniu ze wszystko co przyszło ze stanów to samo zło.
Uważam że w interesie fundacji -> zmniejszenia populacji kotów bezdomnych jest kastrowanie i sterylizowanie a nie demonizowanie tego zabiegu.

PS wszystko można spaprac, nawet sterylizację ale to nie powód aby nią straszyc.


BarbAnn, wybacz ale piszesz tak, jakbyśmy wydawali nieciachane koty na prawo i lewo :roll:
Osobiście nie zrobię tego malutkiemu kotu, bo od tego zaczęła się cała sprawa, tylko wydam z zapisem o obowiązku sterylki i później sprawdzę czy tego dopilnowano i już więc mówiąc szumnie, w interesie fundacji, zostanie zrobione to co, bez histerii, można zrobić.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 12:53 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety - święta prawda.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:00 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Miuti pisze:Sterylizujmy wtedy, kiedy to jest konieczne.


dla rozwiania wątpliwości - to co wraca "na ulicę" i to co jest w odpowiednim wieku do ciachnięcia czyli młodzież i starsze, oczywiście z uwzględnieniem stanu zdrowia czy ono na taki zabieg pozwala. Dlatego Pirat u Akimy jest nieciachnięty i raczej nie będzie (biedna Akima!)
Dla większości powyższa informacja jest oczywistą oczywistością ale skoro temat się pojawił tzn były wątpliwości, mam nadzieję, że teraz rozwiane i już wszystko stało się jasne

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:09 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Neska rzygala woda, ale tylko troche wiec mniemam ze klaki.
Nadepnelam na Macieja ktory przybral barwy ochronne tj wlazl mi w kupe prania ktore ladowalam ( nie mogl poczekac az bede ladowac czerwone ciuchy??) - Maciej sie obrazil.
Ale zyje. Ucierpiala tylko lapa.

Zyta pojdzie do domu dopiero po weekendzie, pan nie dal rady teraz jej odebrac (praca).

Co do piatku, o ktorej ma byc spotkanie?

Po weekendzie wystawiam bazarek na Vitopar, Feliwaya i tabletki uspokajające. To ostatnie to dla mnie oczywiscie. Jak to nie pomoze, to robie bazarek na bilet na Karaiby. W jedna strone i bez nadbagazu.

A co do tej sterylki, ja tez slyszalam od weta kiedys (i to nawet dwoch) ze najlepiej jak kot sam w swoim tempie naturalnym dojrzewa... Natura jednak wie co najlepsze a kazdy organizm jest inny. Ostatnio wlasnie dr R mi opowiadal o pazurach... Durnota totalna moim zdaniem, ale niestety ten kraj tak ma. Osobiscie malego kota bym nie ciela, chyba ze bylyby jakies pilne wskazania medyczne - ale to zupelnie inna sytuacja.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt sty 15, 2010 13:13 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:
BarbAnn, wybacz ale piszesz tak, jakbyśmy wydawali nieciachane koty na prawo i lewo :roll:
Osobiście nie zrobię tego malutkiemu kotu, bo od tego zaczęła się cała sprawa, tylko wydam z zapisem o obowiązku sterylki i później sprawdzę czy tego dopilnowano i już więc mówiąc szumnie, w interesie fundacji, zostanie zrobione to co, bez histerii, można zrobić.


nie, nie piszę tak bo...
Tylko dlatego że znowu jak królik z kapelusza wyciagnięte są te zle stany
I nie histeryzuję tylko nie rozumiem skąd smiech z powodu prośby o wykastrowanego kota.
ja rozumiem ze ktos moze nie miec 120 wzwyz za kastrację i branie wykastrowanego kota jest przyjazniejsze dla portfela.
aha
Miske wykastrowalam jak miala 5 miesiecy-przy zalozeniu ze urodzila sie we wrzesniu.
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:17 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

BarbAnn pisze:
Tweety pisze:
BarbAnn, wybacz ale piszesz tak, jakbyśmy wydawali nieciachane koty na prawo i lewo :roll:
Osobiście nie zrobię tego malutkiemu kotu, bo od tego zaczęła się cała sprawa, tylko wydam z zapisem o obowiązku sterylki i później sprawdzę czy tego dopilnowano i już więc mówiąc szumnie, w interesie fundacji, zostanie zrobione to co, bez histerii, można zrobić.


nie, nie piszę tak bo...
Tylko dlatego że znowu jak królik z kapelusza wyciagnięte są te zle stany
I nie histeryzuję tylko nie rozumiem skąd smiech z powodu prośby o wykastrowanego kota.
ja rozumiem ze ktos moze nie miec 120 wzwyz za kastrację i branie wykastrowanego kota jest przyjazniejsze dla portfela.
aha
Miske wykastrowalam jak miala 5 miesiecy-przy zalozeniu ze urodzila sie we wrzesniu.


A propos, ile Szpeyer bierze za kocura dla osoby prywatnej tj nie z fundacji? Sasiad chce swojego kota ciachnac i pytal...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt sty 15, 2010 13:20 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

BarbAnn pisze:
Tweety pisze:
BarbAnn, wybacz ale piszesz tak, jakbyśmy wydawali nieciachane koty na prawo i lewo :roll:
Osobiście nie zrobię tego malutkiemu kotu, bo od tego zaczęła się cała sprawa, tylko wydam z zapisem o obowiązku sterylki i później sprawdzę czy tego dopilnowano i już więc mówiąc szumnie, w interesie fundacji, zostanie zrobione to co, bez histerii, można zrobić.


nie, nie piszę tak bo...
Tylko dlatego że znowu jak królik z kapelusza wyciagnięte są te zle stany
I nie histeryzuję tylko nie rozumiem skąd smiech z powodu prośby o wykastrowanego kota.
ja rozumiem ze ktos moze nie miec 120 wzwyz za kastrację i branie wykastrowanego kota jest przyjazniejsze dla portfela.
aha
Miske wykastrowalam jak miala 5 miesiecy-przy zalozeniu ze urodzila sie we wrzesniu.


wykastrowanego do 4 m-cy i jeszcze z wyprawką, zdaje się, że to jednak lekka przesada. Jak takie wymagania na wstępie to potem kot kichnie i zadzwonią, żebyśmy jechali z nim do weta albo sobie go zabrali, bo kicha

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:22 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:
Miuti pisze:Sterylizujmy wtedy, kiedy to jest konieczne.


dla rozwiania wątpliwości - to co wraca "na ulicę" i to co jest w odpowiednim wieku do ciachnięcia czyli młodzież i starsze, oczywiście z uwzględnieniem stanu zdrowia czy ono na taki zabieg pozwala. Dlatego Pirat u Akimy jest nieciachnięty i raczej nie będzie (biedna Akima!)
Dla większości powyższa informacja jest oczywistą oczywistością ale skoro temat się pojawił tzn były wątpliwości, mam nadzieję, że teraz rozwiane i już wszystko stało się jasne


Androcur działa cuda. Już jest o niebo lepiej. To wskazówka dla kolejnych takich przypadków ( oby ich nie było bo 20 tabletek 60 zł kosztuje ).
Wczoraj zaczęłam sprzątać przed księdzem i okazało się, że za narożnikiem Pirat zrobił sobie toaletę - to z czasów przed Androcurem :-) W poniedziałek idziemy na badania. Ja nie wiem co go przy życiu trzyma, chyba wilkakora.

W podobnej sytuacji jest Kinya z Niusią. To kardiolog podejmie decyzję o możliwości przeprowadzenia zabiegu. Niusia w odróżnieniu od Pirata nadal szuka domu, dlatego musi znaleźć dom odpowiedzialny. Nikt nie będzie sterylizował kotki, tylko po to żeby ją zabić. W takiej sytuacji można by ją było odrazu uśpić. Po co ma się męczyć z nerkami po sterylce.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:23 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:
BarbAnn pisze:
nie, nie piszę tak bo...
Tylko dlatego że znowu jak królik z kapelusza wyciagnięte są te zle stany
I nie histeryzuję tylko nie rozumiem skąd smiech z powodu prośby o wykastrowanego kota.
ja rozumiem ze ktos moze nie miec 120 wzwyz za kastrację i branie wykastrowanego kota jest przyjazniejsze dla portfela.
aha
Miske wykastrowalam jak miala 5 miesiecy-przy zalozeniu ze urodzila sie we wrzesniu.


wykastrowanego do 4 m-cy i jeszcze z wyprawką, zdaje się, że to jednak lekka przesada. Jak takie wymagania na wstępie to potem kot kichnie i zadzwonią, żebyśmy jechali z nim do weta albo sobie go zabrali, bo kicha



ja niestety jestem najelpszym przykładem :( Gucci wrócił do mnie bo okulał i Pani nie chciała za niego płacić bo jej zepsutego kota dałam.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:24 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

solangelica pisze:
BarbAnn pisze:
Tweety pisze:
BarbAnn, wybacz ale piszesz tak, jakbyśmy wydawali nieciachane koty na prawo i lewo :roll:
Osobiście nie zrobię tego malutkiemu kotu, bo od tego zaczęła się cała sprawa, tylko wydam z zapisem o obowiązku sterylki i później sprawdzę czy tego dopilnowano i już więc mówiąc szumnie, w interesie fundacji, zostanie zrobione to co, bez histerii, można zrobić.


nie, nie piszę tak bo...
Tylko dlatego że znowu jak królik z kapelusza wyciagnięte są te zle stany
I nie histeryzuję tylko nie rozumiem skąd smiech z powodu prośby o wykastrowanego kota.
ja rozumiem ze ktos moze nie miec 120 wzwyz za kastrację i branie wykastrowanego kota jest przyjazniejsze dla portfela.
aha
Miske wykastrowalam jak miala 5 miesiecy-przy zalozeniu ze urodzila sie we wrzesniu.


A propos, ile Szpeyer bierze za kocura dla osoby prywatnej tj nie z fundacji? Sasiad chce swojego kota ciachnac i pytal...

Się podepnę pod pytanie. Tak a konto przyszłego domu Pabla.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Darkmatter, Google [Bot] i 85 gości