
Moderator: Estraven

pixie65 pisze:barba50 pisze:Pepek to rodzinna powsiłapa. Gdzie chodzi i co robi pojęcia nie mamy, a ciekawi jesteśmy bardzo. Teraz wychodzi na krótko (mróz i dużo śniegu), ale chce wychodzić co chwila.
A Ty pewna jesteś, że on gdzieś po sąsiedzku jakiejś mety zastępczej nie ma...![]()

)
Staram się pisać poprawnie po polskuBarba50 pisze:pixie65 pisze:barba50 pisze:Pepek to rodzinna powsiłapa. Gdzie chodzi i co robi pojęcia nie mamy, a ciekawi jesteśmy bardzo. Teraz wychodzi na krótko (mróz i dużo śniegu), ale chce wychodzić co chwila.
A Ty pewna jesteś, że on gdzieś po sąsiedzku jakiejś mety zastępczej nie ma...![]()
Odpowiadam nie wiem. Ale czy byłby taki chudy mając dwa domyU mnie nie ma chudych kotów
Jeden Pepek...

Tyłeczek musiał zdrowo zmarznąć 

Staram się pisać poprawnie po polsku
Kotka ma się znakomicie, rezyduje najczęściej w pokoju pań, teraz trzeba będzie zadbać o sterylkę (jej, ale i też pozostałych kotów).
Według słów p. Czesia "biało bura kotka ze złamanym ogonkiem"
Staram się pisać poprawnie po polskubarba50 pisze:Jako że u nas nudy Panie nudy wspomnę może o moich nie-moich kotach znaczy kotach z Zakładu Energetycznego. Bywam tam ostatnio rzadko, generalnie po to żeby zawieźć większą partię żarełka, bo dystrybucją zajmuje się tam wiele osóbZnaczy są jakby dwa gniazda kotów - jedno przy parkingu i ogrodzeniu, tam gdzie wystawiłam miseczki i o napełnianie tych dbają panowie z ochrony ZE, drugie gniazdo (i budki) znajdują się w głębi, przy budynku i tamtym miejscem opiekują się pracownicy. Wśród tamtych kotów jest czarnuszka, taka bardzo miziasta, nikt jej co prawda nie wziął...............
W tym momencie zadzwonił telefon. Dzwoniła p. Małgosia, jedna z opiekunek Mizi, tej właśnie czarnej koteczki. Nawet nie pamiętałam, że zostawiałam swój numer telefonuZ wieściami od kociny i pytaniem o sterylizację
Kotka ma się znakomicie, rezyduje najczęściej w pokoju pań, teraz trzeba będzie zadbać o sterylkę (jej, ale i też pozostałych kotów).
Noo - tyle, że ja niestety w tej chwili jestem (prawie) wyłączona z życia. Póki pada śnieg i jest ślisko nie nadaję się do prowadzenia autaA u nas inaczej się nie da
To fobia, pokłosie wypadku sprzed paru lat, zresztą bardzo blisko od ZE, ze 300m.
![]()
Oby do wiosnyIdę rozmrażać lodówkę. Na coś przyda się ten mróz na zewnątrz - jest gdzie przetrzymać zawartość zamrażalnika
w zaspie
Aaa prawdopodobnie jest widywana GryzeldaWedług słów p. Czesia "biało bura kotka ze złamanym ogonkiem"
barba50 pisze:Noo - tyle, że ja niestety w tej chwili jestem (prawie) wyłączona z życia. Póki pada śnieg i jest ślisko nie nadaję się do prowadzenia autaA u nas inaczej się nie da
![]()
pixie65 pisze:No to może, skoro uziemiona jesteś - jakieś nowe foty Zawady będą






Staram się pisać poprawnie po polsku


Staram się pisać poprawnie po polsku
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 25 gości