~~~FadoFIV+~~~pojechał do domu !!!

[JoasiaS]

HOP

[Karena]

W górę!

[JoasiaS]

I znów podnoszę

[ASK@]

[Karena]

W górę!

[Karena]

W górę!

[Karena]

Hop!

[tillibulek]

zagladam do kotecka...

[Dzikers]

Kotek poszukuje kochającego domku ...

[Zofia.Sasza]

A rozmazu (tak się to chyba nazywa) nie robiliście? Chodzi o ustalenie poziomu tych konkretnych limfocytów, które "kasuje" FIV. Bo z tych wyników wygląda na to, że kot jest na razie bezobjawowy. Czyli nie do końca jest prawdą, że "nie ma żadnej odporności". Taki stan pojawia się dopiero w późniejszych fazach rozwoju FAIDS. Np. moje kociaste są nosicielami bezobjawowymi i ładnie wyleczyliśmy kk. Przy braku odporności to nie byłoby możliwe.
I jeszcze pozwolę sobie wyrazić opinię osobistą - nic absolutnie nie ujmując prof. Frymusowi on się zagadnieniami wirusowych chorób zajmuje niejako akademicko. Może powinniście rozważyć poprowadzenie Fado przez lekarza-praktyka, który częściej styka się z nosicielami?
A tak ogólnie - trzymam mocne kciuki za kocisko

[ASK@]

za Domek dla Fado

[tillibulek]

w gore, po dom

[Karena]

Hop!

[Tajemniczy Wujek Z.]

Obiecany filmik Fadeusza sprzed tygodnia

Fado
http://www.youtube.com/watch?v=KF_BabttlNw

Fado wyraźnie się wyluzowuje po chwili głaskania. Kiedy objąłem go ręką, to całym ciężarem położył głowę na moim ramieniu

Dziś w schronie była Monika i Beata. Beata mówi, że Fadek wraz ze swoim haremem idą w najbliższym czasie pod nóż i skończy się miłość (i seks!)

[iskra666]

A rozmazu (tak się to chyba nazywa) nie robiliście? Chodzi o ustalenie poziomu tych konkretnych limfocytów, które "kasuje" FIV. Bo z tych wyników wygląda na to, że kot jest na razie bezobjawowy. Czyli nie do końca jest prawdą, że "nie ma żadnej odporności". Taki stan pojawia się dopiero w późniejszych fazach rozwoju FAIDS. Np. moje kociaste są nosicielami bezobjawowymi i ładnie wyleczyliśmy kk. Przy braku odporności to nie byłoby możliwe.
I jeszcze pozwolę sobie wyrazić opinię osobistą - nic absolutnie nie ujmując prof. Frymusowi on się zagadnieniami wirusowych chorób zajmuje niejako akademicko. Może powinniście rozważyć poprowadzenie Fado przez lekarza-praktyka, który częściej styka się z nosicielami?
A tak ogólnie - trzymam mocne kciuki za kocisko

Jak tylko się ogarnę i dotrzemy do prof.Frymusa, to pewnie zrobimy bardziej szczegółowe badania w kierunku FIV..
nie wiem czy prof.Frymus zajmuje się akademicko.. w końcu prowadzi z żoną swój gabinet, w którym przyjmuje i leczy zwierzaki..
Do niego pojedziemy pewnie na wizytę/konsultację a samo leczenie Fadka o ile takie w ogóle będzie potrzebne [bo wiadomo, że fiva się nie leczy tylko te choróbska uboczne]zapewne będą prowadzili lekarze z Milanówka..