Mie tyz siem podobie.


Kciuki.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
seidhee pisze:To do mnie?
bluerat pisze:Grucha do mnie i przygryza mnie za ręce - za nadgarstek/dłoń jak wkładam rękę do transporterka żeby np odłączyć kroplówkę. Robi to na tyle mocno, że mam ślady na skórze, a na tyle słabo że nie można nazwać tego pogryzieniem.
Kojarzy mi się z przytrzymywaniem kotki za kark przez kocura i takim seryjnym przygryzaniem. To gruchanie też z zalotami. Na innych wetów syczy.
bluerat pisze:Wydaje mi się, że lepiej żeby szukał domu jako kot wychodzący, bo zamknięty w 4 ścianach zwariuje.
pixie65 pisze:bluerat pisze:Wydaje mi się, że lepiej żeby szukał domu jako kot wychodzący, bo zamknięty w 4 ścianach zwariuje.
Po śmierci Pączka na jego miejsce w moim domu wskoczył właśnie Morus. Ośmioletni, do tej pory wolno żyjący (kastrowany) kocur.
Być może to kwestia pory roku ale on nie wyrywa się jakoś specjalnie do wychodzenia.
IKA 6 pisze:He,he bo wszystkie kocury jak poczują ciepło kaloryfera, to by tylko na nim leżały. Powiedzcie po co się pętac po zimnie jak można w ciepełku![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 722 gości