Burek piwniczny do uśpienia "bo cierpi" - ma swój dom!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 13, 2010 16:27 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

CoToMa pisze:
pixie65 pisze:Obrazek

O rany... :1luvu:
Za domek :ok:

Cudny jest :love: :love:


Mie tyz siem podobie. :mrgreen: :mrgreen:

Kciuki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 13, 2010 16:31 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

biedul taki i siakoś smutny też chyba, ale już będzie lepiej chłopczyku :1luvu:

No chłopak musiał coś pięknie zasymulować, żeby jędzy spod miotły uciec... :twisted:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro sty 13, 2010 17:10 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

seidhee pisze:To do mnie?


Nie :ryk: :ryk: do pani która przyniosła chorego kocurka do lecznicy :evil: :evil:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Śro sty 13, 2010 19:50 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

czekamy na wyniki :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Śro sty 13, 2010 19:57 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

no własnie, ciekawe jak wyniki :roll:

moni_f

 
Posty: 584
Od: Pt sie 08, 2008 19:59
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 14, 2010 10:10 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

Morfologia w porządku, ciut podniesiony mocznik i podniesione enzymy wątrobowe. Szczegóły w wolnej chwili.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Czw sty 14, 2010 11:39 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

I tak trzymać :ok: :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sty 14, 2010 11:58 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

Wygląda na miziaka. :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sty 14, 2010 12:34 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

pixie65 pisze:Obrazek

O rany... :1luvu:
Za domek :ok:



Sama słodycz :love: :love: :love:

Kciukasy za domek i zdrówko Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw sty 14, 2010 23:06 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

Burek był dzisiaj w lecznicy na kroplówce, bo w DT co zjadł to zwracał nieprzetrawione. Dostał kroplówkę i leki osłonowo na wątrobę.
Nie zdążyłam odebrać z labu reszty wyników.
Widać po nim, że był królem podwórka. Jest pewny siebie, ma wielką głowę i strasznie grubą skórę.
Grucha do mnie i przygryza mnie za ręce - za nadgarstek/dłoń jak wkładam rękę do transporterka żeby np odłączyć kroplówkę. Robi to na tyle mocno, że mam ślady na skórze, a na tyle słabo że nie można nazwać tego pogryzieniem.
Kojarzy mi się z przytrzymywaniem kotki za kark przez kocura i takim seryjnym przygryzaniem. To gruchanie też z zalotami. Na innych wetów syczy.

Wydaje mi się, że lepiej żeby szukał domu jako kot wychodzący, bo zamknięty w 4 ścianach zwariuje.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Czw sty 14, 2010 23:09 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

Szkoda, że pani z kotem nie wybrała sie do KROSNA, każdy wet by jej kociaka uśpił bez mrugnięcia okiem
(no nie każdy, ale prawie)

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sty 14, 2010 23:14 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

bluerat pisze:Grucha do mnie i przygryza mnie za ręce - za nadgarstek/dłoń jak wkładam rękę do transporterka żeby np odłączyć kroplówkę. Robi to na tyle mocno, że mam ślady na skórze, a na tyle słabo że nie można nazwać tego pogryzieniem.
Kojarzy mi się z przytrzymywaniem kotki za kark przez kocura i takim seryjnym przygryzaniem. To gruchanie też z zalotami. Na innych wetów syczy.

Najwyraźniej...spodobałaś mu się :mrgreen:
Mój Morus czasem też tak łapie zębami i przygryza z czułości.

bluerat pisze:Wydaje mi się, że lepiej żeby szukał domu jako kot wychodzący, bo zamknięty w 4 ścianach zwariuje.

Po śmierci Pączka na jego miejsce w moim domu wskoczył właśnie Morus. Ośmioletni, do tej pory wolno żyjący (kastrowany) kocur.
Być może to kwestia pory roku ale on nie wyrywa się jakoś specjalnie do wychodzenia.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt sty 15, 2010 5:05 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

pixie65 pisze:
bluerat pisze:Wydaje mi się, że lepiej żeby szukał domu jako kot wychodzący, bo zamknięty w 4 ścianach zwariuje.

Po śmierci Pączka na jego miejsce w moim domu wskoczył właśnie Morus. Ośmioletni, do tej pory wolno żyjący (kastrowany) kocur.
Być może to kwestia pory roku ale on nie wyrywa się jakoś specjalnie do wychodzenia.

Mój Gryzzli teraz by tylko siedział w chałupie, najlepiej przy kaloryferze. :mrgreen:
Na dwór w ogóle go nie ciągnie, rzadko wychodzi.
A przecież kiedyś był dzikim kotem...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sty 15, 2010 8:18 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

He,he bo wszystkie kocury jak poczują ciepło kaloryfera, to by tylko na nim leżały. Powiedzcie po co się pętac po zimnie jak można w ciepełku :ryk: :ryk: :ryk:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pt sty 15, 2010 9:02 Re: Burek piwniczny przyniesiony do uśpienia "bo cierpi"

IKA 6 pisze:He,he bo wszystkie kocury jak poczują ciepło kaloryfera, to by tylko na nim leżały. Powiedzcie po co się pętac po zimnie jak można w ciepełku :ryk: :ryk: :ryk:


No to jak mam jeden wyjątek. Kot domowy "od zawsze", znaczy od maleńkości, wykastrowany w wieku 7 mcy, tyle, że wychodzący jak większość kotów u mnie. Tylko że większość trzyma się domu, ogrodu jak pójdzie dalej (do sąsiada np.) to w miarę szybko wraca. Ale nie Pepek. Pepek to rodzinna powsiłapa. Gdzie chodzi i co robi pojęcia nie mamy, a ciekawi jesteśmy bardzo. Teraz wychodzi na krótko (mróz i dużo śniegu), ale chce wychodzić co chwila. Właśnie przyszedł tu do mnie i dał mi do zrozumienia, że siedzenie w domu jest nudne, ma tyle roboty na zewnątrz. Wypuścić :!: :!: :!: :!: :!:
.
.
.
Wypuściłam :roll:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 670 gości