Mysza pisze:joluka pisze:ale wytłumaczcie mi proszę jak chłop.... - to czarne to odchody świerzba, myślałam, że Stronghold zabije robactwo, a odchody trzeba tylko odczyścić do końca - a to w efekcie odchody zarażają przez dwa tygodnie?? a to żywe paskudztwo w uchu już na pewno zabite? sorry, ale pierwszy raz się z tym stykam a pisałyście, że lubi wracać niestety...

no lubi wracać i nie bez powodu stronghold działa miesiąc a wetka zaleca leczyć oridermylem trzy tygodnie, także nie sądze by już było martwe. To ciemne to owszem odchody, ale "białe robaczki" zapewne będą uciekać, kot sie drapać po uchu i może roznieść. W końcu zwierzyna się nawzajem zaraża jakoś...
ostatnie pytanie w tym temacie - przyrzekam! a "białe robaczki" jak uciekają, albo jak Mrówcia trzepie łepkiem, sypią się po pokoju w którym siedzi, na ubranie, w którym my "siedzimy" przy niej..... to w takim razie też możemy zakażać potem nasz zwierzyniec..

a jak taki pokój potem odkazić???
