K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 12, 2010 15:41 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Akima pisze:
Patka_ pisze:sluchajcie, do czego ta dyskusja prowadzi?

moim skromnym zdaniem Tweety robi co mzoe zeby bylo jka najlepiej, podemuje trudne decyzje i jeszcze wysluchuje zali i za co podziwiam stara sie zalagodzic sprawe chociaz tak naprawde nie ona odpowiada za pewne decyzja a czas, pieniadze i miejsce.

Jelsi uwazacie, ze zle spelnia funcje szefowej fundacji to proponuje
a)zalozyc wlasna fundacje
b)zaaplikowac na to stanowisko

Latwo jest narezkac, ale ja np. nie podjelabym sie tak ogromnej odpowiedzialnosci jaka Tweety bierze na barki...



Ale Tweety wzięłana siebie ten obowiązek i mamy chyba prawo zapytać czasem o sprawy fundacyjne. To nie jest atak, tylko dyskusja. Inaczej by to wyglądąło live. W takim razie może spotkanie i dyskusja ?


JESTEM ZA SPOTKANIEM. Tylko kiedy?
Internet jednak zawsze daje pewna doze anonimowosci, co tez wplywa na przekaz i sposob rozmowy.

Chcialam napisac tylko, ze kazda fundacja czy stowarzyszenie, oprocz tej calej sfery zbierania na cos/kogos, ma jeszcze drugie dno. Dno, ktore widzi tylko prezes i ksiegowy.
To nie jest tak jak w Maroko ze zakladasz fundacje i nic nie placisz, z nikim sie nie rozliczasz i na sprzedazy kanapek zarabiasz 7 tys euro miesiecznie. (informacja od zony Marokanczyka!). To jest Polska, a wiec sprawy biurokracji i mentalnosci ludzi (zwlaszcza jesli chodzi o ochrone zwierzat, nie tylko kotow) powoduja ze ta cala praca zamienia sie w przykrą harówkę.
To jak bedzie dzialac fundacja zalezy od nas. Tylko i wylacznie, i nie mam tu na mysli ogloszen, kubkow, adopcji etc. Zniechecenie rzecz ludzka, ja tez ostatnio mialam taki dolek, co zreszta bylo widac, ale wylaze z niego usilnie bo zycie jest za krotkie zeby siedziec w nim i sie uzalac. Kazdy ma taka chwile trudniejsza. Tylko prosze, nie zapominajmy o jednym - SZANUJMY SIE NAWZAJEM. Inaczej cala ta ciezka harowa mnostwa osob wezmie w leb.
Wspolna praca zaklada wzajemne szanowanie siebie. Bez tego nie bedzie wspolpracy - a wiec nie bedzie dzialan i koordynacji.

I jeszcze jedno.
Macie oczywiscie wszyscy swiadomosc, ze na forum moze wejsc kazdy oprocz nas? I ze nie jestesmy anonimowi? Ze chocby z tego wzgledu podawanie informacji o abonamentach i innych detalach zwiazanych z kwestiami finansowymi poszczegolnych osob (nie fundacji jako takiej) jest niedopuszczalne?

I uwazam ze Patka ma racje.
Odpowiedzialnosc jaka Tweety ma nad soba (i cala Rada Fundacji tez) jest OGROMNA.
My nie widzimy caloksztaltu tylko wycinek - i zawsze to bedzie sprawa dyskusyjna ze mozna bylo tak czy inaczej... Ale decyzje jakies podjac trzeba i zawsze robi to Tweety. Jako odpowiedzialna. Trudna sprawa jak dla mnie - Ja bym sie nie podjela prezesowania bo wiem ze to nie jest na moje nerwy. Ja moge przetrzymac kota i zaaplikowac mu krople do oczu albo zastrzyk albo umyc kuwete albo sprobowac oswoic. Pod warunkiem ze mnie nie zje ;)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 15:43 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Akima pisze:Kiedy spotkanie? Jak najszybciej proponuje bo potem znowu wpadniemy w wir kwest w GK!!
Jeśli za mało miejsca na Chocismkiej to ja do siebie zapraszam!
Bardzo prosze wszystkich zainteresowanych dyskusją o uczestnistwo bo podam dooopa blada i znowu będą nieporozumienia i odczytywanie treści postów jak ataki. Ja mam pytania i wątpliwości i zamierzam o nich mówić.

Tweety zarządź prosze termin. Ja nie mam życia osobistego więc sie dostosuję!


Ja mam zycie osobiste i co gorsza studenckie, wiec co drugi weekend koncze ok 18, ale dysponuje duzym domem gdzie jets gdzie usiasc wypic itp. tylko ze dojazd do mnie raczej autem ew. spacerek z przystanku pod gorke 10 mniut (pradnik czerwony)
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:43 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Leone pisze:Tak jeszcze teraz nam się przypomniało (tak, wiemy, szybki zapłon :P)

Kiedy państwo byli na Chocimskiej oglądać Selmę, trafili bez żadnych problemów. Na koniec wizyty zapytaliśmy, jak to się udało. Okazuje się, że sąsiedzi są dobrze poinformowani, bo bez pytań od razu wskazali im drogę.

...ciekawe czy to byla ta pani co przyszla nas uciszac....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 15:47 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Bazarkowe wino czeka!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:51 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Miuti pisze:Bazarkowe wino czeka!


Miuti jak zwykle dba o zaopatrzenie ;)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 15:59 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Patka_ pisze:
Akima pisze:Kiedy spotkanie? Jak najszybciej proponuje bo potem znowu wpadniemy w wir kwest w GK!!
Jeśli za mało miejsca na Chocismkiej to ja do siebie zapraszam!
Bardzo prosze wszystkich zainteresowanych dyskusją o uczestnistwo bo podam dooopa blada i znowu będą nieporozumienia i odczytywanie treści postów jak ataki. Ja mam pytania i wątpliwości i zamierzam o nich mówić.

Tweety zarządź prosze termin. Ja nie mam życia osobistego więc sie dostosuję!


Ja mam zycie osobiste i co gorsza studenckie, wiec co drugi weekend koncze ok 18, ale dysponuje duzym domem gdzie jets gdzie usiasc wypic itp. tylko ze dojazd do mnie raczej autem ew. spacerek z przystanku pod gorke 10 mniut (pradnik czerwony)


oczywiscie moge tez autem odebrac np. z 29-go czy ronda barei i odwiezc
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 16:49 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Leone pisze:
Tweety pisze:Etiopia sprawdziła adres dla kotki Selmy. Niestety, odmawiamy. To jest warsztat samochodowy (LIzus i jego brzuszek po rozgrzanym silniku :evil: ) przy przystanku autobusowym. Jak dzwoniła do mnie stojąc przy tym domu to z wizgiem zasuwały tam różne rzeczy w prawo i lewe aż ją ledwo słyszałam, bo to ponoć głównie tiry i ciężarowe, mają tam jakiś dobry przejazd.


Czy ktoś poinformował tego pana o odmowie?


ja nie mam jak- mam ostatnie grosze na karcie ( super że kończy mi się umowa od lutego zmieniam sieć).
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto sty 12, 2010 16:59 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Dzwonilam. Umowiona jestem na telefon - ta dziewczyna ma spytac dziadkow kiedy moga sie spotkac, prawdopodobnie po weekendzie w ktorys dzien wieczorem.
Podzielam Twoje odczucia Tweety...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 17:19 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Obrazek
Obrazek
Mam nieśmiałe pytanie znajdzie się jakaś sterylna dla wyrzuconej kotki
niestety nikt nie chce się do niej przyznać
ale nie wcześniej niż za tydzień
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 12, 2010 17:21 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Obrazek
Z dedykacja dla wszystkich wolontariuszy w AFN ze szczegolnym uwzglednieniem tych, w ktorych szafach i torbach mieszkaja koty ;)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 18:44 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Fajne zdjęcie. Jakbym swojego białasa widziała ;)

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 19:21 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Czy ten rudy rasowiec jeszcze do adopcji? Ewentualnie inny rudy?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 19:26 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

lutra pisze:a mnie zjadło posta, co go 40 minut redagowałam, żeby nikogo nie urazić. Aga, poszan.
Wszystkie decyzje należy uzgodnić z Szefem, bo on wie najwięcej i wcale nie jest mu z tym lekko. I nie jest lekko odmawiać, ale najpierw mali, słabi i chorzy, w bezpośrednim niebiezpieczeństwie, ale ja sypię cukrem po truskawkach.


ja tez sypię po truskawkach cukrem a te co się kłocą i są pieniaczami z natury, to głupie baby są.
--A dlaczego kobiety się malują i perfumują?
--Bo są brzydkie i śmierdzą :)

a tak na poważnie, "sacz lajf" - a "lajf i brutal i samtajms kopas w dupas"

Patka ma racje. Wszystko zależy od wielu czynników.
Jak staralam się odkocić Wenecję nie było wielu chętnych. Raz przyszła Ogocha - nic nie złapałyśmy, raz przyszła Harpia, też nic. Przyszła Keirzontko - nic. Drugi raz umówiłą się i nie przyszła.
W łapaniu pomogła mi wtedy Lutra - wtedy się udało.W sumie 4 TTTT. Piąty został, bo już nie miał kto przyjść pomój, ja nie mogła, prawie rok czekałam by złapać Mamę FFFF i F. Lolę, ją i HH miałam juz jako własne tymczasy.
(sterylka, przetrzymanie, jeszcze dodatkowe w Ch. bo ugryzła dr W.)
Noemik dziękuję.

Dorosłe koty łąpane na sterylkę łąpałam sama. Jechałąm z Dobrego Pasterza 139tką z klatką łapką na Czarnowiejską i wio na Wenecje. Potem z dwoma kotami 179tką na Kordiana. Zostawiałąm je tam, jechałam na zajęcia. Potem wracałam 179 i wiozłam je mpk do Chirona.

Nie było nikogo - bo tak właśnie jest, że raz ktoś jest a raz nie.

Potem dostałam wielką prośbę od koleżanki chłopaka o mnótwie kotów na Piłsudskiego. Dostałam zdjęcia. kk, maluchy, biedne chude.

Ale ja nie mogłąm już sama dalej wszystkiego. Nikt nie mógl. Ciekawi mnie czy te koty jeszcze żyją...

Ten ostatni T stracił oko.
Ale takie życie...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sty 12, 2010 19:49 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

kosma_shiva pisze:--A dlaczego kobiety się malują i perfumują?
--Bo są brzydkie i śmierdzą :)


To ulubiony żarcik mojego brata ;)
Nie ma co, trzeba się umówić i spotkać.
Nie zbawimy całego świata. Trzeba z tymi kociakami coś zrobić, ale z drugiej strony skąd wziąć na to finanse. Jak łapaliśmy Leokoty, to na Bałuckiego było mnóstwo innych, jedna wielka kociarnia. Ale wzięliśmy tylko maluchy, bo miały najmniejszą szansę przeżycia zimy.


A teraz na rozluźnienie atmosfery, z pozdrowieniami od Morrisa - kastrata :)
Obrazek

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 19:52 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Miszelina, Jafusia, jak LEGO ??

Aga, po ile kupujesz puszki:

ANIMONDA BROCCONIS PUSZKA DLA KOTA 400GR
ANIMONDA KITTEN CARNY 200G

PS. Pamietaj o mnie proszę przy zamawianiu puszek z rossmanna.

Patka_, czy Ty masz gdzieś linka do allegro z tymi posłankami, które zamawiałaś hurtowo?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, egw, puszatek i 77 gości