K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 12, 2010 14:52 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

a na pw możesz Tweety podac taką kwotę miesięczną?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 14:56 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Akima pisze:Ja jestem naprawdę zainteresowana wykupieniem takiego abonamentu. Ile miesięcznie wynosi minimalna kwota ? Bez złośliwości żadnych.
Naprawdę cięzko jest prosić o pieniądze, co też robiłam przez ostatnie 3 miesiące. Taka Shani niby zdrowa a tu po miesiącu okazuje się, że jednak nie. Czy AFN wtedy też pokrywa koszty? Ja oprócz swoich tymczasów, mam jeszcze bezdomniaki, kota fundacyjnego i co miesiąc kupuję Feliway dla Irisha żeby tam został. Sądzę, że finansowo bardziej się to opłaca niz utrzymywanie własnych tymczasów. W końcu kota oddaję pod opiekę AFN i już mnie nie interesuje: nie płace za jedzenie, za lekarza. Nie mam obowiązków w domu dodatkowych. Żyć nie umierać w moim przypadku. Bo ja wyjątkowo często natrafiam na chore koty.


przepraszam ale nie zrozumiałyśmy się, te osoby płacą za to, że znalezione koty weźmiemy na DT/hotel, leczenie we własnym zakresie.
Czy chciałabyś abym proszona przez Ciebie o zatrzymanie informacji dla siebie powiedziała o tym innym na PW?

edit: dla zainteresowanych w dniach 11.12.09 - 08.01.10 opłaciłam faktury za nasze koty na kwotę 6737,39 zł (leczenie i profilaktyka, karma, żwirek, paliwo, czynsz i media na Chocimskiej)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:11 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

sluchajcie, do czego ta dyskusja prowadzi?

moim skromnym zdaniem Tweety robi co mzoe zeby bylo jka najlepiej, podemuje trudne decyzje i jeszcze wysluchuje zali i za co podziwiam stara sie zalagodzic sprawe chociaz tak naprawde nie ona odpowiada za pewne decyzja a czas, pieniadze i miejsce.

Jelsi uwazacie, ze zle spelnia funcje szefowej fundacji to proponuje
a)zalozyc wlasna fundacje
b)zaaplikowac na to stanowisko

Latwo jest narezkac, ale ja np. nie podjelabym sie tak ogromnej odpowiedzialnosci jaka Tweety bierze na barki...
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:14 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

a może ktoś się pobawi jako szefowa przez najbliższy miesiąc są chętni ?

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Wto sty 12, 2010 15:15 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Patka_ pisze:sluchajcie, do czego ta dyskusja prowadzi?

moim skromnym zdaniem Tweety robi co mzoe zeby bylo jka najlepiej, podemuje trudne decyzje i jeszcze wysluchuje zali i za co podziwiam stara sie zalagodzic sprawe chociaz tak naprawde nie ona odpowiada za pewne decyzja a czas, pieniadze i miejsce.

Jelsi uwazacie, ze zle spelnia funcje szefowej fundacji to proponuje
a)zalozyc wlasna fundacje
b)zaaplikowac na to stanowisko

Latwo jest narezkac, ale ja np. nie podjelabym sie tak ogromnej odpowiedzialnosci jaka Tweety bierze na barki...



Ale Tweety wzięłana siebie ten obowiązek i mamy chyba prawo zapytać czasem o sprawy fundacyjne. To nie jest atak, tylko dyskusja. Inaczej by to wyglądąło live. W takim razie może spotkanie i dyskusja ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:16 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Patka_ pisze:
Miuti pisze:Wczoraj z Winiar / Harbutowic przyjechały do mnie dwie kicie - ok. 5 mieś. Dobrze rokują. Tam, skąd je wzięto, czekałby je chyba worek obciążony kamieniami...
Dzięki Wiślackiemu Kotu i Noemik okropna Malinka dostała wczoraj zastrzyk (mnie na to nie pozwoliła...).

Dziekuję też za dostarczenie kołdry dla moich piesków.
mjs - dzięki za wino. Zapłacę na spotkaniu. Bo to wino jest przeznaczone na nasze spotkanie.


to moze bym Ci Andrzeja na fotki dzisiaj albo w czwartek wyslala?


Ani dziś, ani we czwartek, niestety...
Ale dziękuję za pomoc.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:16 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Akima pisze:
Patka_ pisze:sluchajcie, do czego ta dyskusja prowadzi?

moim skromnym zdaniem Tweety robi co mzoe zeby bylo jka najlepiej, podemuje trudne decyzje i jeszcze wysluchuje zali i za co podziwiam stara sie zalagodzic sprawe chociaz tak naprawde nie ona odpowiada za pewne decyzja a czas, pieniadze i miejsce.

Jelsi uwazacie, ze zle spelnia funcje szefowej fundacji to proponuje
a)zalozyc wlasna fundacje
b)zaaplikowac na to stanowisko

Latwo jest narezkac, ale ja np. nie podjelabym sie tak ogromnej odpowiedzialnosci jaka Tweety bierze na barki...



Ale Tweety wzięłana siebie ten obowiązek i mamy chyba prawo zapytać czasem o sprawy fundacyjne. To nie jest atak, tylko dyskusja. Inaczej by to wyglądąło live. W takim razie może spotkanie i dyskusja ?

Bardzo dobry pomysł i to jak najszybciej

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Wto sty 12, 2010 15:21 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

a mnie zjadło posta, co go 40 minut redagowałam, żeby nikogo nie urazić. Aga, poszan.
Wszystkie decyzje należy uzgodnić z Szefem, bo on wie najwięcej i wcale nie jest mu z tym lekko. I nie jest lekko odmawiać, ale najpierw mali, słabi i chorzy, w bezpośrednim niebiezpieczeństwie, ale ja sypię cukrem po truskawkach.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto sty 12, 2010 15:26 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

biorąc pod uwagę, ile rzeczy się działo, jak Aga była w szpitalu, to obawiam się, że doby by brakło, żeby pisać. myślę, że konstruktywna dyskusja w czasie comiesięcznych spotkań będzie b. pożądana i wszystkim (łącznie z Agą, mną, akimą, babcią stasią i kotem filemonem) oczy otworzy na wiele spraw. czuję się zaproszona. :)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto sty 12, 2010 15:27 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:Etiopia sprawdziła adres dla kotki Selmy. Niestety, odmawiamy. To jest warsztat samochodowy (LIzus i jego brzuszek po rozgrzanym silniku :evil: ) przy przystanku autobusowym. Jak dzwoniła do mnie stojąc przy tym domu to z wizgiem zasuwały tam różne rzeczy w prawo i lewe aż ją ledwo słyszałam, bo to ponoć głównie tiry i ciężarowe, mają tam jakiś dobry przejazd.


Czy ktoś poinformował tego pana o odmowie?

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:32 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:Etiopia sprawdziła adres dla kotki Selmy. Niestety, odmawiamy. To jest warsztat samochodowy (LIzus i jego brzuszek po rozgrzanym silniku :evil: ) przy przystanku autobusowym. Jak dzwoniła do mnie stojąc przy tym domu to z wizgiem zasuwały tam różne rzeczy w prawo i lewe aż ją ledwo słyszałam, bo to ponoć głównie tiry i ciężarowe, mają tam jakiś dobry przejazd.

Czekam na info od Sol co z domem dla Spotka.

Wislackikot wiezie trzy małe dzikusy z armatury. Ponoć demolują w klatce co się da, uszki cały czas na boki. Więc zapewne czeka nas trzymanie do wiosny, do ciachnięcia i powrót. Ale jeść temu trzeba będzie dać przez parę miesięcy, byleby nie chorowały. Nieźle się zapowiada :(

Tosza, Toszeńka, może kotka na tymczas? :wink: zwłaszcza tę cholernicę (znowu dziewucha rozpiernicza całość towarzystwa i nakręca aż wióry lecą :evil: )


Bardzo przykre, ale lokalizacja NIE DLA KOTA WYCHODZĄCEGO. Dom zaraz przy ulicy brama otwarta. Zaraz obok przystanek linii 121 (N.M.P.).
Mam nagraną minutę z tego ruchu ( kiepskiej jakości bo mój telefon nie ma dobrego zoomu).Nie jestem kierowcą ale dla mnie tam jeżdżą szybciej niż 60/h.
Szkoda kota.

Tweety w tamtej okolicy jest sporo firm.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto sty 12, 2010 15:34 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Ja mieszkałam obok N.M.P i przyznaję tam nie jeździ sie 60km/h. Tam na bidę jedzie sie 70-90km/h. Tak więc rzeczywiście dla kota wychodzącego nie najlepsza lokalizacja :(
Wacławiku, tęsknię i kocham [']

Tos_ia

 
Posty: 62
Od: Sob sty 02, 2010 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:36 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Właśnie wróciłam do Polski i potwierdzam swoje dyżury na Kocimskiej w czwartek i piątek z rana. Dziękuję wszystkim zastępującym podczas mojej nieobecności - jak się ogarnę trochę z pracą i ze wszelkimi innymi zaległościami, postaram się trochę odciążyć innych kocimujących. Aha, w skrzynce pocztowje znalazłam odmowę na sterylki jeszcze z grudnia, napiszę do nich za jakiś czas znowu :(

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:37 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tak jeszcze teraz nam się przypomniało (tak, wiemy, szybki zapłon :P)

Kiedy państwo byli na Chocimskiej oglądać Selmę, trafili bez żadnych problemów. Na koniec wizyty zapytaliśmy, jak to się udało. Okazuje się, że sąsiedzi są dobrze poinformowani, bo bez pytań od razu wskazali im drogę.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Wto sty 12, 2010 15:37 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Kiedy spotkanie? Jak najszybciej proponuje bo potem znowu wpadniemy w wir kwest w GK!!
Jeśli za mało miejsca na Chocismkiej to ja do siebie zapraszam!
Bardzo prosze wszystkich zainteresowanych dyskusją o uczestnistwo bo podam dooopa blada i znowu będą nieporozumienia i odczytywanie treści postów jak ataki. Ja mam pytania i wątpliwości i zamierzam o nich mówić.

Tweety zarządź prosze termin. Ja nie mam życia osobistego więc sie dostosuję!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, CatnipAnia, egw, Magda_lena, Meteorolog1, muza_51, puszatek i 71 gości