Poznajcie Yoszka. Joszko szuka domu (strona 79).

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 11, 2010 21:57 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Korciaczki, jesteście naprawdę czarodziejkami!!!!!!!!
Nie poznałabym Yoszka na tym zdjęciu z pierwszych dni...
Co za metamorfoza!!!!!!!!!!!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 11, 2010 22:06 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Ale śliczna mordeczka z Kory :-) A Joś? Do zakochania :1luvu:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon sty 11, 2010 22:46 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Piękny Josiu!!!!

Korciaczki, wracając do domków które oburzają się na umowy adopcyjne - lepiej zaryzykować że się domek rozmysli niż zaryzykować że się krzywda kotu stanie.
Yosiu domek znajdzie - jak i poprzednie znajdowały. Czasem trzeba trochę poczekać :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Wto sty 12, 2010 7:05 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

i jak tam Josiu ktoś już się po ciebie zgłosił??

TinyHeart

 
Posty: 6
Od: Śro gru 09, 2009 21:16

Post » Wto sty 12, 2010 8:11 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Korciaczki pisze:No to Kora :D
Obrazek
Dla Kussad, która chyba lubi Koreczkę :oops:


Ale piękna mordka. Takie mądre ma oczy!

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Wto sty 12, 2010 8:47 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Josiu, cały czas łapki trzymamy za super domek!
Kretki
:1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 12, 2010 9:10 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Korciaczki pisze:No to Kora :D
Obrazek
Dla Kussad, która chyba lubi Koreczkę :oops:


Kocham owczarki niemieckie.
Piękna Kora. Ile ma lat?
:1luvu:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto sty 12, 2010 9:56 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Witam wszystkich, to ja "mama". Kiedy się pojawiam, to na ogół chodzi o jakies poważniejsze sprawy...
No bo i sprawa jest "powazna". I może nie musiałabym tego pisać, i moze mnie "zlinczujecie", ale napiszę całą "prawdę" co i jak.
Otóż.
W sobotę późnym popołudniem mieliśmy telefon w sprawie Josia. Dzwonił bardzo miły pan z Tychów i zapytała o Josia, bo "rodzinnie" wyszukali go na Internecie. Porozmawialiśmy przez chwilę, opowiedziałam trochę o Josiu i padło pytanie czy mogliby przyjść Josia zobaczyć. Ponieważ głos w słuchawce mi się spodobał i wzbudzał zaufanie, powiedziałam, ze oczywiście.
Umówiliśmy się tego samego jeszcze dnia (bo okazał się, że mieszkają dwa podwórka dalej).
Przyszli.
Całą rodziną: tata, mama, 11-letnia córka i 14-letni syn. dzieci się dobrze uczą. Zresztą syn chodzi dop tego samego gimnazjum, co córki. Rodzice myślą w przyszłości o studiach dla dzieci...
Rozmawialiśmy.
Wiedzieli o umowie adopcyjnej, zabezpieczeniach okien (jeszcze nie mają, bo nie mieli wcześniej kota, ale tata powiedział, ze zrobi). I o wakacjach (co zrobić z kotem, czy może tak długo zostać sam, jeśli będzie przychodzić go ktoś dokarmiać. Ja zaproponowałam, ze mozna na ten czas Josia przyprowadzić do mnie). Najb. chyba zaskoczył mnie tata. Wybrał juz nawet lecznicę w Tychach, do której będą chodzić. I sam zrobi drapak.
Spodobali nam się. Miła, zgrana rodzina.
Tego samego wieczoru zdceydowalismy, ze Joś pójdzie do nich na dwa-trzy dni na "próbę". Bo akurat następny dzień był wolny, więc więcej czasu na obserwację i wspólnie spędzony czas.
Zapakowałam Josia do transporterka. Widać było, że jest przestraszony.
Poszłam z Josiem do domku.
Tata z dziećmmi między czasie pojechał po kuwetkę i RC (mieli już zrobimy wstępny kosztorys tego, co kotu potrzeba).
Sama byłam zaskoczona, że tak wszystko szybko się potoczyło.
Joś nie chciał wyjść z transporterka. Wyciągnęłam go i ruchem pełzającym schował sie pod jakąś szafkę. Potem pod inną. Wzięłam go na kolana, wygłaskałam i wyszłam.
Umówiliśmy się, że będziemy w kontakcie telefonicznym.
A oni i Joś będą mieli te kilka dni dla siebie, żeby zobaczyć, czy "wszystko gra".
Przyszłam do domu, a Misia płacze. Zarzuciła mi, że to za szybko... Że powinnam więcej rozmawiać i rozmawiać i nie wiem jeszcze co...
W niedzielę rano zadzwoniłam. Joś dlaej sie chował, ale w nocy trochę spał na łózku z dziewczynką i trochę buszował... Bardzo jest zainteresowany chomikiem i siedzi często przy klatece, prowadząc obserwacje...
Rano trochę się nawet pobawił, zjadł i skorzystał z kuwety. Potem się zaszył...
Wieczorem poszliśmy z wizytą.
Nie wiem, co mogłabym zarzucić temu domkowi.
Jedynie to, że Joś mógłby się tam nie zaklimatyzować. Że "tajemnicze" coś nie będzie grało...
Ale w poniedziałek były trochę lepsze wieści: ponoć po naszej niedzielnej wizycie, Joś znacznie się ożywił. Nie ukrywał się już tak po kątach. W nocy spał z dziewczynką, a potem z na łózku z chłopcem. No i dalej gwoździem programu jest chomik..
Córki najbardziej martwi czy domek zaakceptuje te "nocne harce" Josia. To nieby śmieszne, ale Joś potrafi być ponoć (nie wiem, bo z nim nie śpię) bardzo aktywny i np. podgryza w pięty albo raz nawet Misię chapsnął w ucho.
Dziś minęła trzecia noc, jak Joś jest w tym domku.
Dziś idziemy na bardzo poważną rozmowę.
I nie wiem, czy wrócimy z Josiem, czy już tam zostanie.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto sty 12, 2010 10:03 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Witaj Mamo! :D
Moim zdaniem domek wydaje się bardzo odpowiedzialny, a kotu przecież zawsze trzeba dać czas.
Spokojnie, jak to blisko, macie wszystko pod kontrolą.
Dziewczyny może bardziej przeżywają to emocjonalnie, ale oby było dobrze! Trzymamy kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 12, 2010 10:08 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Oj to trzymam mocno kciuki, oby to był TEN domek :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 12, 2010 12:42 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Witam i ja mamę
Ode mnie przytulanki dla dziewczynek
Żeby wszystko było dobrze
Mam nadzieję,że domek te harce zaakceptuje :ok: :ok: :ok:
Dobrze,że to dwa podwórka dalej,to macie cały czas na pulsie co się dzieje
No ciekawa jestem też jak to się ułoży,oby dobrze.
Wiadomo,szkoda kicia każdego który u was był,bo się przyzwyczaiły footra do was,ale miejmy nadzieję,że Joś przyzwyczai się do nich tak samo jak do was :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto sty 12, 2010 13:54 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

No i dzwonił domek Josia.
Nie chcą go już oddać.
Może jeszcze "nie tańczy, śpiewa czy stepuje', ale...
śpi z domownikami, bawi sie i nawet zaliczył juz blat kuchenny (z którego został trochę przegonionyi za co sie trochę na Pana obraził).
Rano była rozmowa ojca z synem, o tym, ze niewiadomo czy Joś zostanie, bo to zalezy też od nas. Syn się rozpłakał.

Wieczorem pójdziemy podpisać umowę.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto sty 12, 2010 14:04 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D :D :D :D :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 12, 2010 14:04 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

ło mamo
jakie wieści 8O
trzymam bardzo mocno kciuki :mrgreen: :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 12, 2010 14:15 Re: Poznajcie Yoszka. Komu zwariowanego pingwinka do domku ?

Ech, oddawanie ukochanego tymczasa nawet w najlepsze ręce to jest męka.
To nic w porównaniu z oswajaniem, jeżdżeniem do weta, wydatkami itp. wszystkimi sprawami, które sie wiążą z przyjęciem tymczasa pod swój dach... Wydając kota człowiek przeżywa, martwi się, zastanawia, niejedną noc nie prześpi.
Okropność i tyle :roll:. Brrr :evil:.

A potem mija tydzien, dwa, kolejne ... i dostaje się zdjęcia wyluzowanego kota śpiącego ufnie na kolanach nowych opiekunów, buszującego im po meblach i w garnkach i kamień spada z serca.
Coś mi mówi, że w Josiowym domu wszystko się wspaniale ułoży :kotek:.
Trzymam kciuki :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sylwiakociamama i 104 gości