Kluska z Pianką w Świnoujściu, Kumpel:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 23, 2009 19:56 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]

w sierpniu Mimoza
teraz Pusiunia
nie mam siły pisac
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon lis 23, 2009 20:50 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]

Grażynko, trzymaj się kochana. Kto by pomyślał, że jeszcze tak niedawno widziałam ją w dobrym zdrowiu :cry:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Wto sty 12, 2010 11:09 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

smutno
z miłego wątku w stylu PoSZ
zrobił się bardzo smutny
tak w związku z przemyśleniami na KŁ jak zapewnic kotom opiekę w razie choroby lub wypadku,od razu myślę o sobie
z pełną świadomością adoptowałam koty-seniorki,jesteśmy z mężem w mocno średnim wieku,nie chcieliśmy by nasze ukochane koty nas przeżyły,mimo że dzieci deklarowały opiekę nad nimi
ale to ma swoją ciemną stronę
Koty odchodzą
w sierpniu staruszka Mimoza-niańka mojego syna,kot wyjątkowy,cudowny,kochający
spodziewaliśmy się tego ,przeżyła ok.20 lat z nami była 16,wzięta ze schroniska,
oczywiście nasza rozpacz ale i jakieś na to przygotowanie
w pażdzierniku zupełnie niespodziewanie Pusiunia-Kleo 9-cio letnia
była krucha,nerwowa,już kilka razy leczona ale nie spodziewałam się że coś co zaczęło się jako przeziębienie,obustronne zapalenie płuc rozwinie się tak szybko i skończy tragedią,z której do dziś nie mogę się podnieść,mam w oczach jej wysiłek przy odychaniu brzusznym,bo płuca miała w płynie i to serduszko bijące tak szybko,że w końcu nie wytrzymało
strasznie nam jej brak,zwłaszcza córce którą Pusiunia kochała z całych sił,w którą patrzyła z tak ogromną miłoscią w cudownych zielonych oczach,z którą tak rozmawiała,bo była kotem bardzo gadatliwym,jak Magdy nie było,opowiadała mnie towarzysząc przy wszystkich czynnościach domowych

od wczoraj drżę o życie Kumpelka
ma 9 lat
ma Suk,ale wydawało się że opanowany,ostatni raz był cewnikowany rok i 4 miesiące temu po zatkaniu,pięknie reagował na karmy urinary,wyniki dobre, nie było powodów do paniki
w nocy z niedzieli na poniedziałek się znów zatkał,rano do weta
i niedobrze,cewnikowanie oczywiście,cienki cewnik-nie chce lecieć,grubszy,poleciało ale prawie sama krew,pęcherz kilkakrotnie płukany bo trzeba wyczyścic
chcieliśmy od razu korzystając z narkozy pobrac krew-nie dało się,zdążył się odwodnic i nędzne kilka kropelek nie starczy do analizy
alarm bo nie mógł się dobudzic po narkozie,koniecznej żeby z nim cokolwiek zrobic,on nie za darmo dosłużył się u weterynarzy ksywy Pitt Bull
w końcu go dobudziliśmy ale wygląda to żle
od niedzieli nie je,od wczoraj tylko pije,ale jest odwodniony,chodzi przewracając się,leży na sfinksa z opuszczoną główką,
zaraz jadę do gabnetu ale boję się o nerki
wiem jak wyglądał po cewnikowaniu wcześniej,kot od razu był jak nowy,rozrabiał,biegał,jadł
teraz to kupka nieszczęścia,szukająca ciemnego kąta,
naprawdę się boję
adoptowanie kotów starych,po przejściach,z niewiadomych warunków,zabiedzonych, ma naprawdę wysoką cenę
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sty 12, 2010 11:29 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

Grażynko, ma, ale pamiętaj, że ratujecie im życie. Wiadomo, trzeba się nastawić, że takie rzeczy dziać się będą, ale 20 Mimozy to naprawdę piękny wiek. 9-letnia Puśka ostatnie lata przeżyła jako naprawdę szczęśliwy kot, miała jakąś wadę, nie sądzę, że była to kwestia wcześniejszych zaniedbań. Takie rzeczy się zdarzają. A SUK? Cóż, jest też dość częsty. Trzymajcie się tam ciepło. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Jest was tam jeszcze sporo, co? ;)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sty 12, 2010 13:27 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

wrociliśmy
Kumpelek ma weflon założony,w gabnecie jedna kroplówka,wieczorkiem sama mam podac drugą
cały czas się boję
zamiast moczu -krew
tyle dobrego że przewód moczowy drożny

Gosiarku zostało nas mało:Kiluś,Kluska z Pianką,Bambo,Lumpek
do Niemiec do mojej córki Moniki po wakacjach pojechał Max i z nim dla towarzystwa bo się zaprzyjażnili Lukrecja
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sty 12, 2010 13:33 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

Grażynko, zawsze mogę ci coś znaleźć ;) Zdrowego i ładnego ;)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sty 13, 2010 9:59 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

gosiar pisze:Grażynko, zawsze mogę ci coś znaleźć ;) Zdrowego i ładnego ;)

i jeszcze puchatego (na przykład Sonia):ryk:
a tak na poważnie-jestem ostrożnie optymistyczna dziś
po wczorajszych kroplówkach(jestem z siebie dumna,udało mi się podać 125 ml Baxer dożylnie)Kumpel troszkę lepiej
niech mu te nerki zaczną pracowac,bo się załamię
nadal przecieka,wszystkie koce i większośc ręczników do prania,ale już zaczyna śmierdzieć moczem,co prawda nadal jest to brudnoróżowa krew,mimo wszystko mam nadzieję że smrodek znaczy że nerki podjęły pracę,zaraz na kontrolę i zastrzyki do weta zobaczymy czy potwierdzi poprawę,czy to nie moje pobożne życzenia

na szczęście reszta ogonków chyba wyczuwa że jest żle i grzecznie się zachowuje,nie dostarcza dodatkowych zmartwień
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro sty 13, 2010 10:24 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

Każdy kot ma jakieś skłonności do różnych chorób, jak ludzie. U jednego to problemy "paszczowe", u innego nerki, jeszcze innego trzustka itd. Tak naprawdę to, że kot jest z hodowli, znasz jego historię, nie daje gwarancji, że nic się dziać nie będzie. Znam dachowce po przejściach, które dożyły 20. roku życia w niezłym zdrowiu. Mimoza przecież - czy ona chorowała? Jak będę miała sto lat, chciałabym się tak czuć. ;)
Po prostu macie spore stado, to i te choroby widzi się częściej.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sty 13, 2010 10:29 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

A jeśli znajdę jakiegoś puchacza, od razu zadzwonię, a co! :)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sty 13, 2010 10:30 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

I zjawię się z tym puchaczem na tiramisu i smażone rybki ;) Trzymajcie się!

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sty 13, 2010 12:11 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

zjawiaj się i bez puchacza!
przecież wiesz że zawsze możesz do nas przyjechac odetchnąc morskim powietrzem,zaproszenie do Bremerhaven też stale aktualne

kota z hodowli pewnie nigdy nie będę miała,wystawy itp to nie dla mnie bo ja mam fobię społeczną,tłum mnie męczy
Mimoza faktycznie poza jakimiś biegunkami,lekkim przeziębieniem,nigdy poważnie nie chorowała(schronisko to selekcja (nie)naturalna,jak kot je przeżyje to naprawdę bardzo odporny musi byc, Kiluś schroniskowy weta widział przy kastracji i szczepieniach,
działkowce łódzkie też poza początkowymi problemami z oczyma,zdrowe,nic im nie jest

Kumpel po kroplówce,rokowania ostrożne :(
siedzę na forum i wyszukuję wątki kotów z PNN
ma dalej krwiomocz,nie je i cieknie z niego(czym na razie się cieszę bo to znaczy że nerki czyści i przewód moczowy drożny
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro sty 13, 2010 15:12 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

Grażynko nieustające :ok: za Kumpla
musi być dobrze
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro sty 13, 2010 15:15 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

No, my ciągle też na Marcela czekamy :) W ogóle wpadnijcie koniecznie kiedyś. My też się zjawimy. Puchacza załatwię. Jakiegoś gadającego dla Magdy specjalnie ;)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sty 13, 2010 23:52 Re: Kluska z Pianką w Świnoujściu,Pusia [*]Kumpel:(

czym więcej czytam o kotach sukowych i nerkowych tym mniej wiem :evil:
jest niedobrze,Kumpel sam nie sika,jak ma pełen pęcherz to z niego cieknie,
właśnie go odsikiwałam przed chwilą i nadal krew
nie je ,trochę pije,jest bardzo apatyczny,
na razie kroplówki dwa razy dziennie żeby płukac nerki+furosemid i przeciwzapalne

nie mam pojęcia dlaczego wet nie chce pobrac krwi na wyniki,tzn tłumaczy że przy takiej ilości leków wyjdą zafałszowane
mi się wydaje że lepiej wiedziałabym ,na czym stoję i w którym momencie będzie to męczenie kota
jutro będę umawiac usg,może wykarze na ile nerki są uszkodzone
rentgena u nas nie ma a do szczecina to za duży stres w dodatku z przeciekającym kotem transportem publicznym bo na taki jestem zdana :cry:
strasznie się boję
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro sty 13, 2010 23:56 Re: w Świnoujściu Kumpel:(18str. Suk+nerki-pomocy

jakich badań mam żądac?
czy wyniki będą faktycznie niewiarygodne?po takiej ilości leków
co mogę zrobic dla Kumpelka :cry:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 192 gości