Kuter w ds/Mizianka SZUKA domu/Bułek choruje/minęło 6mies :(

[Never]

w tych domkach sa faceci, odpada. mam juz 2 chetne domki na buraski, niestety tylko na 1 kotka, wiec Kuterek dalej szuka. Wczoraj po raz pierwszy szalał z Zoe przez pol nocy, oczywiscie bylo sporo syczenia, ale tez mnostwo zabawy.

[Never]

Wczoraj mineły 2 tygodnie... az nie moge w to uwierzyc... 2 cholernie ciezkie tygodnie...

Bułek pewnie bedzie wymagal powazniejszych konsultacji - miewa ataki dusznosci, oprocz tego kicha i niepokoi mnie to, ze on bardzo szybko oddycha... tak jak Kaczuszka, kiedy byla chora..

Poza tym je, szaleje i dziurkuje po dawnemu.

[kristinbb]

Zaglądamy....
jak ten czas leci...

[Kaprys2004]

Zaglądam i pozdrawiam

[ania-h]

I jak tam Bułek żyje?

[Never]

myslalam, ze wszyscy zapomnieli...
Bulcio jeszcze zyje, przypominaja mi o tym moje podziurkowane nogi Poza tym jest ok, ale musze go dobrze zbadac. Kuterek z kolei ma duzy brzuszek... nie wiem czemu, bo reszta chuda. Jutro zaczynamy porzadne odrobaczanie calej czworki.
Za to ja zgubilam chyba dowod i karte kredytowa - mam tylko nadzieje, ze w domu. Co prawda na karcie nie bylo duzo, ale.... Ide do domu szukac

[dragonfly.87]

Za to ja zgubilam chyba dowod i karte kredytowa - mam tylko nadzieje, ze w domu. Co prawda na karcie nie bylo duzo, ale.... Ide do domu szukac

oj mam nadzieję, że się znajdą bo zgubienie takiego zestawu to może być gigantyczny problem, co do odrobaczania, to daj znać jak z tymi rzeczami na bazarek bo u mnie zostało już 3 rzeczy więc mogę coś od Ciebie zgarnąć na kolejny bazarek

[kristinbb]

Wydawało mi się,że zgubiłam dokumenty, ale znalazłam po 2 miesiącach.
Poszukaj dobrze, bo teraz jakz zgłosisz, że zgubiłaś dokumenty,
to będziesz musiała wszystkie robić na nowo, nawet jeżeli znajdą się te stare.

[Never]

Znalzaly sie - wsadzilam je do torby, ktora mialam wyrzucic... eeee... jeszcze jestem troche nieobecna, jeszcze za malo czasu uplynelo
na bazarek z checia przekaze rzeczy, z tym ze czesc jesli mozna przeznacze na biezace wydatki, bo robi sie coraz bardziej pod gorke. W zasadzie mozemy sie umowic teleonicznie nawet na jutro.
Za tydzien lub 2 chlopcy beda mieli baaardzo gruntowny przeglad medyczny, mam nadzieje, a co najwazniejsze, prawodopodbnie bezplatnie. Ale wiecej nie moge nic napisac. Poza tym szaleja wlasciwie caly czas. Zaden z nich nie nadaje sie na jedynaka - zapłaczą sie w domku bez drugiego kota.

[Never]

Wczoraj do lecznicy przywieziono potracona koteczke - mlodziutką buraskę. Miala polamane kosci czaszki, byla nieprzytomna, od czasu do czasu nia rzucalo i strasznie charczala... Lekarka dala jej 1 % szansy na wyjscie - pewnie nawet byly one mniejsze.... Pytalam czy moze nie warto sprobowac, pytalam kilka razy, ale potem odpuscilam... bo co, jesli by umarla w strasznych mękach? Bo skad wziasc pieniadze na operacje? 1% - wczesniej bym sie uparla, teraz nie... Bo ona wygladala strasznie, tak strasznie, ze nie wiedzialam co dla niej bedzie gorsze - czy natychmiastowa smierc, czy proba walki. Glaskalam ja dopki nie usnela, ale nie chcialam ogladac podawania ostatniego zastrzyku.... I nie umiem jej zapomniec... co ona zlego zrobila?
Tak jak nie moge zapomniec Kaczuszki - doopa, nie umiem zapomniec i nie moge sie pogodzic. I tak strasznie, tak strasznie mi jej brakuje...
Szukam podobienstwa do niej w innych kotach, przypatruje sie kazdemu buraskowi. Tak samo z Kuterkiem i Bułciem - sa przekochani, naprawde, ale ja widze w nich tylko to, co mi przypomina Kaczuszke. ja ich nie kocham... chociaz tak bardzo zasluguja na to, zeby byc kochani. to nie to - karmie je, glaszcze, pozwalam przewalac sie po mnie, udaje ze nie widze coraz bardziej zaszczanej przez Kutrerka kuchni, ale tak bardzo tęsknie za nia. Bez sensu to wszystko

Kuterek oprocz szczania demoluje mieszkanie oraz gania sie z Zoe. Caly czas spiewa - boje sie czy nie dorasta. Bulcio gania swoj ogon, poza tym ma rozlozony spiwór i skacze po nim - po spiworze potrafi bardzo szybko sie poruszac. Zerwal mi tez zaslone i sie w niej kokosi. Poza tym standarodowo dziurkuje - teraz glownie mnie. Wyzeraja wszystko, moim jedzeniem tez nie gardza, nie mam gdzie go schowac - Kuterek dotrze w kazde miejsce...

[Amika6]

[*] dla Burasi


za Kuterki

[Never]

Wczoraj przekazalam rzeczy na bazarek - mam goraca prosbe do osob zagladajacych o podrzucanie bzarku, jak bedzie...a wlasciwie dwoch - jeden na splate dlugu, drugi na utrzymanie biezace - niestety nie dam rady sama

Kuterek niszczy wszystko z silą huraganu, jest wszedzie, rozwala wszystko, musi znalezc zakocony dom, zeby gdzies rozladowac energie.. Caly czas biega, warczy jak pies, czasem jak tygrys, cicho siedzi tylko kiedy spi lub je... Nikt nie chce takiego kota?

Bulek dalej dziurkuje mi nogi - wygladam jak ofiara przemocy domowej.

Dzis o 3 rano obudzilam sie - lezalam na wznak ze Sniegula (5,5 kg albo i wiecej) miazdżącą mi nogi, Zombiczkiem rozwalonym na brzuchu, a na piersiach - po jedym na kazdej rozwaleni byli bracia, strasznie traktorowali, przy czym Bułek zapalczywie ssał Kuterkową pierś.....

[kwinta]

viewtopic.php?f=20&t=106104

zapraszam na bazarek dla Never , Kuterka, Bułka i reszty ...

[Never]

Wczoraj na moje konto wpłynęlo 50 zł od kwinty - bardzo, bardzo dziękuję!

[kristinbb]

Podrzucę was koteczki...