Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 09, 2010 13:36 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Pewnie, że poczekamy! Jak widać na przykładzie j+d warto! :lol:
Do samotnego siedzenia w domu to jedno, ale Kardamon to jeden z najbardziej towarzyskich kotów, jakie w życiu widziałam. On się nie nadaje na jedynaka. Zmarniałby w sekundę...

Że sparafrazuję piosenkę Starszych Panów:
Jeśli rozrabiać, to nie indywidualnie.
Jeżeli psocić, to tylko we dwóch... (trzech, czterech...)

A na początku wątku było, że dom bez zwierząt potrzebny... :mrgreen:
Się chłopyś rozkręcił :D
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 09, 2010 21:55 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

widać nie tylko kobiety zmienne są :mrgreen:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie sty 10, 2010 15:30 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

hanelka a jak tam Duszek w bandzie sobie radzi? Dalej pędzą kociaste kolegę?
Kardamonek rozwinął skrzydełka i pod twoją opieka Duszka tez to czeka. :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sty 10, 2010 20:47 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

czyli stadny się futrzak zrobił :wink:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 15, 2010 16:30 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

ja tak nieśmiało zapytowuję...

kociak kochany jest, a czy nadawałby się na towarzysza kocurka moich znajomych, opisałam całą sprawę w wątku : POZNAŃ (ale nie tylko) szukam towarzysza/ki dla kocurka. Oni szukają proludzkiego, łagodnego mruczka :)

Tylko nie wiem czy Kardamon nie jest zbyt energiczny, bo wtedy 2 diabełki będą :)

Ile czasu jest u Ciebie Kardamon, w jakim jest teraz wieku?

Jaskółka

 
Posty: 90
Od: Nie lis 22, 2009 13:38

Post » Pt sty 15, 2010 17:15 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

:ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 15, 2010 19:38 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

a czy wiadomo coś na temat jak Kardamon odnosi się do małych dzieci, miał z nimi kontakt?
u znajomych na razie nie ma dzieci, ale pewnie w przyszłości będą :)

Jaskółka

 
Posty: 90
Od: Nie lis 22, 2009 13:38

Post » Pt sty 15, 2010 23:45 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Nikt nie pzrewidzi jak kot zachowa sie do dzieci.sami nie wiemy jak zareagujemy na nie choć teoretycznie jesteśmy pzrygotowani.
jednak wydaje mi się,że kardamonek dobrze zniesie małe towarzystwo.On bardzo podobny do Jasia mego tymczasa.Jaś trafił do domu z dzieckiem i okazał sie najlepszalalka na świecie :lol:
Poza tym jaki jest stosunek kota do dzieci zależy głównie od rodziców.taki mały człowiek jak jego chowanie.
Kciuki za Komek dla kardamonka!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sty 16, 2010 11:13 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

A tak sobie teraz myślę, że brak kastracji Duszka był powodem awantru w stadzie Hanelki, to może u moich znajomych było podobnie.
Ten kociak Maine Coon (6-7 miesięcy) nie był kastrowany i może dlatego ich kocurek tak go atakował i nie akceptował. Nie podobał mu się zapaszek kociaka :)

A Kardamon kastrowany więc może lepiej im się ułoży :)

Gdzie poza forum mogę kontaktować się w sprawie Kardamona?

Jaskółka

 
Posty: 90
Od: Nie lis 22, 2009 13:38

Post » Sob sty 16, 2010 13:00 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Duszek był kastrowany,ale zcasem tak bywa,że stado nie pzryjmuje jakiegoś kota pzrez dłuzszy czas. a zcasem dopiero na swoim koty rozkwitaja i zmieniaja sie nie do poznania.Duże zakocenie nie zawsze sprzyja miziatości.
odbierz pw -dam ci kontakt mailowy na hanelkę. sama tez napisz do niej na pw.No chyba że przeczytała i odezwie sie pierwsza.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sty 16, 2010 16:25 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

:ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 16, 2010 17:00 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

już wysłałam pw :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2010 17:52 Re: BP: Rudy Kardamon i smutny bury Duszek czekają na swój dom!

Smutny tytuł o smutnym Duszku! Kiciusiu ,jesteś śliczny i nie musisz sie smucic.Nie daj sie lekom i złościom.Uwierz,że komus na TOBIE zależy :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sty 16, 2010 21:05 Re: BP: Rudy Kardamon i smutny bury Duszek czekają na swój dom!

Duszek bardzo dobrze dogaduje się z Bodziem. Po prostu nic w nich sobie nawzajem nie przeszkadza. Znaczy, jedynakiem nie musi być.

Obrazek

Strasznie mi żal, że wrócił na lodówkę. Już się trochę luzował. Przychodził na tapczan, poleżeć przy człowieku. Teraz już nie chce. Od razu odchodzi. :(
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2010 21:22 Re: BP: Rudy Kardamon i smutny bury Duszek czekają na swój dom!

sama wiesz,że sa wzloty i upadki. Niestety ,maja w sobie jakąś zadre i to ma wpływ na ich postepowanie.Zawsze w takich wypadkach czuje sie winna,bo to z reguły ans ludzi jest przyczyna.
Załatwiajac dzis klatke(koty piewniczne!) z azylu gadałam z Agnieszka-prezeska.Bardzo była zgaszona.Miała telefon od jednej pani z Zabek.Przygarnęła jakis czas temu koteńke.Ma ona teraz 4,5 miesiaca.Chce ja oddac,bo...małej boi sie syn i ona,bo skacze i ich atakuje(?),nie spi w nocy,nie lezy na kolanach,jest złosliwa...No i najwazniejsze nie okazuje wdzieczności za danie dachu nad głową. Straszne takie myslenie.Kocie dziecko siedzace całe dnie samo.Może Duszek to tez efekt zawiedzionych ludzkich wyobrażen o kotach.Pluszki powinni sobie ludzie kupić a nie żywe stworzenie.
Zmieni sie ale hustawka emocjonalna jeszcze pomeczy jego i ciebie.
Kazałam przywieść mała do siebie jak babsztyl zaprze sie.Trudno,gozrej z przekoceniem bywało!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości