DO ZOBACZENIA W LEPSZYM ŚWIECIE PIRATKU [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 06, 2010 14:14 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Akima pisze:Dziękuję za życzenia. Tobie również wspanialego Roku 2010, przede wszystkim zdrowia dla Ciebie i kociaków.


dziękuję pięknie, ale został nam tylko (na razie :twisted: ) śpiewający Kreto, bo Eleonorkę bezogonkę udało nam się wyadoptować do wspaniałego domku :1luvu:
po ślubie zapewne przybędzie nowy lokator :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 06, 2010 15:52 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Moj piekny Piratku, nie daj sie chorobom... Żabo kocia :(

W jakich przypadkach podaje sie aspargin?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Śro sty 06, 2010 16:02 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

solangelica pisze:Moj piekny Piratku, nie daj sie chorobom... Żabo kocia :(

W jakich przypadkach podaje sie aspargin?



Jak koty się odwadniają. Zawiera potas i wapń.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 9:54 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Wczoraj odwoziłam z Kinyą Shani i Gabi do nowego domu. Wyjechałyśmy o 18:20, w domu nowych właścicieli byłyśmy o 22:20 a do domu dzięki uprzejmości Pawła - ukochanego Kinyi dotarłam do domu nie o północy tylko o 23. Całosć drogi to tam i spowrotem około 15 km 8O Już opowiadam co się wydarzyło.

Najpierw pojechałyśmy do kliniki po papiery Shani. Czekałyśmy chwilkę w kolejce a potem w drogę do nowego domu. Nowy dom to stary Bieżanów, dlatego pożyczyłam nawigację. Jeden zły skręt i nie ma zjazdu przez ponad 20 km. Jak już zjazd się znalazł to po 2 km samochód odmówił posłuszeństwa i słusznie - bo zabrakło mu paliwa. Wskaźnik paliwa się popsuł :( Na pomoc czekałyśmy ponad godzinę. Ja ciepło ubrana bo z pracy komunikacją miejską wracam,a le Kinya zmarzła. Mi tylko paluchy u stóp zamarzły :D NAjgorsze, ze zaczał padac akumulator nie było nas widać. Stałyśmy za trójkątem, żeby nikt w samochód nie wjechał. Zjawił się wreszcie nasz rycerz i wlał do baku paliwo, trzeba było też akumulator uruchomić. Trwał oto kilka minut. Potem pojechaliśmy do nowego domu kociaków. Nawet nie podpisałam umowy, umówiłam się na weekend. Na szczęście nowy kochający domek nie zrzucił mnie z drugiego piętra za spóźnienie, a dodam że miały jechać już we wtorek, ale z różnych wzgledów nie udało się ich zawieźć. Następnego dnia taka przygoda. Nowa Pani zasmucona, ze może te koty nie jej są pisane.
Wszystko zakończyło się szczęśliwie ale późno. Mam straszne wyrzuty sumienia, że Kinya i Paweł dojechali do domu tak późno. Kinyu jesli to czytasz to raz jeszcze przepraszam.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 13:49 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Akima pisze:Wczoraj odwoziłam z Kinyą Shani i Gabi do nowego domu. Wyjechałyśmy o 18:20, w domu nowych właścicieli byłyśmy o 22:20 a do domu dzięki uprzejmości Pawła - ukochanego Kinyi dotarłam do domu nie o północy tylko o 23. Całosć drogi to tam i spowrotem około 15 km 8O Już opowiadam co się wydarzyło.

Najpierw pojechałyśmy do kliniki po papiery Shani. Czekałyśmy chwilkę w kolejce a potem w drogę do nowego domu. Nowy dom to stary Bieżanów, dlatego pożyczyłam nawigację. Jeden zły skręt i nie ma zjazdu przez ponad 20 km. Jak już zjazd się znalazł to po 2 km samochód odmówił posłuszeństwa i słusznie - bo zabrakło mu paliwa. Wskaźnik paliwa się popsuł :( Na pomoc czekałyśmy ponad godzinę. Ja ciepło ubrana bo z pracy komunikacją miejską wracam,a le Kinya zmarzła. Mi tylko paluchy u stóp zamarzły :D NAjgorsze, ze zaczał padac akumulator nie było nas widać. Stałyśmy za trójkątem, żeby nikt w samochód nie wjechał. Zjawił się wreszcie nasz rycerz i wlał do baku paliwo, trzeba było też akumulator uruchomić. Trwał oto kilka minut. Potem pojechaliśmy do nowego domu kociaków. Nawet nie podpisałam umowy, umówiłam się na weekend. Na szczęście nowy kochający domek nie zrzucił mnie z drugiego piętra za spóźnienie, a dodam że miały jechać już we wtorek, ale z różnych wzgledów nie udało się ich zawieźć. Następnego dnia taka przygoda. Nowa Pani zasmucona, ze może te koty nie jej są pisane.
Wszystko zakończyło się szczęśliwie ale późno. Mam straszne wyrzuty sumienia, że Kinya i Paweł dojechali do domu tak późno. Kinyu jesli to czytasz to raz jeszcze przepraszam.


No chyba rzeczywiście Cię wczoraj przemroziło, że przepraszasz - to moja wina, że trąba jestem a nie kierowca i tak pojechałam, chociaż znałam drogę, tylko zaufałam urządzeniu, z którym się nie dogadałam ;) Nalałam dziś do baku za stówę i obiecałam soebie nigdy nie mieć mniej :P
Najważniejsze, że kociaki w domu! :ok:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw sty 07, 2010 13:55 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Kinya pisze:
Akima pisze:Wczoraj odwoziłam z Kinyą Shani i Gabi do nowego domu. Wyjechałyśmy o 18:20, w domu nowych właścicieli byłyśmy o 22:20 a do domu dzięki uprzejmości Pawła - ukochanego Kinyi dotarłam do domu nie o północy tylko o 23. Całosć drogi to tam i spowrotem około 15 km 8O Już opowiadam co się wydarzyło.

Najpierw pojechałyśmy do kliniki po papiery Shani. Czekałyśmy chwilkę w kolejce a potem w drogę do nowego domu. Nowy dom to stary Bieżanów, dlatego pożyczyłam nawigację. Jeden zły skręt i nie ma zjazdu przez ponad 20 km. Jak już zjazd się znalazł to po 2 km samochód odmówił posłuszeństwa i słusznie - bo zabrakło mu paliwa. Wskaźnik paliwa się popsuł :( Na pomoc czekałyśmy ponad godzinę. Ja ciepło ubrana bo z pracy komunikacją miejską wracam,a le Kinya zmarzła. Mi tylko paluchy u stóp zamarzły :D NAjgorsze, ze zaczał padac akumulator nie było nas widać. Stałyśmy za trójkątem, żeby nikt w samochód nie wjechał. Zjawił się wreszcie nasz rycerz i wlał do baku paliwo, trzeba było też akumulator uruchomić. Trwał oto kilka minut. Potem pojechaliśmy do nowego domu kociaków. Nawet nie podpisałam umowy, umówiłam się na weekend. Na szczęście nowy kochający domek nie zrzucił mnie z drugiego piętra za spóźnienie, a dodam że miały jechać już we wtorek, ale z różnych wzgledów nie udało się ich zawieźć. Następnego dnia taka przygoda. Nowa Pani zasmucona, ze może te koty nie jej są pisane.
Wszystko zakończyło się szczęśliwie ale późno. Mam straszne wyrzuty sumienia, że Kinya i Paweł dojechali do domu tak późno. Kinyu jesli to czytasz to raz jeszcze przepraszam.


No chyba rzeczywiście Cię wczoraj przemroziło, że przepraszasz - to moja wina, że trąba jestem a nie kierowca i tak pojechałam, chociaż znałam drogę, tylko zaufałam urządzeniu, z którym się nie dogadałam ;) Nalałam dziś do baku za stówę i obiecałam soebie nigdy nie mieć mniej :P
Najważniejsze, że kociaki w domu! :ok:


znalazłaś kable w garażu?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 14:19 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Akima pisze:
Kinya pisze:
Akima pisze:Wczoraj odwoziłam z Kinyą Shani i Gabi do nowego domu. Wyjechałyśmy o 18:20, w domu nowych właścicieli byłyśmy o 22:20 a do domu dzięki uprzejmości Pawła - ukochanego Kinyi dotarłam do domu nie o północy tylko o 23. Całosć drogi to tam i spowrotem około 15 km 8O Już opowiadam co się wydarzyło.

Najpierw pojechałyśmy do kliniki po papiery Shani. Czekałyśmy chwilkę w kolejce a potem w drogę do nowego domu. Nowy dom to stary Bieżanów, dlatego pożyczyłam nawigację. Jeden zły skręt i nie ma zjazdu przez ponad 20 km. Jak już zjazd się znalazł to po 2 km samochód odmówił posłuszeństwa i słusznie - bo zabrakło mu paliwa. Wskaźnik paliwa się popsuł :( Na pomoc czekałyśmy ponad godzinę. Ja ciepło ubrana bo z pracy komunikacją miejską wracam,a le Kinya zmarzła. Mi tylko paluchy u stóp zamarzły :D NAjgorsze, ze zaczał padac akumulator nie było nas widać. Stałyśmy za trójkątem, żeby nikt w samochód nie wjechał. Zjawił się wreszcie nasz rycerz i wlał do baku paliwo, trzeba było też akumulator uruchomić. Trwał oto kilka minut. Potem pojechaliśmy do nowego domu kociaków. Nawet nie podpisałam umowy, umówiłam się na weekend. Na szczęście nowy kochający domek nie zrzucił mnie z drugiego piętra za spóźnienie, a dodam że miały jechać już we wtorek, ale z różnych wzgledów nie udało się ich zawieźć. Następnego dnia taka przygoda. Nowa Pani zasmucona, ze może te koty nie jej są pisane.
Wszystko zakończyło się szczęśliwie ale późno. Mam straszne wyrzuty sumienia, że Kinya i Paweł dojechali do domu tak późno. Kinyu jesli to czytasz to raz jeszcze przepraszam.


No chyba rzeczywiście Cię wczoraj przemroziło, że przepraszasz - to moja wina, że trąba jestem a nie kierowca i tak pojechałam, chociaż znałam drogę, tylko zaufałam urządzeniu, z którym się nie dogadałam ;) Nalałam dziś do baku za stówę i obiecałam soebie nigdy nie mieć mniej :P
Najważniejsze, że kociaki w domu! :ok:


znalazłaś kable w garażu?


Nie szukałam nawet, bo bylismy jeszcze na zapiekankach na BP i do domu dotarliśmy na 12:00 ( wielkiej zgodzie :D ), a dzisiaj rano szybko się zbierałam.

Biedny Piratek tyle godzin czekał na Ciebie :|
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw sty 07, 2010 14:25 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

O rany ale przygody... Najwazniejsze ze dziewczyny sa w nowym domku!

Zapiekanki z BP - super sprawa! I gorace kanapki :) Ech rozmarzylam sie.
Wracam do lozka, pije zdrowie Pirata i Wasze mlekiem z czosnkiem. Rozlozylam sie na amen :evil:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 09, 2010 8:32 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Byłam wczoraj na odwiedzinach u Shani i Gabi. Mają do dyspozycji 360 m2 8O 8O 8O Dziewczyny czują się dobrze i broją. Rezydentak nie pali się do poznawania nowych koleżanek. Staramy się przekupić Royalem :-)

Gabi wybrała sobie Pana. Spędza każdą chwilkę z 3 miesięcznym Andrzejkiem. Liże go, na co Andrzejek reaguje uśmiechem. Shani mniej spontaniczna ale chyba szczęśliwa. Teraz zostaje nam na tymczasie srebrna Tosia. Musimy się zajać naszymi osobistymi kotami. Najstarsza Mruczusia ma guzki na listwie mlecznej, 10 letnia Busia wciążwymiotuje. Kropka ok, tylko chyba za Gabi tęskni :-( Moja Viki na antybiotyku, bo znowu zapalenie dziąseł się wdało. Trzymamy jednak fason i powoli do przodu.

Dziękuje wszystkim, którzy trzymali kciuki za Shani i Gabi. Dziewczyny znalazły swoje miejsce na ziemi.

Dzwoniła Pani od Coco, że kotka jest po sterylce. dostała ruję w wieku 4,5 miesiąca 8O 8O 8O 8O

Kończę bo Piratek stoi i patrzy na mnie żałośnie ,znaczy chce jeść.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 15:13 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Śledzę zza drzwi losy Piratka i innych kiciuli z wątku. I nie mogę się nadziwić ile Wy robicie i co znaczą połączone siły !!!
Twoja opieka, Akima, poświęcony czas, pieniądze, opieka Waszych wetów, ach tylko pozazdrościć. Szkoda, że tu u nas tak się niestety nie dzieje.
Tutaj ludzie walczą z kotami, nawet weci walczą ze zwierzem znalezionym, np. http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=3801
Co za weter. nawet nie spróbował, tylko od razu zamordował, bo się nie da. Tu, na podkarpaciu po prostu się zwierzaków leczyć NIE DA !!!!!
Sama to przechodziłam i chylę czoła przed Wami, fundacją i wetami, których można tytułować LEKARZAMI .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob sty 09, 2010 20:31 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

jasdor pisze:Śledzę zza drzwi losy Piratka i innych kiciuli z wątku. I nie mogę się nadziwić ile Wy robicie i co znaczą połączone siły !!!
Twoja opieka, Akima, poświęcony czas, pieniądze, opieka Waszych wetów, ach tylko pozazdrościć. Szkoda, że tu u nas tak się niestety nie dzieje.
Tutaj ludzie walczą z kotami, nawet weci walczą ze zwierzem znalezionym, np. http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=3801
Co za weter. nawet nie spróbował, tylko od razu zamordował, bo się nie da. Tu, na podkarpaciu po prostu się zwierzaków leczyć NIE DA !!!!!
Sama to przechodziłam i chylę czoła przed Wami, fundacją i wetami, których można tytułować LEKARZAMI .


My mamy ten sam problem. Pirat mial 7 zdjęć rentgenowskich. Wet widział tylk ozapaplenie pluc. ja się uparlam na kardiologa jak nerki siadały. Kardiolog złapal się za głowę. Na 1 zdjęci uwidać że serce jest wielkie i to ono stanowi problem. Sama dawkuję Piratowi leki. Sama zdecydowałam o podaniu heparegenu. Teraz wetka mówi, ze jest podejrzenie choroby watroby. Ja to przewidziałam już ponad miesiąc temu. Staram się nie chodzić do weta zanim nie odrobię lekcji. Jak cos wiem, to mi już kitu nie wciśnie. Trzeba walczyć z głupota i brakiem serca. Jak tylko znajdzie się jakis konował to pisać skargi do kogo się da!!!!! Im więcej kotów człowiek ma, tym więcej się o nich uczy. Teraz wiem, ze jak wet diagnozuje FIP, to trzeba szukać aż znajdzie się inną chorobę bo FIP daje podobne objawy jak wiele innych schorzeń. Człowiek uczy się cale życie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 21:05 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

My mamy ten sam problem. Pirat mial 7 zdjęć rentgenowskich. Wet widział tylk ozapaplenie pluc.

Jak zrobiłam Kośce RTG to diagnoza brzmiała: Coś tu jest w tych płucach, ale nie wiem co to jest :twisted:
Nasi weci mają tylko jedną specjalizację - szczepionkarz

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob sty 16, 2010 16:24 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Dlaczego tu tak cicho ? Jest coś o czym nie wiem, jakiś nowy wątek Pirata?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob sty 16, 2010 17:08 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

:-) Jest cichutko bo Pirat ma się dobrze. Schudł, nie chce jeść saszetek, tylko suche, Mieszam mi Renala z Exigentem. Dzisiaj wyjątkowo ugotowałam sobie obiad i kupiłam pierś z kurczaka. Jakie było moje zdziwienie jak Pirat z Viki zaczęli zajadać 8O 8O 8O Pirat dostal na smak bo nie wolno mu czystego mięsa, za dużo białka.

W poniedziałek wieczorem idziemy do weterynarza na badania krwi. Jestem nastawiona optymistycznie bo w chłopaku się nowe poklady sił odnalazly. Ostatnio dużo i często kicha. Sprawdzimy w poniedziałek.

Lubie taki spokój :-)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 16, 2010 17:37 Re: Pirat dzielnie walczy o lepsze jutro. 3 x powiększone serce

Ufff ! To dobrze :ok:
Bardzo cieszy, że ogony mają się lepiej. Wykorzystaj moment i zadbaj o siebie, wyśpij, najedz (obiad 8O prawdziwy !)
I ciiiii - sza ! żeby sie wirusy nie dowiedziały, że o nich mowa.
Powodzenia :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, zuza i 936 gości