Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt sty 08, 2010 9:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

To działaj szybko :ok: Coś mi się wydaje, że przy rozsądnym prowadzeniu kotka ma szanse na wyzdrowienie.
USG jest niezłe, a istniejący stan zapalny trzeba zlikwidować i wówczas dopiero zabrać się do reszty.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 08, 2010 10:17 Re: Wątek dla nerkowców - III

odebrałam jonogram i biochemie kotka. oprócz wczesniej wspomnianej kreatyniny (4) i mocznika (100) pierwiastki i wątroba podręcznikowe normy :) wymusiłam na wecie badanie moczu więc jak tylko złapie sio to dowiozę (tak przy okazji-jakieś sprawdzone sposoby na zdobycie ;p). weta chwilowo nie zmieniam. do końca przyszłego tygodnia będę płukać kotka podskórnie w domu bo każda wizyta u weta kończy się drgawkami i wielkim stresem, dodatkowo podaje mu Fortekor, Vitapet i rozważam Ranigast (z tym ostatnim to prosiłabym o opinię). 18-tego powtórzymy wyniki i jeśłi nie bedzie poprawy to wtedy zawijamy sie z sierściem do innego weta. dodatkowo jeszcze podaje mu renala ale nie wiem czy tylko na nim kicia wytrzyma bo nie specjalnie chce go jesc a jak np kroiłam kurczaka dla siebie to mało mi go z reki nie wyrwal:/ chciałam tez zapytać co jeszcze byście ewentualnie polecili na ten brak apetytu. rozumiem że to przez zakwaszenie i podraznienie przewodu pokarmowego kotek nie jest specjalnie chcetny do jedzenia. i co moge mu podac zeby mu pomoc?
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 08, 2010 10:24 Re: Wątek dla nerkowców - III

hurr pisze:Co do badań... USG robiłam na ulicy Gagarina, przeprowadzał je Piotr Marciński.
Opis zmian:
Nerki rozmiarów prawidłowych (...) nieznaczne zapalenie przewlekłe z nieznacznym zwężeniem warstwy korowej, niewielka ilość złogów miedniczkowych. Brak cech zastojowych. Moczowody bez zmian. Pęcherz moczowy o nieznacznym zapaleniu przewlekłym, brak polipów, brak typowych złogów mineralnych, pojedyncze zagęszczenia niemineralne. Cewka moczowa bez zmian, węzły chłonne bez zmian.

Drugi wet (ten na Powstańców Śląskich, później poszukam nazwiska) zobaczył jeszcze badanie krwi (leukocyty 3.95 przy normie 10 - 15 i limfocyty 65 przy normie 20 - 50 + podwyższona kreatynina) i powiedział, że "infekcji już nie ma bo nie widać tego w badaniach krwi" (teraz się zastanowiłam... a te podwyższone limfocyty?) więc to co wyszło w USG to tylko powikłania po infekcji i pomóc się nie da.
Pytałam o USG, bo to ważne, kto robił. Ciesze się, że to dr Marciński - jest najlepszy w Warszawie. I teraz się zastanawiam nad tym co mówił ten drugi lekarz, przecież ten opis nie jest tragiczny, spójrz na to z boku nawet jako laik: nieznaczne zapalenie przewklełe, niewielka ilość złogów, nieznaczne zapalenie pęcherza - no ależ proszę od tego się nie umiera, nawet w ciągu kilku lat, tylko się leczy. Wyniki kreatyniny i mocznika też nie podcinają nóg.
Czy ten lekarz zairydonował jakieś leczenie kroplówki przed postaniewiem tej docelowej diagnozy?
Mam pytanie, a skąd pomysł na te badania pod katem nerek? Kot miał jakieś inne obajwy (oprócz dziąseł i sikania), które Cie zaniepokoiły?
Pół roku temu robiłam USG nerek Brucka tez u dr Marcińskiego. Miał gorszy opis obecnej budowy nerek niz Twój kot, gdyż brucek ma juz pierwsze stałe zmiany. Brucek to brat Hrupki i tez ma ponad 8 lat. NIkt z powodu tego opisu nie pochował, bo ma dobre wyniki nerkowo-wątrobowe i dostaje teraz karmę nerkową mieszaną z inną karmę, jako profilaktykę. i do tego sprawdziliśmy mu wyniki krwi jeszcze dwukrotnie ;).


Myślę, ze konsultacja u innego lekarza/lekarzy jest bardzo dobrym pomysłem :ok:. Sadzę, że nie będziesz żałowała :)
Z jakiej dzielncy jesteś? Mogę Ci polecić dobrego weta na Woli, żebys miała blisko z kotem na ew. kroplówki i leczenie.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt sty 08, 2010 11:02 Re: Wątek dla nerkowców - III

Alida80, nie podoba mi się, że badanie moczu musiałaś na wecie wymusić :evil: Bo to powinno być badanie rutynowe i oczywiste. Tylko pamiętaj zrób całość - ogólne, posiew + oznaczenie białka i kreatyniny w moczu. Jedno porządne siknięcie wystarczy na wszystko.
Co do łapania moczu. Można siusiającemu kotu podstawić pod tyłeczek łyżkę wazową (mnie się to nigdy nie udało). Albo można wyszorować i wyparzyć kuwetę. Jeśli kot ma opory ptzed załatwianiem się do kuwety pustej można kupić specjalny podkład, np Katkor, polecam.
http://img20.imageshack.us/img20/5776/img4396h.jpg

http://img177.imageshack.us/img177/9858/img4395.jpg


Ranigast można podawać zamiast alusalu (którego już nie ma), jeśli to ranigast max, to wówczas 1/4 tabletki raz dziennie, akurat taki miałam. Podawałam też pastylki o nazwie Zgaga (to zamiennie za famidynę, której też już nie ma). Ranigast i zgaga mają chronić śluzówkę, ale przy tym poziomie mocznika chyba nie powinnaś mieć problemów, więc zależnie od tego jak kot toleruje podawanie tabletek. Bardzo dobrze wspomaga pracę nerek rubenal, ja w każdym razie jestem zadowolona.
A poza wszystkim kot nerkowy musi jeść i mieć jak najmniej stresów. Więc jeśli chce jeść gotowanego kurczaka to ja bym dawała.
I wydaje mi się, że kroplówki dożylne są dla kota łatwiejsze do zniesienia, mniej bolesne i mniej stresujące. Też można robić w domu - wenflon w łapce.

Za duze zdjęcia zostały zamienione na linki. K
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 08, 2010 11:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

Casica, nie ma już Alusalu? Znaczy, że wycofali ze sprzedaży?
A Famidyna to na bank jest, kupowałam ostatnio.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt sty 08, 2010 11:42 Re: Wątek dla nerkowców - III

mokkunia pisze:Casica, nie ma już Alusalu? Znaczy, że wycofali ze sprzedaży?
A Famidyna to na bank jest, kupowałam ostatnio.

Może ze starych zapasów? Mnie tak właśnie powiedziano w zaufanej aptece, że tych preparatów już nie będzie.
Zresztą najważniejsze, że są zamienniki.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 08, 2010 12:21 Re: Wątek dla nerkowców - III

To mnie wystraszyłaś Casica, bo akurat moja Patka je i famidynę i alusal. I na alusal super reaguje, dzięki niemu udało nam się unormować fosfor.
No i oba te leki polecała nam Doktor Neska-Suszyńska. Jeśli mają zniknąć, to chyba muszę sobie zrobić zapasy :)

edit: Zrobiłam wywiad w aptece (DOZ), sprawdzono w hurtowni i na razie mają oba leki na stanie i nie mają informacji, że mają zostać wycofane. Uffff :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt sty 08, 2010 12:37 Re: Wątek dla nerkowców - III

mokkunia pisze:No i oba te leki polecała nam Doktor Neska-Suszyńska. Jeśli mają zniknąć, to chyba muszę sobie zrobić zapasy :)

I mnie polecała te leki właśnie ona czyli dr Neska - Suszyńska, a poza tym oczywiście CoolCaty czyli wetka prowadząca. Obie nie miały zastrzeżeń do zamienników - to to samo.

Jezu, różne apteki, różne informacje :roll: Sorry, nikogo nie chciałam wproadzić w błąd.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 08, 2010 12:42 Re: Wątek dla nerkowców - III

Casica, ja Ci powiem, że nie pierwszy raz słyszę o tym, że tych 2 leków ma nie być. Już nawet pisałam do producentów z prośbą o potwierdzenie/zaprzeczenie ale niestety żaden mi nie odpisał :(
A w każdej plotce ziarenko prawdy jest.
Ja pamiętam, że był taki okres, że nie było famidyny i alusalu w hurtowniach. Mama mi kupiła alusal w Bydgoszczy a famidyny wzór opakowania wydrukowałam z netu i każdy u mnie w pracy dostał karteczkę i szedł do swojej aptetki kupić co mają :) I też dostałam, tyle że ze Zgierza :mrgreen:

I tyle zachodu dla grubego bezzębnego koteczka :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt sty 08, 2010 13:50 Re: Wątek dla nerkowców - III

Anja pisze:.
...Myślę, ze konsultacja u innego lekarza/lekarzy jest bardzo dobrym pomysłem :ok:. Sadzę, że nie będziesz żałowała :)
Z jakiej dzielncy jesteś? Mogę Ci polecić dobrego weta na Woli, żebys miała blisko z kotem na ew. kroplówki i leczenie.


To odpowiadam po kolei na wszystkie pytania. W lato kot mniej jadł i był ospały więc poleciałam z nim do lecznicy i tam zrobili mu na wszelki wypadek badania krwi i moczu. W moczu wyszło to, co teraz, białko 100+ (przepisuję dokładnie) i śladowa flora bakteryjna(czy ona może się rozwinąć w pobranej próbce? Mocz przechowuję zawsze w lodówce do czasu, kiedy nie zawiozę go na badanie). We krwi mocznik podwyższony i kreatynina też ale nieznacznie, a to badanie było z łapanki i po jedzeniu. Zosiek jadł wtedy w zasadzie samo mięso.
Lekarz kazał odczekać kilka miesięcy.
No i teraz wyniki są takie, jak podałam. Opis rzeczywiście nie wygląda najgorzej, chociaż w czasie USG dr Marciński powiedział, że widać przebudowę nerek i że powstały tam jakieś zmiany.
Na razie kot dostaje tylko karmę dla nerkowców i za dwa tygodnie jadę z nim znowu na badania krwi pod kątem tych jonów i umieram ze strachu. Jutro na wieczór mam też wyznaczoną wizytę u nefrologa.

Mam nadzieję, że jeśli te badania nie są takie złe (nie podniósł się wcale mocznik i to przy okropnej diecie) to może nie doszło do tak dużych uszkodzeń. Wyczytałam że pierwsze objawy zaczynają się, gdy zniszczone zostanie 75% nerek. Może Zośkowi zostało trochę więcej? Może uda się zatrzymać ten proces?
Jestem z bemowa i byłabym bardzo wdzięczna za namiary na dobrych weterynarzy! To mój pierwszy kot i zupełnie nie wiem, co mam robić, kogo wybrać.
Mam plan żeby jechać do dr Neski-Suszyńskiej przynajmniej na początku... Ale to zobaczymy po jutrzejszej wizycie.


Razem z Zosią dziękujemy bardzo za pomoc! :kotek:
Obrazek

hurr

 
Posty: 8
Od: Czw sty 07, 2010 15:46

Post » Pt sty 08, 2010 19:13 Re: Wątek dla nerkowców - III

próbowałam dzisiaj podać kotku Ranigast ale otoczka za szybko się rozpuściła, tabletka przeraźliwie gorzka, kot się spienił i więcej było walki niż to warte... czym mogę kotka jeszcze ratować? i co ewentualnie nie jest tak cholernie gorzkie..no chyba że jest cudowny sposób na podanie w oka mgnieniu tabletki-sposób na masło, mokry nosek, polewanie odrobiny wody do pyszczka nie działa...
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 08, 2010 21:05 Re: Wątek dla nerkowców - III

Alida80 pisze:próbowałam dzisiaj podać kotku Ranigast ale otoczka za szybko się rozpuściła, tabletka przeraźliwie gorzka, kot się spienił i więcej było walki niż to warte... czym mogę kotka jeszcze ratować? i co ewentualnie nie jest tak cholernie gorzkie..no chyba że jest cudowny sposób na podanie w oka mgnieniu tabletki-sposób na masło, mokry nosek, polewanie odrobiny wody do pyszczka nie działa...


Ja innych sposobów jak wepchania do pyszczka nie próbowałam. Wilczka się opiera nieraz ale staram się włożyć jej na taką głębokość, że nie ma innego wyjścia jak połknąć - nie wiem szczerze jak to wytłumaczyć :roll:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt sty 08, 2010 21:23 Re: Wątek dla nerkowców - III

no ja tez sie zawsze staram jak najgłębiej na języczek ale on nim tak wywija że dość ciężko jest trafić. potem paszczę zamykam, gładzę po gardziołku a jak nie pomaga to zwilżam nosek wodą i wtedy czasami odruchowo razem z woda połyka proszek ale nie zawsze i nie ranigast.
ehhh, żeby tak koty chciały współpracować to byłoby piekne..
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 08, 2010 21:36 Re: Wątek dla nerkowców - III

Alida80 pisze:no ja tez sie zawsze staram jak najgłębiej na języczek ale on nim tak wywija że dość ciężko jest trafić. potem paszczę zamykam, gładzę po gardziołku a jak nie pomaga to zwilżam nosek wodą i wtedy czasami odruchowo razem z woda połyka proszek ale nie zawsze i nie ranigast.
ehhh, żeby tak koty chciały współpracować to byłoby piekne..


A no było by. Ja na początku też miałam duże problemy z podaniem tabletek już myślałam, że jak mi się uda to jakiś cud będzie. Ale jak się wprawiłam to teraz zajmuje mi to kilka sekund :wink: także trochę praktyki i będzie dobrze :ok:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Sob sty 09, 2010 16:23 Re: Wątek dla nerkowców - III

Kroplówki robię można powiedzieć bez problemu (tzn kot przysypia a ja sie poce z nerwów), Vita-Pet bez problemów, Fortekor bez większych problemów natomiast cokolwiek na żołądek nie do przejścia.. Ranigast-kot sie pieni, Maalox-wszystko oplute-ja, kot, meble.. czy jest coś na żołądek w formie najlepiej niewielkiego proszka który nie jest gorzki i którego otoczka nie rozpuści się przez 5 minut? jak z podawaniem Alusalu? Bo może jego bym poszukała.
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości