Cześć Klocie!
Wczoraj po wszystkich przeżyciach u weta po prostu padłam.
A teraz siedzę na Miau o piątej rano
Gosiu, dziękuję za link. Tak, jak napisała Psiama, ilu ludzi, tyle opinii.
Ale muszę spróbować to jakoś sprowadzić, żeby mieć na wszelki wypadek.
Gosiu-Psiamo, życzę Wam udanego wyjazdu i odpoczynku

Cameo, Pixelek od początku walczy z ostrym KK, ropa regularnie leje się z noska i to dość mocno

A na dodatek przed Świętami wywaliło Mu węzły w łapkach i przy łopatkach. Miał robioną biopsję węzła, która w zasadzie niczego konkretnego nie wykazała. Morfologia "czerwona" była w dolnych granicach, ale wczoraj już lepsza. Miał więc test - wiadomo na co. Partycji też zrobiłam i znowu musiałam czekać kilka dni, bo się skończyły. Testy OK, więc wet stwierdził, że dla pewności warto zrobić USG. Wyszło, że wątroba jest nieznacznie zmieniona, ale wet powiedział, że tam znajduje się dużo komórek limfatycznych, a ponieważ węzły są powiększone, może tak być. Maluchy dostają Cykloferon i wet doradził mi kupienie inhalatora dla Pixelka.
A poza tym zawiało nas całkiem nieźle, ulice średnio przejezdne. Ale na szczęście jest niewielki mrozek, więc to wszystko się nie topi.
