Dziewczyny, rozmawiałam ze sprzedającą - powiedział że sprzedaje bo straciła dach nad głową i nie ma nawet na odpchlenie, w nowym lokum nie może miec zwirząt a i tak przemycić chce 3 kotkę 9 letnią balijkę. Płakała. Nie ma na sterylkę. Najchętniej zabrałaby spowrotem koty jak stanie na nogi. Zaproponowałam jej tymczas (persicę bym wykastrowała

). Pomoc jak widzę zaproponowało już kilka osób. Mój TŻ wyraził "zgodę" na tymczas. Zadzwonię jeszcze do niej i gdyby to byłoby możliwe, proszę kogoś z Gdańska lub Gdyni o nr tel na PW w celu uzgodnienia szczegółów. Nie wiem czemu ale jakoś tak te pyszczki chwyciły mnie za serce.
edit:
Jestem po drugiej rozmowie, jutro pani Agata (bo tak nazywa sie właścicielka) może stracić lokum. Chce sterylki persicy. Ja daję tymczas - kto pomoże? Koty trzeba odpchlić (zwrócę kasę), tylko transport z Trójmiasta mogę za kilka - kilkanaście dni załatwić. Adres i telefon na PW. Pliizzzzz!