2 Kotki "Fercie" - w DS w Danii:) Daisy odeszła kochana [']

cyt sms

własnie dojechałysmy
kicie zniosły podróz swietnie
pozdrawiamy

:mrgreen:

UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF

Mała1 pisze::mrgreen:
cyt sms

własnie dojechałysmy
kicie zniosły podróz swietnie
pozdrawiamy

UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF

Hurraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!! :ryk:

Mała i Lola - jak mogę się Wam odwdzięczyć za tyle zachodzu dla Ferć??? :1luvu:

super wieści

trzymam kciuki za aklimatyzacje w nowym kraju :mrgreen:

co im więcej potrzeba :mrgreen:

mają siebie :mrgreen:

no i nową dużą :mrgreen:

Wspaniałe wieści

Miejmy nadzieję, że to dobry zwiastun kociego szczęścia w Nowym Roku :dance:

Za Fercie! :piwa:

Inkę

i Daisy

noo
teraz kciuki nadal potrzebne,zeby te wszystkie podroze, zmiany miejsca,ludzi-nie odbiły sie na zdrówku :ok:

wiec ja nadal troche oczywiscie sie jeszcze denerwuję :wink:

ale postanowiłam dzis Pani nie nękać, mam nadzieje ,ze wytrwam w tym postanowieniu

Cudownie

No to teraz za dobra aklimatyzację. Trzeba dac im razem trochę czasu. Pańdzia widać zakochana, będzie dobrze !!! :ok:

no, fajna ta Pani na tych zdjęciach, a ja takie czarne myśli miałam na początku, jak usłyszałam, że "zagranica"

Czarnomyślicielstwo jest niezbędne dla pewności sytuacji :mrgreen:

Wy to jak adwokatki kotów :ok:

UFFFF
dzielne Fercie

Super!

Kciuki za zdrówko! :ok:

Mała, kochana zrobiłaś wieeeelką rzecz z Ferciami :1luvu:

a teraz dziewczyno Ty sobie strzel jednego głębszego :piwa:

wyluzuj się bo teraz będzie już tylko dobrze :!:

noo, jeszcze sie nie umiem wyluzowac, jeszcze z tydzień mi trzeba ,zeby tam nic sie nie działo i....wtedy moze odetchne i se strzele głebszego :wink:

nie lubie jak tak daleko jeżdzą :wink:

chociaz Dania to cudny kraj dla zwierzat

Tam, jakby ktoras sie zgubiła, i odczytaliby czipa, włascicielke dostaje bardzo wysoka kare.
W/g prawa, musi isc z nimi do weta w ciagu bodaj miesiaca, je zarejestrowac i co roku musi sie zgłosic na kontrole zdrowia i szczepienia-dostaje przypomnienie do domu normalnie.
Za to słuzba zdrowia zwierzeca droga ponoc przeokropnie.

A kierowcy stoja w korku jak na drodze jest jakis kot :wink:

-to mi opowiadała tangerine

nic to
ummm...ummmmm....byleby wiesci były dobre
:ok:

Mała1 pisze:noo, jeszcze sie nie umiem wyluzowac, jeszcze z tydzień mi trzeba ,zeby tam nic sie nie działo i....wtedy moze odetchne i se strzele głebszego

nie lubie jak tak daleko jeżdzą
chociaz Dania to cudny kraj dla zwierzat

Tam, jakby ktoras sie zgubiła, i odczytaliby czipa, włascicielke dostaje bardzo wysoka kare.
W/g prawa, musi isc z nimi do weta w ciagu bodaj miesiaca, je zarejestrowac i co roku musi sie zgłosic na kontrole zdrowia i szczepienia-dostaje przypomnienie do domu normalnie.
Za to słuzba zdrowia zwierzeca droga ponoc przeokropnie.

A kierowcy stoja w korku jak na drodze jest jakis kot -to mi opowiadała tangerine

nic to
ummm...ummmmm....byleby wiesci były dobre

Czyli Fercie będą traktowane jak prawdziwe królowe. :ok:

Super, to chyba najlepsze, co mogło im się przytrafić!

dostałam maila
:mrgreen:

cyt..

Witam Pani Iwonko!
Wyjechalysmy razem z kiciami wczoraj ok. godz. 8 rano. Do domu dojechalysmy na ok. 21.
Kicie byly bardzo grzeczne i cala podroz prawie przespaly. Robilysmy przerwy w jezdzie co ok. 3 godz. i kicie wyjmowalysmy z trasporterka zeby sobie pochodzily w aucie i zeby poszly do kuwetki.
Inke opatulalysmy w kocyk i byla u corki na rekach, a Deisy nie wychodzila wcale z auta bo strasznie kicha.
Kicie pomalutku zaczely poznawiac nasze mieszkanie. Na razie jeszcze nie spia z nami w lozkach, ale to tylko kwestia czasu. Acha i byla mala sprzeczka na pazurki odnosnie koszyczka, bo mam na razie tylko jeden. Ina zna nas dluzej i jest bardziej smielsza wiec to ona pierwsza weszla do koszyczka, a potem weszla Deisy i pokazujac pazurki zmusila Ine do wyjscia. Wyglada na to , ze Deisy uwaza koszyczek za swoj, a Ina moze z niego korzystac tylko wtedy kiedy Deisy jej na to pozwoli.Ale tak to chodza ogonek z ogonkiem i zlepione wrecz razem.Diesy to straaaaaaaaaszna pieszczocha , spi mi na ramieniu, mruczy i nawet miauczy. Obie kicie same wskakuja juz nam na kolana.Jeszcze nie reaguja na swoje imiona, tylko na kici-kici.Maja apetyty swietne, tylko ze Ina je bardzo szybko a jak zje wszystko ze swojej miseczki to idzie i podjada Deisy, a ta nic jej na to nie mowi.
Mysle ze w sobote porobimy fotki jak sie dziewczyny urzadzily u siebie.
Pozdrawiamy bardzo serdzecznie.
Bozena , Kinga , Ina i Deisy

2 Kotki "Fercie" - w DS w Danii:) Daisy odeszła kochana [']

Kto przegląda forum