Bielskie BiedyII-Guliwerek w domu :):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 06, 2010 12:00 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Banshee zwana tam również Kotką X, ona była zabrana chyba tydzień wcześniej przez Zofię&Sasze. Jej zdjęcie jest u nas na wątku na 5 stronie :wink: a więcej zdjęc jest na wąteczku Zofii&Saszy

Tak tak fotki krówek prosimyyyyy :D

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Śro sty 06, 2010 19:55 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

I jak konsultecja u weta? Wiadomo co dolega Płatkowi?
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 21:00 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Wieści dobre:
Płatek pod względem kości etc jest ok. Wyniki krwi też ok, poza leukocytozą. Jeszcze jedna rzecz się wetce nie podobała, ale jeszcze musi to przeanalizować-niemniej to nie było coś poważnego więc dostałam prikaz nie stresowania się już na zapas. Dostał leki, antybiotyk i właśnie dopomina się o jedzenie. Jakby ciut lepiej chodził, i na pewno jest bardziej żwawy. Myślę że to chyba jednak to kalici- Płatek szczepiony, odporniejszy to przechodzi nietypowo bez gorączek i nadżerek.

Dostałam super maila od innej mojej dawnej podopiecznej -Zuzi- cudnej czarnobiałej koteczki, którą znalazłam pod sklepem. Ma się jak pączek w maśle. Coś ostatnio sporo wspomnien więc i link do wątku Zuzi viewtopic.php?f=13&t=82612&start=0 Od jej Opiekunów dostałam zastrzyk gotówki, za który ogromnie dziękuję :1luvu:

Wieści średnie:
Przed Bursztynkową łapką jeszcze długi pobyt w gipsie. Jest lepiej niż było, ale jeszcze do pełnego zalania złamania daleko. Niestety mój kochany Don Bursztyno jeszcze się nasiedzi w klatce...jeden pozytyw to spadek wagi- obecnie 5,7 kg. Nie żebym go głodziła, ale Bursztynek sam z siebie je mniej no i porcje też dostaje mniejsze z uwagi na całkowity brak ruchu. Chyba że ruchem uznamy przenoszenie kota z klatki na kolana. Ja mu nie pozwalałam prawie w ogóle chodzić. Jest noszony na rękach.

Wieści niefajne:
Niestety są i takie...
Moja Dżaga zaczeła strasznie kichać, z noska pojawił się taki surowiczy wysięk....
Bambi strasznie rządzi w pokoju, dziś pobił Pamelkę która ładnie ostrzyła sobie pazurki na drapaku i Tajfunika, który ze strachu ukrył się w szafie. Wrzasku było co niemiara... :( i własnie pogonił Zdzisię...on lubi tylko Guliwerka z którym się bawi i Czesię którą traktuje obojętnie...a z 3 zapytań o niego nic nie wyszło konkretnego :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro sty 06, 2010 21:13 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Biedny Bursztyn - kciuki mocne dla niego cały czas.

Co ten Bambi robi, niegrzeczny kotek :|
Żeby tak traktować swoich kolegów i koleżanki...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 1:06 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Dobry wieczór, a właściwie noc : )

Na wstępie - berni, naprawdę Cie podziwiam za wytrwałość w opiece nad futrzakami. Zwłaszcza że od jakiegoś czasu prawie wszystkie chorują. O czym wiem, bo podczytuję, chociaż siedzę cicho w kątku. Mocno trzymam kciuki i mam nadzieję, że kociaki wreszcie wezmą się w garść.
Z wiadomości od Susie, która jest teraz w skrócie Zuzą nazywana (jak widzę mało oryginalnie:) ) - ma grudkowe zapalenie trzeciej powieki w sumie już od wielu miesięcy, ale najpierw z doktor Olgą musiałyśmy do porządku doprowadzić jej bardzo chory brzuszek, zanim zabrałyśmy się za poważniejsze akcje. W środę wreszcie będzie miała operowane oczka. Problem z brzuszkiem pozostanie, bo Zuza to żarłok nieprzeciętny, ale wystarczy odpowiednie prowadzenie i karma żeby nie było problemów.
Polecamy się z Zuzą w trzymaniu kciuków i pozdrawiamy całym kocio-papugowym zwierzyńcem :)

waterhouse

 
Posty: 18
Od: Nie mar 23, 2008 18:30
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 2:08 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Krówki noworocznie pozdrawiają i swoje fotki przesyłają :P. Ufff, kilka zdjęć i tyle pracy, by to gdzieś powiesić :pisanie:

tu zajawka:
Obrazek

a tu link do albumu: http://picasaweb.google.pl/szpilencja/MajaIDzinsioPanJinks?feat=directlink

Mocno trzymamy kciuki za wszystkie Bielskie Biedy - i za zdrówko, i za udane adopcje, i za zdrowie i szczęście Kotów Stałych, a także za zdrówko i pomyślność wszystkich byłych Bielskich Bied (w tym także Krówki spryciule trzymają kciuki za siebie :cowsleep: :cowsleep: )

Iloneska

 
Posty: 19
Od: Czw gru 03, 2009 21:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 3:05 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Wow, boskie krowki :1luvu:
Widze, że już bardzo zadomowine ;)

Dobrze, że z Płatkiem to nic poważnego. Niech tylko leki szybko zadzialaja i bialasek szybko zdrowieje.
No a te wieści niefajne... biedna Dżaga, nie dość, że łapka to jeszcze nosek :(




Isia83 - dzięki za info dentystyczne.
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 07, 2010 8:32 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Ilonesko piekne zdjęcia :1luvu:

Berni jak tam dzis kociaste?
Jutro przyjezdza do nas Banshee, cieszę się ale i bardzo się boję :D

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Czw sty 07, 2010 11:52 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Waterhouse miło Cię widzieć w wąteczku. Nie ma co podziwiać, już wpadłam w rutynę...chociaż rano jak pomyslę o konieczności dzielania tabletek, zawijania w kawałki mięsne z bozity i całej procedurze podawania kotom leków to mam ochotę zapaść w sen zimowy. Przy tym jestem zupełnie niezorganizowana, rozkojarzona i mam sklerozę bo nie dość ze życzeń Wam nie wysłalam to jeszcze zapomnialam o tym adresie ( a przecież conajmniej dwa razy obiecywałam :oops: )....
To korzystając z okazji - Wszytskiego naj naj w Nowym Roku.
Dla Waszego Stadka i dla Wszytskich Przyjaznym nam Ludzików którym nie złożyłam życzeń :D

Mocne kciuki bedę trzymała za operację oczków Zuzi (imię piękne, a Ty tak super o niej ostatnio mówiłaś Zuzanka :1luvu: ). Mi ciągle wstyd i głupio że kota z tyloma kłopotami Ci dałam mówiąc ze kot zdrowy i nic mu nie ma :oops:

MaykaW, ale fajnie, zobaczysz dziewczynki się pewnie raz dwa polubią. Widzę że termin przeprowadzki uległ znacznemu przyspieszeniu :mrgreen: :ok:


Ilonesko dziekujemy za kciuki. Zdjecia Krówek ogladam sobie co chwilka w pracy, mają w sobie tyle radości, kociego szczęścia...
I już włączam kciuki za sterylki :ok: tak na zapas
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sty 07, 2010 12:00 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

teraz krótkie sprawozdanie zdrowotne.

Bursztynek wczoraj strasznie długo był przymulony po narkozie. Stał w klatce i wgapiał się w jeden punkt. Na kolanach wogóle nie mruczał tylko był taki nieobecny. Moj biedny, kochany Don Bursztyno. Na szczęscie dziś już ładnie zjadł, wypił w nocy całą miseczkę rosołku.
Dżaga kicha jak z armaty i łapkami pociera o nosek. Ma zabawny wyraz pyszczka z takim zdziwieniem -co ja mam w tym nosku....

Płatek po przyjeździe z lecznicy, sam wylazł z transporterka i poleciał zaraz do misek. Apetyt naprawde mu dopisuje i samopoczucie ma już lepsze, bo w nocy przyszedł spać do łózka (tak to lezał tylko w pudełku) i głaskany mruczał jak najęty.
Wogóle te dwa przystojniaczki, poprzez to spanie ze mną, całkiem skradli mi serce :oops: :| szczególnie Śnieżek...to jest kochana, rozmruczana przytulanka, czuły, miły, śliczny misiaczek.

Reszta w miarę, kończę już powoli antybiotykować Pampelke, Tajfunika i Zajączki.
Wiesi znowu zapomnialam dziś dać śniadanie :oops: :|
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sty 07, 2010 15:41 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Iloneska - jakie wspoaniałe zdjęcia Krówek :1luvu: Majeczki to wszędzie pełno, wszędzie wlezie - widzę, że ją nawet wypraliście porządnie w pralce :mrgreen:
Martwie się wszystkimi Waszymi chorobami, ale szczególnie tym, że Pampelka jest terroryzowana przez tego strasznego Bambiego... To może jej zaszkodzić na i tak delikatną psyche :(
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 20:34 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Nie będę oryginalna: ale te krówki urocze!!!

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4860
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw sty 07, 2010 20:36 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

waterhouse pisze:Z wiadomości od Susie, która jest teraz w skrócie Zuzą nazywana (jak widzę mało oryginalnie:) ) - ma grudkowe zapalenie trzeciej powieki w sumie już od wielu miesięcy, ale najpierw z doktor Olgą musiałyśmy do porządku doprowadzić jej bardzo chory brzuszek, zanim zabrałyśmy się za poważniejsze akcje. W środę wreszcie będzie miała operowane oczka. Problem z brzuszkiem pozostanie, bo Zuza to żarłok nieprzeciętny, ale wystarczy odpowiednie prowadzenie i karma żeby nie było problemów.
Polecamy się z Zuzą w trzymaniu kciuków i pozdrawiamy całym kocio-papugowym zwierzyńcem :)


O kurcze - a to dopiero wieści...mocne kciuki dla Zuzy :ok: :ok: :ok:

Ja też mam Zuzię, na którą mówimy Zuza albo Zuzanka :wink: :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 07, 2010 21:03 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Płatek i Śnieżek to mi się koajrzą z moim Lucynkiem - to ten typ, pachnący, mruczący, ciepły... Mikusie też... Ech... :1luvu:

Za zdrowie ogólnie dorzucam :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 08, 2010 9:59 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

kiedy napiszę ze zaczynają mi spowrotem kichać koty to pewnie nie uwierzyć....no, ale zaczynają....Bambi się rozkichał na dobre a Zdzisia ma znów załzawione oko....moja Dżaga to już wiecie że kicha....także kicha ogólna :| :(
mam w głowie tyle smutnych myśli że na samą myśl jestem bliska megapłaczu


Wczoraj dzownił domek zainteresowany Guliwerkiem i pierwsze wrażenie są bardzo pozytywne.
Inny domek pyta o Czesię, ale nie wiem czy się zdecyduje z powodu tej Czesiowej nieśmiałości....eh :(

u nas sypie...ja chce zapaść z zimowy sen....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 29 gości