K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 05, 2010 23:41 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

kastapra pisze:
solangelica pisze:Panikota ma racje to moga byc zaparcia. Jesli nie pomoze zmiana zwirku i druga kuweta... trzeba zrobic badania. Moze ona tak okazuje stres? Nie odnajduje sie w nowej sytuacji?

Maciej ciut odzyl. Po obskoczeniu pieca, szafki i komody usnal na monitorze. Chyba mu troche ulzylo po tej "operacji"... Dla odmiany rzyga Ruda, narzygala w moje pudelko z papierami... a przed chwila Fiona na podloge. Ugh. Chyba zaczne hodowac pajaki... przydadza sie...

Dzis przyszlo drugie zawiadomienie z policji, namierzyli tego drugiego gnojka od psa co pogryzl Kalifa. Sprawa idzie do sadu. Uff... ulzylo mi. Trzymajcie kciuki zeby wszystko sie dobrze skonczylo.

A mam pytanie - czy podczas procesu karnego o spowodowanie zagrozenia zycia mozna zlozyc wniosek do sadu o odszkodowanie na rzecz poszkodownaego? czy to musi byc oddzielny proces sadowy? Wie ktos cos na ten temat? Sprawa pilna tak wiec jesli ktos cos wie bede wdzieczna za informacje.


Można-powództwo adhezyjne. Lepsze rozwiązanie,niż proces cywilny po orzeczeniu w procesie karnym.


aaahaaaa.... dzieki za odpowiedz :) a mozesz nieco przyblizyc mi ten temat?
za tydzien mam ostatnia rozprawe z sasiadka (zatkala mi komin od centralnego), jestem oskarzycielem posilkowym i zamierzam zlozyc taki wniosek o odszkodowanie. jak to zrobic zeby nie przepadl formalnie? na co sie powolac?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 05, 2010 23:50 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

solangelica pisze:
kastapra pisze:
solangelica pisze:Panikota ma racje to moga byc zaparcia. Jesli nie pomoze zmiana zwirku i druga kuweta... trzeba zrobic badania. Moze ona tak okazuje stres? Nie odnajduje sie w nowej sytuacji?

Maciej ciut odzyl. Po obskoczeniu pieca, szafki i komody usnal na monitorze. Chyba mu troche ulzylo po tej "operacji"... Dla odmiany rzyga Ruda, narzygala w moje pudelko z papierami... a przed chwila Fiona na podloge. Ugh. Chyba zaczne hodowac pajaki... przydadza sie...

Dzis przyszlo drugie zawiadomienie z policji, namierzyli tego drugiego gnojka od psa co pogryzl Kalifa. Sprawa idzie do sadu. Uff... ulzylo mi. Trzymajcie kciuki zeby wszystko sie dobrze skonczylo.

A mam pytanie - czy podczas procesu karnego o spowodowanie zagrozenia zycia mozna zlozyc wniosek do sadu o odszkodowanie na rzecz poszkodownaego? czy to musi byc oddzielny proces sadowy? Wie ktos cos na ten temat? Sprawa pilna tak wiec jesli ktos cos wie bede wdzieczna za informacje.


Można-powództwo adhezyjne. Lepsze rozwiązanie,niż proces cywilny po orzeczeniu w procesie karnym.


aaahaaaa.... dzieki za odpowiedz :) a mozesz nieco przyblizyc mi ten temat?
za tydzien mam ostatnia rozprawe z sasiadka (zatkala mi komin od centralnego), jestem oskarzycielem posilkowym i zamierzam zlozyc taki wniosek o odszkodowanie. jak to zrobic zeby nie przepadl formalnie? na co sie powolac?


Aaaaa, ale powództwo adhezyjne można wytoczyć najpóźniej do rozpoczęcia przewodu sądowego, to wynika bezpośrednio z przepisów. Więc formalnie "przespałaś",natomiast merytorycznie też nie jestem pewna, czy Ciebie to dotyczy, bo tutaj chodzi o wyrządzenie szkody cywilnej przestępstwem. Chodzi więc o szkodę materialną, np. jakieś zniszczenia...
Jeśli masz jakieś pytania, to może na pw,coby wątku nie zaśmiecać.

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 5:59 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

solangelica pisze:... Miszelina, w czym pralas szmatki kotow z Kocimskiej? I czym dezynfekowalas podlogi i sprzety?


Prałam w normalnym proszku, tylko z gotowaniem (to bawełna była, więc można). Koc prałam po prostu dwukrotnie.
Podłogi i sprzęty dezynfekowalam mocnym roztworem z tych tabletek, co są na Kocimskiej. Cała puszka jest, możesz parę wziąć.

A ten dezynfektor od Grrr.... to się Urinoff nazywa, tyle że działa na mocz.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sty 06, 2010 6:42 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Witajcie w nowym roku

niestety od dłuższego czasu nie posiadam telefonu i forum nie czytam zbyt często. Dostaję powiadomienia o PW - więc gdyby ktoś chciał coś pilnego to prosze tak pisać. Do godziny 15 - powinnam przeczytać - potem nie obiecuję.

Gdyby ktoś miał sprawdzone jeszcze inne środki niż Urinoff, aKysz (czy jakoś tak) to proszę o sugestie - śFirek permanentnie sika na moje łóżko.

Co do reszty towarzystwa to Myszka co raz częściej wchodzi do pokoju ale i tak głównie w kuchni rezyduje. Nadal jest pyskata, agresywna do innych kotów i psów, do tego humorzasta - walnie łapą albo zeby uruchamia jak się jej coś nie podoba - np za długie glaskanie. Ale traktorek włączyć potrafi na sam widok człowieka i baranki też strzela i się przytula.

Basia za to kocha inne zwierzaki - koty, psy - chciałaby się przytulać - ale niestety koty ją głównie walą w łep gdy się spoufala i buzibuzi robi. Choć raz Agatka ją polizał w glówkę. Po akcji odrobaczania nie wylazło zupełnie nic z żadnego zwierza. Ciekawe. Powieki trzecie ma nadal rozwiniete bardziej. Uszy już w stanie dużo lepszym - ale jeszcze nie ideał. Będę w najbliższym czasie umawiała się co do usunięcia jej zębów.
Po za tym to jest mała wariatka. Do dziś rana miała zabaweczkę z którą szalała - podrzucając, goniąc, gryząc i wydając dziwne dzwięki przy tym - miauczeć standardowo nie potrafi. Ale dziś niestety zabaweczkę rozszarpała suczka-babusia Dusia. Babucia chyba dziecinnieje na starość. Po zniszczeniu zabawki Basi - zabrała się za urywanie ucha swojemu synkowi. Synek - to jest pluszowy zajączek. Nie wiem czym to się skończy.
Basia na rękach trzymana ugniata, robi baranki, mruczy, przytula. Strasznie niedelikatne te baranki - nos potrafiłaby pewnie złamać. Przy gościach staje się bardzo płochliwa. Ale i tak na rękach pokazuje jaka to jest przytulanka z niej.

Czy jest gdzieś książeczka Basi?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 7:50 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sty 06, 2010 8:04 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Na Kocismkiej spokój. Kociaki chowają się po kątach, jeden na rurze. Udało mi się złapać najmneijszego. Nie bał się, przytulał ale trzeba zagonić do domku i dopiero wtedy na ręce wchodzi. Salemka zainteresowana człowiekiem. Chciałaby ale sie boi. To taki czołg jest. Nóżki króciutkie i gruba 8O

Kocięta jedza chętnie Animondę. Mały zajadał w domku.

Wzięłam 4 czarno-białe i 6 kolorowychkubków. Szefowi podobały się kolorowe. Nie znalazłam kalendarzy. Gdzie są?

Shani i Gabi nadal u mnie z powodu problemów samochodowych, ale dzisiaj zabiera nas Kinya. Narazie u mamy zostaje tylko Tośką bo mamy problemy z naszą kotką. Ma podejrzenie wszystkiego a zdiagnozować się nie da jak jest przytomna. Musimy znaleźć trochę czasu dla niej. Jeśli ktoś weźmie Tośkę to mogę wziąć jednego malucha od Leokotów. Tośka jeszcze nie jest zdiagnozowana. Jeden krok do przodu i 5 do tyłu, tak to wygląda z nią. Tośka jednak nie lubi wielu kotów!. Jak jest jeden ok, ale więcej to za dużo.

Ma ktoś doświadczenie ze srebrem kolidalnym? Zaczniemy to podawac naszej niezdiagnozowanej kotce z nadzieją, że cokolwiek to jest to preparat ją uleczy. Wypróbuję też na Viki, może przejdą jej zapalenia dziąseł.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 8:10 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Kalendarze są w pudle pod kubkami, na samym dnie!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sty 06, 2010 8:27 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

miszelina pisze:Kalendarze są w pudle pod kubkami, na samym dnie!


nie zauważyłam. dzięki
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 8:30 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Malinka i Brzoskwinka powinny odwiedzić veta.
Zaczęły jeść - i przestały.
Obydwie znakomicie rokują - rozmruczane, rozmiziane.
I potwornie grube.
Ale Icia grubsza tylko jej się tłuszczyk inaczej odkłada. Obrazek
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 8:43 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Miuti pisze:Malinka i Brzoskwinka powinny odwiedzić veta.
Zaczęły jeść - i przestały.
Obydwie znakomicie rokują - rozmruczane, rozmiziane.
I potwornie grube.
Ale Icia grubsza tylko jej się tłuszczyk inaczej odkłada. Obrazek


kiedy zaczęły i kiedy przestały, bo się pogubiłam :roll: w ostatni weekend były na etapie niejedzenia. W poniedziałek, wczoraj jadły? Załatwiają się normalnie? Nie jedzą wcale, nic, w ogóle? Piją?

Akima, specjalistą od srebra jest Lutra, najlepszym na świecie :wink:

Miszelina, ile jest tych kalendarzy jeszcze na Kocimskiej, orientujesz się? Jeżeli nie to Queein_ink, mogłabyś dzisiaj policzyc jak będziesz? I czy wszyscy wzięli? Patka, Kosma? Wy brałyście?

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Śro sty 06, 2010 8:47 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

wislackikot pisze:Miszelina, ile jest tych kalendarzy jeszcze na Kocimskiej, orientujesz się? Jeżeli nie to Queein_ink, mogłabyś dzisiaj policzyc jak będziesz? I czy wszyscy wzięli? Patka, Kosma? Wy brałyście?

Niestety, nie liczyłam :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sty 06, 2010 8:54 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

miszelina pisze:
wislackikot pisze:Miszelina, ile jest tych kalendarzy jeszcze na Kocimskiej, orientujesz się? Jeżeli nie to Queein_ink, mogłabyś dzisiaj policzyc jak będziesz? I czy wszyscy wzięli? Patka, Kosma? Wy brałyście?

Niestety, nie liczyłam :(



to proszę Queen_ink o podliczenie

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Śro sty 06, 2010 8:56 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

wislackikot pisze:
kiedy zaczęły i kiedy przestały, bo się pogubiłam :roll: w ostatni weekend były na etapie niejedzenia. W poniedziałek, wczoraj jadły? Załatwiają się normalnie? Nie jedzą wcale, nic, w ogóle? Piją?

Akima, specjalistą od srebra jest Lutra, najlepszym na świecie :wink:

Miszelina, ile jest tych kalendarzy jeszcze na Kocimskiej, orientujesz się? Jeżeli nie to Queein_ink, mogłabyś dzisiaj policzyc jak będziesz? I czy wszyscy wzięli? Patka, Kosma? Wy brałyście?


oczywiście wszyscy się domyślają, że się podszyłam :wink: Kiedyś nauczę się patrzeć kto zalogowany ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 9:17 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

M i B zaczęły jeść w poniedziałek. M zrobiła dwie ładne kupy. B - nie wiem.
Dziś M tylko wylizała soczek z saszetki - może ma chorą buzię? Może gardełko?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 06, 2010 9:20 Re: K-ów, komu "odwrotną" szylkretkę?

Szary środek to Urine off - biologicznie usuwa mocz (zapach i plamę), działa też na kał i wymioty. Nie odstrasza zwierząt.
Akyszek (czy jak mu tam) ma odstraszać kota od danego miejsca (zapachem), nie neutralizuje moczu itp. - także to są dwa różne środki.

Ja obecnie testuję Urine off w wersji do gabinetów weterynaryjnych - opakowanie jest czarne - wygląda na to, że jest jeszcze silniejszy (można to sobie załatwić w psiraj.pl).
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 133 gości