Tez uffff, akurat wrocilam. Zmeczona, glodna, zestresowana i z kochajaca Lilly...
Skarb moj mocno plakal

a ja z nia. Dostala dwa zastrzyki, jak juz mowisz, dlugodzialajace. W czwartek nastepne. Ale kto ja znowu do transporterka da to ja nie wiem.
W kazdym razie tak jest znowu zapalona, ze jeszcze do tego dziasla ma rozpalone i nosek z jednej strony tez zawalony. Oczka teraz obydwa. Moja malutka pieknosc cierpi. Widze po niej, bo przychodzi czesciej, zeby sie przytulic, ale co z tego, ze inaczej ucieka przede mna?!
Spadam, ide jej kupic cos dobrego
