Jakby jakieś wieści o Łatku...
Fiona, co wiem to będę zeznawać. Jedno tylko... Jutro wieczorem lecę do kraju, czyli późnym popołudniem już mnie nie będzie na necie. Powinnam się pojawić w czwartek przed południem o ile wszystko pójdzie planowo - trochę mam wątpliwości bo znów śnieg wali i Anglicy dostają wariacji. 3 na minusie i 5cm śniegu to u nich już powód do paniki, tudzież komunikacyjnego paraliżu.
