teraz ja napisze do moda, foum jest po to dzielić się doświadczeniami co ja zrobiłam powyżej.aga9955 pisze:cangu
nie znudzilo Ci sie jeszcze? daj spokoj z tymi rewelacjami. Nie jestes weterynarka i doigrasz sie bana na tym forum.
Moderator: Estraven
teraz ja napisze do moda, foum jest po to dzielić się doświadczeniami co ja zrobiłam powyżej.aga9955 pisze:cangu
nie znudzilo Ci sie jeszcze? daj spokoj z tymi rewelacjami. Nie jestes weterynarka i doigrasz sie bana na tym forum.
aga9955 pisze:a pisz
Ty sie nie dzielisz tylko nauczasz. Nie przyjmujesz wiedzy i uwag innych. Pokory troche moja droga. Idz i lecz mlekiem biegunki. To Ci wychodzi najlepiej.
uwarka pisze:Jakie macie doświadczenia w przypadku kota, który nie powinien mieć FIP-a, ale koteczka (7 miesięcy) przeszła zakażenie coronawirusem – miano: 1:25
póki co trzymajmy ją na preparatach odpornościowych (Beta Glukan). Myślimy o Zylexis – 3 serie po 5 iniekcji w odstępach 2 tygodniowych.
Objawy jakie wystepowały to problemy z jelitkami (luźne stolce, bardzo śmierdzące qpale, gazy) oraz powiększone węzyły chłonne, stan zapalny dziąseł.
galla pisze:uwarka pisze:Jakie macie doświadczenia w przypadku kota, który nie powinien mieć FIP-a, ale koteczka (7 miesięcy) przeszła zakażenie coronawirusem – miano: 1:25
póki co trzymajmy ją na preparatach odpornościowych (Beta Glukan). Myślimy o Zylexis – 3 serie po 5 iniekcji w odstępach 2 tygodniowych.
Objawy jakie wystepowały to problemy z jelitkami (luźne stolce, bardzo śmierdzące qpale, gazy) oraz powiększone węzyły chłonne, stan zapalny dziąseł.
Zdecydowana większość kotów miała styczność z koronawirusem i w związku z tym większość będzie miała dodatni test na koronę.
To jest fenotyp jelitowy wirusa, na początku powoduje właśnie biegunkę, ewentualnie lekko podniesioną temperaturę. Nie pamiętam teraz, czy jeszcze jakieś objawy.
Część kotów przechodzi te objawy i zwalcza wirusa, ale część kotów go nie zwalcza i zostaje bezobjawowymi "siewcami", od których mogą zarazić się inne koty korzystające np. z tych samych kuwet.
Jeśli chodzi o mutację do FIP, to tak naprawdę cały czas nie jest w pełni wyjaśnione, co ją powoduje. Najprawdopodobniej zachodzi ona w wyniku jakiegoś obniżenia odporności, np. przy jakiejś infekcji czy przy stresie. Przy czym należy pamiętać, że to też nie jest regułą, bo koty przechodzą infekcje, są narażone na stres, a jednak do mutacji nie dochodzi. To jest mocno skomplikowany proces, w którym musi zejść się kilka czynników. Wiadomo, że prawdopodobieństwo mutacji jest wysokie przy wysokim mianie. Wtedy nakładający się na to stres może spowodować mutację.
Mam nadzieje, że naukowcom uda isę w końcu dokładnie poznać mechanizmy oraz czynniki powodujące mutację i będzie to krok w kierunku znalezienia lekarstwa.
], antybiotyk [ w zastrzykach
] i immunostymulator [interferon
]. Test na miano przeciwciał na corona - wysoki - no a jaki by miał być przy objawach jelitowych? Potwierdził tylko, że kłopoty z jelitami spowodowane były tym, a nie innym wirusem.Agn pisze:Cangu - jak słusznie zauważyła aga9955 - to wątek o FIP-ie, a nie o Tobie.
Udało Ci się sklecić sensownego posta - daj se na luz.
Gabi27 pisze:Mój kot został wczoraj wieczorem uśpiony w Arce.. Nie było ratunku.. Od momentu zdiagnozowania Fip minęło 3 tygodnie.. Z 4.5 kg schudł do 1.8Pierwszą oznaką był całkowity brak apetytu i ciągły sen, spał całe dnie.. Miał zrobione wszystkie badania, test na białaczkę - negatywny, żółtaczka - wykluczona. Morfologia ok tylko limfocyty bardzo wysokie.. 3 dni pod kroplówką w klinice.. Nie było żadnej poprawy.. Nigdy nie zapomnę wzroku wszystkich ludzi w poczekalni.. A ja nie mogłam wypowiedzieć tych strasznych słów ; kot do uśpienia... tak płakałam .. Ale odbyło się to bardz szybko, nie cierpiał..
Mam nadzieję że kiedyś wynajdą lek na to dziadostwo.. Ale mojemu kotu życia to nie wróci..
Od wczoraj nie wiem jak sie nazywam..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości