Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 02, 2010 18:33 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

agnieszko nieszczęścia chodzą parami, ja też miałam taki okres, że małe koty u mnie umierały........po pochmurnych dniach zawsze jednak wychodzi słońce, a te które wyleczyłaś i dałaś im dt- dostały od ciebie w prezencie życie.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob sty 02, 2010 18:35 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

spotkanie w cyganerii o 16.00 JUTRO CZYLI W NIEDZIELĘ - jakby ktoś z was jechał niedaleko mojego domu-(marlenka, aga L. lub jarek) chętnie się zabiorę autem, ale nie ma tez problemu dla mnie z dotarciem autobusem, bo mam dobry dojazd spod domu.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob sty 02, 2010 23:40 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

przepraszam, że tu pisze, ale sprawa ważna i nie cierpiąca zwłoki!!!!!!!!!!!!!! a ten temat jest gorący i przez wiele osób odwiedzany.
kochani, bardzo ważna - aczkolwiek nieprzyjemna sprawa. forumowiczka -kocia dusza dała na tymczas do lalli - dziewczyny, która pomaga PKDT kota od swojego teścia. kotka nosi imię SZAJKA i jest umieszczona na naszej stronie adopcyjnej.
sprawa jest przykra, pisałam już o niej w wątku otwartym PKDT vol. 5.
no więc szajka jest kotem podejrzewanym przez weterynarza o schizofrenię. została oddana przez teścia kociej duszy bo kompletnie nie dogadywała się z kotem rezydentem. od lalli trafiła do super domku, gdzie zaczęła atakować dziecko, pogryzła je nawet. pani okazała się wspaniałą osobą i dała szajce miesiąc na socjalizację. nic się nie zmieniło, ludzie się jej boją, nie ufają jej, nie może nawet na chwilę zostać z dzieckiem sama.
kotka musi zniknąc z ich domu do tego poniedziałku, czyli ma 2 dni tylko!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pytanie: czy jest ktoś chętny dać szansę szajce i zabrać ją do siebie?????????
do lalli nie może wrócić, bo dziewczyna wynajmuje pokój wraz z innymi studentami, oni nie chcą już towarzystwa kota w mieszkaniu :x
do kociej duszy nie może iść, bo dziewczyna zachorowała na serce.
nasze domy są pełne tymczasów a w lecznicach koty ze stoczni zajmują wszystkie miejsca hotelowe. ponadto szajka nie nadaje się do życia z dziećmi i z innymi kotami.
co robić??????????
ja zaproponowałam oddanie kotki do stajni, na wieś, do jakiegoś gospodarstwa.....ale co się z tym wiąże? trzeba wsiąść w auto, pojeździć, poszukać takiego miejsca. jest już mało czasu.........lalla nie ma samochodu a kocia dusza mówi, że nie jest w stanie ruszyć się z domu, bo tak źle się czuje.
kotki nie można wypuścić ot tak na dwór gdziekolwiek, bo ona sobie nie poradzi w te mrozy, poza tym jest rozhibernowana- bo mieszkała w domu. jak zapolować? skoro dostawało się jedzonko do miski? jak sobie poradzić na obcym terenie zdominowanym przez dzikie koty?
może ktoś z was ma znajomych w domku z ogrodem? może na wsi? może kot mógłby zamieszkać choć w garażu?
istnieje jeszcze jedna możliwość- kota zawieźć do schroniska, ale i ta myśl wydaje mi się nieludzka....bo skoro ona jest "trudnym" kotem, to skazana będzie tam na życie w klatce do końca swych dni, bo na wybiegu z innymi dzikimi kotami dostanie szału.
poza tym do schroniska nikt nie przyjmie kotki domowej.
inna opcja- chyba lepsza niż wyrzucenie jej na bruk- to uśpienie kota. bo to choć straszne, wydaje mi się najbardziej ludzkie. bo nie wyobrażam sobie jej po prostu zwrócić wolności- to byłą by dla niej powolna śmierć :cry:
poradźcie co robić?????????????????? zastanówmy się wspólnie proszę :(
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie sty 03, 2010 9:15 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Sabinko a nie można spróbować podawać kotce leków uspakajających,kropli bacha lub karmy "na nerwy"?
Uspienie to raczej ostateczność tak jak wypuszczenie jej na dwór w ten mróz
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie sty 03, 2010 13:05 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Dziś w stoczni jak zwykle zimno ubrałam się jak eskimos :) Z Agą złapałyśmy rudego kocura z molo z raną otwartą i koteczkę w ciężkim stanie niedaleko cementowni przy urzędzie celnym.Dzisiaj nie wszystkie kanały były ogrzewane :(
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 03, 2010 13:26 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

agnieszko podobno właścicielka szajki robiła wszytko, i tak uważam, ze to dzielna kobieta, bo nie poddawała sie przez miesiąc po pogryzieniu dziecka. ja jestem absolutnie przeciwna uśpieniu kota, póki kilku lekarzy zgodnie nie orzeknie tej schizofrenii- bo diagnoza jednego weta to za mało. sadze tylko, że zawsze jest lepszym rozwiązaniem uśpienie zwierzaka niż skazanie go na powolną śmierć na wolności. schronisko w tym wypadku tez raczej odpada. na szczęście monika paczkowska po przeczytaniu tego mojego postu postanowiła dać szajce szansę :P mona w takich trudnych chwilach jest niezastąpiona!!!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: lalla jutro i pojutrze będzie szukać domu dla kocichy w stajniach, dziewczyna zrobi kursik kolejkowo- autobusowy- lalcia dziękujemy!!!!!!!!!!

kotka alexis, która była u łukucia ta mała szara whiskaska, zachorowała znów w nowym domu, ma oczko zaklejone ropką i prawdopod.powrót kk. agnieszka, która ją adoptowała pojedzie jutro do dr kasprzyków, powiedziałam żeby leczyła ją na nasz koszt na zeszyt.

do zobaczenia o 16.00 w cyganerii!!!!!!!!!!
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie sty 03, 2010 13:27 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Zaznaczam teren
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie sty 03, 2010 13:27 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Dziś w stoczni jak zwykle zimno ubrałam się jak eskimos :) Z Agą złapałyśmy rudego kocura z molo z raną otwartą i koteczkę w ciężkim stanie niedaleko cementowni przy urzędzie celnym.Dzisiaj nie wszystkie kanały były ogrzewane :(


ja ci chyba zasponsoruje rum do tej stoczni :wink:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie sty 03, 2010 13:49 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kurcze te koty ze stoczni sa bardzo słabe wyzdrowieją i za chwile znowu są chore :( Ja mam Pysie stoczniową juz ponad 2 miesiące na tymczasie i cały czas choruje pierw miała koci katar teraz wrzody jej się porobiły czy ona kiedykolwiek będzie się nadawać do adopcji ??
Sabina ja podejrzewam że dużą rolę w tym że Alexis ponownie zachorowała odegrał stres.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 04, 2010 13:44 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

dr kasprzyk wypisał już leki dla alexis i dał jej 10 tabl. scanomune :)

sprawozdanie z zebrania w cyganerii już zrobiłam na naszym wątku :)
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon sty 04, 2010 14:00 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sorki za wstawkę, ale oto wieści z domku od pani marty z kartuz, tej co adoptowała ramonkę ze stajni:)
"Witam !
Ramonka jest idealna :) uwiodła już wszystkich nawet chłopak z nią rozmawia i ciągle koło siebie leżą :P
Kicia już się całkiem zadomowiła czuje się swobodnie i nawet przyzwyczaiła się do córci daje się jej pogłaskać a czasem nawet sama podejdzie się połasić :)
Przy mnie to jest cały czas a przy tym w ogóle nie sprawia problemów :) ogólnie kot stworzony dla nas jesteśmy bardzo zadowoleni z kici :) jeszcze raz dziękuje za kicie i jak podroście to prześlę jakieś zdjęcia :)
Pozdrawiam Marta :) "
takie wieści cieszą serducho!!!!!!!!!
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon sty 04, 2010 17:25 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:
kinga-kinia pisze:Dziś w stoczni jak zwykle zimno ubrałam się jak eskimos :) Z Agą złapałyśmy rudego kocura z molo z raną otwartą i koteczkę w ciężkim stanie niedaleko cementowni przy urzędzie celnym.Dzisiaj nie wszystkie kanały były ogrzewane :(


ja ci chyba zasponsoruje rum do tej stoczni :wink:



No to po co nam spotkania w Cyganerii
Będziemy jeździć całą grupą na rum do stoczni
Ale byłoby wesoło
Ciekawe co na takie coś powiedziałyby koty
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6648
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon sty 04, 2010 19:37 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

jarekm pisze:
sabina skaza pisze:
kinga-kinia pisze:Dziś w stoczni jak zwykle zimno ubrałam się jak eskimos :) Z Agą złapałyśmy rudego kocura z molo z raną otwartą i koteczkę w ciężkim stanie niedaleko cementowni przy urzędzie celnym.Dzisiaj nie wszystkie kanały były ogrzewane :(


ja ci chyba zasponsoruje rum do tej stoczni :wink:



No to po co nam spotkania w Cyganerii
Będziemy jeździć całą grupą na rum do stoczni
Ale byłoby wesoło
Ciekawe co na takie coś powiedziałyby koty


Pewnie też chciałyby się napić na rozgrzewkę...

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon sty 04, 2010 19:44 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:sorki za wstawkę, ale oto wieści z domku od pani marty z kartuz, tej co adoptowała ramonkę ze stajni:)
"Witam !
Ramonka jest idealna :) uwiodła już wszystkich nawet chłopak z nią rozmawia i ciągle koło siebie leżą :P
Kicia już się całkiem zadomowiła czuje się swobodnie i nawet przyzwyczaiła się do córci daje się jej pogłaskać a czasem nawet sama podejdzie się połasić :)
Przy mnie to jest cały czas a przy tym w ogóle nie sprawia problemów :) ogólnie kot stworzony dla nas jesteśmy bardzo zadowoleni z kici :) jeszcze raz dziękuje za kicie i jak podroście to prześlę jakieś zdjęcia :)
Pozdrawiam Marta :) "
takie wieści cieszą serducho!!!!!!!!!


To nie Ramonka miała szczęście, że trafiła do Pani Marty,ale Pani Marta,że trafiła na tak fajnego kota!!!!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon sty 04, 2010 19:54 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Sabina, Janusz myśli ze koty też by się napiły
Zacznij szukać banku co da tak wielki kredyt
Na ten rum oczywiście
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6648
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 245 gości