Rudy Budyń i Blue Madam - obcy wrócili

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 13, 2004 10:44

Koty i święta... Święta są permanentnym czasem stresu dla moich kotów, ale znoszą to z podziwu godnym stoicyzmem. Chociaż BluMka nie wytrzymała. Trzy razy stłukła sunię, z którą przyjechali teściowie (też pomysł, taszczyć psa 250 km na kilka godzin - bo tyle byli). Bo ile mozna się bać chodzić po własnej podlodze? Bo dlaczego niby pies będzie warczał w kocim mieszkaniu. No, ale przemieszczać się jednak wygodniej było BluMce na moich rękach albo plecach. Ewentualnie mozna było zniknąć na balkonie, wychodząc przez okno.
Budyń sunię zaczepiał niesmiało, łaził bez kompleksów po całym domu. Gustownie też obgryzł nogę kurczaka przywiezionego przez teściową - i to zanim kurczak jeszcze trafił na stół. Poza tym biedny kot nie mógł zrozumiec, czemu przez całą sobotę bronimy przed nim jak niepodległości owsa w okragłej doniczce.... A wszystko przez to, że owies w podłużnej zakiełkował o dwa dni za późno i owies w okrągłej został nabyty drogą kupna w celu ozdoby stołu. Na stole sie nie zmieścił i w niedzielę trafił do kociej konsumpcji... :roll:
I to właściwie tyle, pozostałe potrawy nie wzbudzały aż takiego (kociego) entuzjazmu, talerzyk zrzucony ze stołu wraz z całą resztą obrusa okazał się nad wyraz trwały, choć nie betonowy....
A...zaraz, zaraz, był jeszcze tzw. śmigus dyngus - czyli najpier ja oblałam TZa i Tatę, który u nas nocował, a wtedy ojciec złapał butelkę wody mineralnej ze stołu i pogonił, najpierw mnie do kuchni, więc kotom przeszedł apetyt na śniadanie na następne pół godziny, a potem TZa do sypialni, pościg zakończył się tym, że Budyń utknął na ściance między kibelkiem a łazienką, a jak go zdejmowałam, zostawił mi śliczne szramy na dekolcie i teraz muszę zasuwać w golfie. Podejrzewam zmowę taty i TZa... :roll: :twisted:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto kwi 13, 2004 10:47

to na pewno byl spisek :lol: :lol:

wesole miesliscie Swieta :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto kwi 13, 2004 10:53

AnnaP.P. pisze:Gustownie też obgryzł nogę kurczaka przywiezionego przez teściową - i to zanim kurczak jeszcze trafił na stół. Poza tym biedny kot nie mógł zrozumiec, czemu przez całą sobotę bronimy przed nim jak niepodległości owsa w okragłej doniczce.... A wszystko przez to, że owies w podłużnej zakiełkował o dwa dni za późno i owies w okrągłej został nabyty drogą kupna w celu ozdoby stołu. Na stole sie nie zmieścił i w niedzielę trafił do kociej konsumpcji... :roll:

Obgryzł nogę - ale dojedliście po nim, mam nadzieję? A ja z cała premedytacją kupiony owies w doniczce-jajku od razu dałam kotom do konsumpcji. Co będę im żałować. Dzięki temu uratowałam bazylię, tymianek i rozmaryn...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 15, 2004 8:36

Biorę sobie na rudym mały odwet.... Muszę brać lekarstewko na walerianie. Pierwszego dnia machałam buteleczką w powietrzu i trochę mi nakapało na podłogę. Pognałam wytrzeć - papierową serwetką. Budyń najpierw kwadrans tarzał się po wytartym miejscu na podlodze, a potem trzy razy wyciągał z kosza walerianową serwetkę. Teraz się wycwaniłam - nalewam sobie koło zlewu w kuchni. I patrzę. Kot nagele siada, zaczyna niuchać, wietrzy wroga - z niemal z drugiego końca domu, a z drugiego końca kuchni to na pewno, idzie jak po sznurku do leżącej już w zlewie łyżki. Pozwalam mu się chwilę pomiziać, a potem myję łyżkę. Dzisiaj rano wzięlam rudego na ręce i mu chuchnęłam... Ale się rozmruczał... Prawie mi zaczął wylizywać kąciki ust... :roll:
Na BluMce walerianka nie robi specjalnego wrażenia. BluMka za to robi postępy w komunikacji koci-ludzkiej. Od Budynia już się nauczyła, że jak się jest na lodówce - trzeba zapiszczeć, zaraz ktoś przygna i będzie można po plecach zejść. Uczy sie też powoli, że jak wołają, to trzeba chociaż pyszczek pokazać. Ale najlepiej nie od razu, tylko jak już przestaną wołać i zaczynają zaglądać w dziwne miejsce - wiadomo, gdzie się na przyszłość schować.

Koty mają teraz full wypas, bo TZ na urlopiku w domu siedzi, więc się balkonują prawie cały dzień. Wczoraj balkonowanie okazało się nad wyraz stresujące, bo sąsiad z góry robi remont - i .... wymyślił, ze po co różne rzeczy wnosić i znosić po schodach. Mozna przecież skrzynkę (taką jak w warzywniaku) spuszczać na sznurku na dół, a potem wciagac. Oczywiście skrzynka jest plastikowa i hurgocze niemiłosiernie, więc BluMka przezornie obserwuje ją zza okna. Budyń tez najpierw przy każdym hurgnięciu czmychał do domu co sił w łapkach, az wyrżnął o zamknięte drzwi balkonu, bo zapomniał, że wszedł na niego przez okno. Sznurek jednak intrygował go nad wyraz. Był gotów złowić sie w siec, żeby zobaczyć, co tam jest na dole. Wypatrzył. Potem z kolei wyłaził ze skóry i wyciągał szyję na całą długość albo i jeszcze więcej, żeby zobaczyć, co jest u góry. Tego jednak nie udało mu się sprawdzić. Potem obserwował skrzynkę i sznurek z otwartego okna - żeby w razie czego daleko nie uciekać.
A BluMka mimo remontu u sąsiada - nie kasłała :D
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Czw kwi 15, 2004 8:45

:lol: Już widzę Budynia - i z afrodyzjakiem i z tym sznurkiem...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 15, 2004 8:47

Majorka pisze::lol: Już widzę Budynia - i z afrodyzjakiem i z tym sznurkiem...

Żebyś zobaczyła jego minę badacza..... :wink:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Czw kwi 15, 2004 8:54

Wyobrażam sobie. Miś też się cały angażuje w badanie rozmaitych zjawisk :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 19, 2004 21:30

Zeby nikt nie zpaomniał, jakie śliczne mam koty, dzisiaj relacja zdjęciowa.
Co koty lubia o poranku? O poranku koty lubią mieć w domu swój kawałek podłogi. Po śniadaniu za to ponad poziomy wzlatują, najchętniej zresztą po moich plecach (Budyń) i po ramieniu (BluMka), BluMka jeszcze lubi przesiadywac w dzrwiach - kuchni, pokoju, gdziekolwiek przy drzwiach. Ma wtedy wszystkich na widoku. Na ogół uwala się jak zmeczony robol, ale jak już siada - to z gracją. Na wiosnę postanowiłam nieco dowitaminizować koty. Tak wyglądaja sarenki przy paśniku.
Przy okazji sprzatania BluMka odkryła nową zabawkę, ale jak już odkryła, to potraktowała ją z pasją. Ciekawe, zabawka od pół roku wisiała w równie widocznym miejscu.... :roll:
Budyń ostatnio na serio postanowił zagościć na forum ale ile można czekać na połączenie z Neostradą? Nieco zrezygnowany przeniósł się na szafki w kuchni, gdzie czekały znacznie ciekawsze rzeczy A ta mina mówi sama za siebie - Już nie mogę, już mi się uszami wylewa, ale tej kaszanki tak nie zostawię :!:
Ostatnio edytowano Pon kwi 19, 2004 21:40 przez lady_in_blue, łącznie edytowano 1 raz
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon kwi 19, 2004 21:36

Budyń! Śliczności ty moje :lol:
Cudne zdjęcie z tą kaszanką :D

Sigrid

 
Posty: 6656
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon kwi 19, 2004 21:36

Piękna historia obrazkowa :D
BluMkowe futerko jest zchwycające :love: a spojrzenie Budynia przy kaszance mówi samo za siebie :lol: :lol: :lol:

ina

 
Posty: 4097
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 20, 2004 8:18

I ten jęzorek na ostatnim zdjęciu! :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 20, 2004 8:54

Koteczki są przecudne :1luvu: a zdjęcie z kaszanką świetne :ok:
Obrazek

merefenebef

 
Posty: 212
Od: Wto sty 20, 2004 14:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 20, 2004 9:48

Przecudne te Twoje pociechy :D
Pozdrawiają:
Margarita oraz Tosia, Mrówka, Amelka i Belissima Principessa (imię robocze)
Obrazek

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 20, 2004 9:55

piekne kotuchy, cuda :D

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto kwi 20, 2004 10:35

najlepsze są zdjęcia z kaszanką :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 337 gości