» Nie sty 03, 2010 9:45
Re: Tosiek startuje w poszukiwaniu DOMU! Pojechał...
Samopoczucie moje do d... choc staram sie nie poddawac histeri .Samopoczucie zwierza Bianki takie sobie , wczoraj i dzis nie dalam metacamu to widze odrazu wieksza bolesnosc tej łapy . Jutro jakos musze sie pzrebic z tej mojej prowincji na ul Zwyciezcow na 10 ta rano na ta amputacje .Juz czuje motyle a brzuchu na sama mysl....
Od Toska na razie nie ma telefonu ale jeszcze rano jest . Mysle ,ze to nie stres go zalatwia .On nie jest kotem strachliwym , nie stresuje sie tak bardzo .Juz u mnie wystapily pierwsze objawy a to troche zwymiotowal a to odmawial pojedynczych posilkow .To wlasciwie sie ciagnie tak od poczatku ,ze jemu nawraca i cofa sie takie gorsze zoladkowe samopoczucie ,mimo ,ze je ciagle to samo .
Oczywiscie ,ze DS sie stara i pojda z nim do wet itd Chodzi tylko o fakt ,ze zaczynaja od leczenia co moze byc zniechecajace .
Najwazniejsze to zeby u niego nie okazalo sie to jakas grubsza sprawa .Sama nie wiem jaka , bo na co moga choirowac koty co daje takie objawy ? Odrobaczony byl az trzy razy wiec to raczej nie robaki .....Jak zadzwonie pozniej do Zuzi Tośkowej to napisze tu co z nim.
Magda&psiarnio-kociarnia