Tosiek -Warszawa -relacja o dalszych losach

Magda, trzymaj się... wesołego nowego roku ci życzę, oby ten rok okazał się lepszy od tego poprzedniego, żeby wniósł do twojego życia, tylko same miłe chwile.

**Adopcje: 12 >>**

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :1luvu:

Niech Bianka sie wykaraska i już!

Madziu...

Zyje , zyje choc w wielkim napieciu . W poniedzialek operacja Bianki i skreca mnie ze strachu .
Dzwonila Zuzia od Toska , on odmawia jedzenia . Dostaje Nifuroksazyd ale kupy w kuwecie nie poprawily sie .
Jesli nie zacznie porzadnie jesc do poniedzialku Zuzia zabierze go do wet . Tym tez sie martwie co jemu moze byc .
Naprawde , szkoda zebym pisala bo ja tylko chwilowo narzekac moge .Poprawi mi sie jak wyjde na prosta z ta operacja Bianki i dostane wiadomosc ,ze z Toskiem lepiej . Najgorsze jest to ,ze jestem teraz tak przejeta Bianka ,ze malo co moge sprawa Toska sie zajac poza kontaktem telefonicznym z jego opiekunami . Ech ...no nic aby do przodu za pare dni bedzie lepiej .
Dziekuje Wam wszystkim za kciuki i dobre wibracje .

**Adopcje: 12 >>**

Romas będzie dobrze z Bianka , zobaczysz!
U Tośka to stres, zmiana miejsca, karmy ...ma wpływ na żołądek! Może powinni mu odstawić jakieś żarełko,którego nie dostawał u ciebie. Nie martw sie o niego, bo jak widac DS bardzo starajacy sie.zajmij sie Bianka i daj działać DS. Wiem,że człowiek ma obiekcje ale takich spraw nie przeskoczysz.
Przytulam mocno i nie daj sie zwątpieniu!!!

Mocne kciuki!!!

**Adopcje: 12 >>**

jak tam samopoczucie twoje i zwierza?
Wiadomo cos o Tośku!
Romas nie podziekowałam tobie za umieszczenie ogłoszenia Ramzika w Metrze!
Więc teraz dziekuje bardzo!

Samopoczucie moje do d... choc staram sie nie poddawac histeri .Samopoczucie zwierza Bianki takie sobie , wczoraj i dzis nie dalam metacamu to widze odrazu wieksza bolesnosc tej łapy . Jutro jakos musze sie pzrebic z tej mojej prowincji na ul Zwyciezcow na 10 ta rano na ta amputacje .Juz czuje motyle a brzuchu na sama mysl....

Od Toska na razie nie ma telefonu ale jeszcze rano jest . Mysle ,ze to nie stres go zalatwia .On nie jest kotem strachliwym , nie stresuje sie tak bardzo .Juz u mnie wystapily pierwsze objawy a to troche zwymiotowal a to odmawial pojedynczych posilkow .To wlasciwie sie ciagnie tak od poczatku ,ze jemu nawraca i cofa sie takie gorsze zoladkowe samopoczucie ,mimo ,ze je ciagle to samo .
Oczywiscie ,ze DS sie stara i pojda z nim do wet itd Chodzi tylko o fakt ,ze zaczynaja od leczenia co moze byc zniechecajace .
Najwazniejsze to zeby u niego nie okazalo sie to jakas grubsza sprawa .Sama nie wiem jaka , bo na co moga choirowac koty co daje takie objawy ? Odrobaczony byl az trzy razy wiec to raczej nie robaki .....Jak zadzwonie pozniej do Zuzi Tośkowej to napisze tu co z nim.

**Adopcje: 12 >>**

będzie dobrze! Wszystko sie uda!
Mój jasio tez był bezstresowcem a na swoim mimo ,że wszedł jak do siebie to z nerwów zaczął gonic swego przyjaciela Daszka. poszli razem. A nic nie wygladała,że tak sie pzrejmie zmiana miejsca!
Moje prawie wszystkie tymzcasy na swoim w jakis sposób odchorowuja. a najczęściej jest to biegunka.