z tym niebem na piechote hanelak nie pzresadzaj.

ja leniwa jestem to poczekam aż mnie dowiozą!
Piotruś jak to pozostałe tymczasy zmusił nas od odstapienia o tzw.żelaznych reguł. Nasze nezłomne postanowienia o izolacji kota poległy w gruzach i kot nocke spedził naszym wyrku

. Wykazał przy tym wielką niezłomność i jak tylko spadał bo TZ bardzo sie kręcił ,to w oka mgnieniu znajdował sie z powrotem!
Piotrus nie ma też baczenia na BuregoPikusia. Czaruje go,zaczepia i zaanektował szafe ku jego wyraźnemu niezadowoleniu. Wszelkie próby przepedzenia gówniarza kończą sie na wariacjach ze strony smarkacza. On mysli,że ten ponury wujcio bawi sie z nim w taki dziwaczny sposób

. Ogony naszych wszystkich kotów nie moga opadać i machać sie swobodnie

Machaja sie tylko w jednym celu-ku uciesze Piotrusia

No i Piotruś ma silne poczucie przynalezności wszystkich misek do niego. Wark jaki wydaje siedząc nad żarełkiem jest groxny ,głuchy i wyraźnie daje do zrozumienia że to jest jego i tylko jego potrawa! No i reszta trzyma sie z daleka
Poza tym mały ociera sie o nogi, wywala brzunio do głasków i mruczy niesamowicie.Kuwetkuje wzorowo robiac przy tym wiele bałaganu i hałasu. Własnie upolował Pikusia

Na końcu ogonka ma biała końcówke i smiesznie to wyglada jak go nastroszy.
Pikusiek chyba nic dzis nie nabroił. Chodź ciemnica jeszcze, wszyscy spia i nijak obmacywać fotele,kanapy i dywany. Upasł sie troszeczke. TZ daje sie bez problemu wziąść na rece ale do pokoju za diabła nie wejdzie. No chyba że w niecnych zamiarach. za to lubi wygladac zza futryny i obserwować. Pogaduje juz i zaczepia nas i koty. Koty to zcasem i przepędzi dla rozrywki i sportu!