moni_f pisze:justyna j-k pisze:...Saskia i Kru dobrze to czuły i czują, dlatego jak uważa Dellfin zdecydowały się iść do nas...do domu.
Tak bardzo chcemy, żeby szczęśliwie wróciły.
Justyno, czy to znaczy, że Dellfin uważa, że kotki idą, wędrują w stronę domu???
Słyszałam o takich przypadkach, że koty potrafią znaleźć drogę do domu, nawet daleką.
Trzymam kciuki za Wasze koty.
Mam nadzieję, że nawet, gdy trafiliście w miejsce, w ktorym one przebywają, a nie ujawniły się i nie wyszły - to na pewno słyszały wasze głosy, słyszały z której strony przyszliście i w którą odjeżdżaliście. Wierzę, że będą kierować się za wami. Po tylu dniach na pewno już są spokojniejsze, nie są aż tak wystraszone jak na początku.
Jestem przekonana, że koty mają w sobie tą moc, ktora intuicyjnie prowadzi ich do własnych domów. Mogę przytoczyć historię Kiciaszki, który jako 2-miesięczne kociątko był adoptowany przez mojego dziadka od naszych kuzynów z wioski oddalonej o 10 km. Mieszkał z dziadkiem 3 lata... po śmierci dziadka oddaliśmy Kiciaszkę do innego domu, ale blisko miejsca, w którym się urodził, jakieś 500 m. Po 2 tygodniach Kiciaszka pojawił się u naszych kuzynów - tam gdzie się urodził i został z nimi. Nie wiem jak to możliwe, ale koty wiedzą gdzie iść.