Pysia & Haker & Java story 7

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 02, 2010 16:44 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Haniu przykro że taki początek Roku macie smutny :(
Przytulam mocno

wyściskaj Kociaste ode mnie
Ciepłe myśli Wam posyłamy jak zawsze :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie sty 03, 2010 12:32 Re: Pysia & Haker & Java story 7

A to się przywitam z pracy i napisze swój 13 200 post.
Coś mnie naszło na cyferki w tym (20)(10) roku.
I jeszcze sie pochwale jakiego to mam troskliwego TŻ.
Wsytał ze mna rano skor świt i powiedział ide przygotować śniadanie :mrgreen:
Szczęśliwa wychodzę z łazienki, już w myślach widzę przygotowana kawkę, kanapkę itp.
Wchodzę do kuchni a tam .... nakryte do śniadania :ryk:
i puste kocie miseczki.
Tak jednak się nie do doczekam nigdy gotowego śniadania.
A tak sobie pomyślałam, że może po prawie 30wspólnych latach ( tak w tym roku mamy taką rocznicę) chociaz raz mi zrobi śniadanko.
Cóż, jednak kuchnia to nie jest to co mój lubi.
Nawet kawę z ekspresu ( należy przycisną jeden przycisk, no trzy żeby wybrać ustawienia tem. i pojemność filiżanki aby zaparzyć kawunię) jest trudno zrobić :P
Ulubione powiedzonko moje męża jak ma coś zrobić kuchennie, nie mogę bo mnie te wstrętne przedmioty atakują. Tak czajnik, garnek itp :P

Idę coś przekąsić, bo dzisiaj do 19.50 w pracy - kocham dział planowania, uwielbiam zajęcia od rana do nocy :kotek: a w inne weekendy np. tylko 2 h.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie sty 03, 2010 13:13 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Czyli Twój ma podejście kuchenne takie jak mój brat, który prowadzi małą rodzinną firmę. Kiedy żona go poprosiła o przygotowanie obiadu, załatwił sprawę prosto. Powiedział swojej szwagierce (też pracującej w tej firmie): Wiesz co, to ja wykonam za Ciebie to i owo (to, co ona miała zrobić akurat dla firmy), a ty idź na górę i ugotuj obiad.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2010 13:17 Re: Pysia & Haker & Java story 7

MaryLux pisze:Czyli Twój ma podejście kuchenne takie jak mój brat, który prowadzi małą rodzinną firmę. Kiedy żona go poprosiła o przygotowanie obiadu, załatwił sprawę prosto. Powiedział swojej szwagierce (też pracującej w tej firmie): Wiesz co, to ja wykonam za Ciebie to i owo (to, co ona miała zrobić akurat dla firmy), a ty idź na górę i ugotuj obiad.

Czysta wymiana handlowa... Słusznie, jemu mogło to gotowanie zaszkodzić na męski prestiż. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 03, 2010 13:23 Re: Pysia & Haker & Java story 7

kinga w. pisze:
MaryLux pisze:Czyli Twój ma podejście kuchenne takie jak mój brat, który prowadzi małą rodzinną firmę. Kiedy żona go poprosiła o przygotowanie obiadu, załatwił sprawę prosto. Powiedział swojej szwagierce (też pracującej w tej firmie): Wiesz co, to ja wykonam za Ciebie to i owo (to, co ona miała zrobić akurat dla firmy), a ty idź na górę i ugotuj obiad.

Czysta wymiana handlowa... Słusznie, jemu mogło to gotowanie zaszkodzić na męski prestiż. :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2010 13:42 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Poza tym oni mają swoje sposoby. Moje szczęście ostatnio opanowało metodę na poranną kawkę i śniadanko. Leci tekst:
- Kaaaawyyyy...
- I co? Pewnie mam ci zrobić?
- Noooo...
Jak się nie podroczę to bym chora była...
- Co zrobisz żeby dostać kawkę?
- A to ja tu będę bardzo grzecznie leżał.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 03, 2010 14:16 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Jaki prestiż :evil:
Nadmienię tylko, że brat mojego w domu gotuje i to świetnie, mój śp. szwagier tez gotował, mój ojciec też gotuje.
I ich prestiż nie cierpi, wręcz przeciwnie
A i z rodzinnych ciekawostek u nas jak mamy zaproszenie do dziadków na obiad to pierwsze pytanie jest a kto gotuje?
Jak babcia to musimy w domu się najeść :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie sty 03, 2010 14:29 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Taaa.. kuchnia to dziwnie skrajne pomieszczenie.Albo jest się świetnym, albo nogą :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sty 03, 2010 14:31 Re: Pysia & Haker & Java story 7

tosiula pisze:Taaa.. kuchnia to dziwnie skrajne pomieszczenie.Albo jest się świetnym, albo nogą :lol:

Ale można przejść ze skrajności w skrajność. Ja kiedyś (podobno) byłam niezła, teraz jestem noga

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2010 15:04 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Cześć to ja Haker w swoim 100 poście :mrgreen:
Dodam tylko, że Duży naszych miseczek też nie potrafi napełnić :evil:
A Duża rano wyszła, druga spała.
Oj głodni byliśmy, głodni :roll:
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Nie sty 03, 2010 15:06 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Haker1 pisze:Cześć to ja Haker w swoim 100 poście :mrgreen:
Dodam tylko, że Duży naszych miseczek też nie potrafi napełnić :evil:
A Duża rano wyszła, druga spała.
Oj głodni byliśmy, głodni :roll:
Haker

Oj, biedulku :placz: Duży nie da się wychować?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2010 15:10 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Duży jest niereformowalny.
I w dodatku w lutym idzie na jakieś testy alergiczne.
Już się boimy na co/ na koga jest uczulony?
Jak my sobie bez Dużej poradzimy :mrgreen: :P
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Nie sty 03, 2010 15:12 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Haker1 pisze:Duży jest niereformowalny.
I w dodatku w lutym idzie na jakieś testy alergiczne.
Już się boimy na co/ na koga jest uczulony?
Jak my sobie bez Dużej poradzimy :mrgreen: :P
Haker

Pewnie na samego siebie jest uczulony :wink:
A młodsza Duża już wstała?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2010 15:24 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Uprzejmie donoszę, że zawiadomiłem Dużą iż młodsza wstała.
I w przyszły weekend od Wa-wy jedzie.
Chyba ma chłopaka 8)
Haker szpieg :mrgreen:

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Nie sty 03, 2010 15:26 Re: Pysia & Haker & Java story 7

Haker1 pisze:Uprzejmie donoszę, że zawiadomiłem Dużą iż młodsza wstała.
I w przyszły weekend od Wa-wy jedzie.
Chyba ma chłopaka 8)
Haker szpieg :mrgreen:

A po co jej chłopak? Ty już się jej nie podobasz?
Inka oburzona

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 402 gości