Zulusek i Nikita część I

co z ptakiem? swoją drogą to jakaś paranoja, że nikt nie reaguje... powinien mieć chłopak budkę jakąś, u nas w parku tak łabędzie zimują, są karmione, mają domki...

Z okazji zbliżających się Świąt życzę Tobie Asiu oraz Twoim bliskim - tym w futerku i tym bez- wszelkiej wspaniałości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oby był to czas szczęścia, spokoju i prawdziwej radości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Życzę też schronienia temu biednemu łabędziowi i wszystkim potrzebującym istnieniom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

WESOŁYCH ŚWIĄT Asiu dla Ciebie, TŻta, Dziewczynek, Sonii oraz oczywiście dla Zulcia i Nikity!!!!!!!!!!!!!!!!!! :s2:

Dziewczyny - bardzo Wam dziekuję za pamięć i życzenia. My również Wam wszytskim życzymy aby święta były ciepłe, rodzinne, przepełnione miłością i z kolędą w tle....

Postawiliśmy choinkę - jak co roku żywa ok 2,5m i...Zulus sobie na jej pniu ostrzy pazury tak skutecznie, ze TŻ w nocy latał ją podnosić jak z hukiem zaliczała posadzkę...(huk przyprawiał o zawał...).Dziś jest przywiązana za czubek do góry schodów i mam nadzieję, że ten system zadziała i choinka postoi trochę ku icesze naszej i kotów...Nie wiem czy to efekt zbliżajacych sie świąt ale...Zulciu z kota kołoczłowiekowego robi sie MOIM kotem nakolankowym

Niestety łabędziowi sie nie udało... :cry:

. Nie wiem czy najpier go coś napadło, czy stało sie to PO...zostały po nim tylko pióra i krwawy ślad na śniegu...tak bardzo chciałam mu pomóc i jest mi z tym bardzo, bardzo źle i mam żal do wszystkich instytucji do których wydzwaniałam bezskutecznie... :cry:

Święta, święta i po świętach. Choinka nadal stoi a właściwie prawie wisi jak na stryczku. Kociaste już po niej nie łażą - jedynie pacną łapką bombki ale żadna jakoś się nie stłukła ufff. Jedyne widoczniejsze z rana oznaki ich dewiacji na temat choinki to kawałki tycich gałązek na podłodze i masa zielonych igiełek totalnie wszędzie. No ale tyle to im wolno, przymknę oko :wink:

. mikołaj dał kociastym po myszce do ganiania .Oczywiście teraz jest wielki dylemat gdzie sie owe myszki w dziwny sposób zapodziały? Dostały też pyszności deserki Gurmet które przypłaciły srankiem...ale już przeszło. resztę zjadł pies bez dodatkowych efektów :wink:

. Stwierdzam wiec, ze nie ma to jak kurze cycki, Bozita i Animonda. na reszte moje żarłacze mają lustrację .

dlatego ja obwiesiłam pierwszą chojnę w życiorysie Fridka zabawkami ze słomy oraz (i to był głupi pomysł) plastikowymi malutkimi jabłuszkami, które hałasu w nocy robiły jak spadające z wysokich palm kokosy, bo Frida w nocy się nudził, ściągał japca łapcami i turlał po parkiecie... :twisted:

za to teraz mam materiałowe z naszytymi cekinami i zwisami, kot czasem pacnie a jak już nawet i zdejmie, to przynajmniej cicho się toczą (wersja dla mosia: kulają... :twisted:

)

hyhy.......a moja pożalsięboże udręczona choinka, dziś już zniknęła z mieszkania

przy 4 kotach nie da rady utrzymać ją dłużej niż przez kilka dni!! łoj łobuzy!!

Asiu a jakieś piękne, świąteczne fotki to dzie??

Net mi wariuje...chodzi z prędkością już nie napiszę jaką bo nawet GG nie chce się czasem załadować. Stąd zdjątka są i owszem ale muszą poczekać!

No to czekamy na fotki

I na nowy, łaskawszy rok 2010!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z całego serca życzę by przyniósł moc cudów i żadnych smutków!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Szczęśliwego Nowego ROku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja też Wam wszystkim życzę aby Nowy 2010 Rok przyniósł więcej uśmiechu, więcej radości z codziennych spraw, więcej miłości, więcej wiary i więcej siły. Aby zawsze można było liczyć na prawdziwych przyjaciół a zwierzaki chorowały jak najmniej :kotek: