Bursztynowooka Minka i Marusia w Swoim Domku

Kurcze też nie wiem czemu Antoś tak się zachowuje... to najwidoczniej siedzi w jego głowie, jakby się hormony nie wyciszyly, czy coś.....
ciąża nie jest możliwa, ale on po prostu może zrobić jej może krzywdę, czy jak.... :roll:

a Antoś był już u Ciebie kastrowany czy jeszcze jak był u Ani?

u mnie, na Pojezierskiej (u Ani Zmienniczki), więc weta jestem pewna.
Minka nie narzeka

ale oczywiście staram się kontrolować sytuację. Przeglądałam dziś różne wątki, to faktycznie podobno się zdarza, ale czemu...? Jąder nie ma, nasieniowody się chyba podwiązuje, więc skąd popęd? Może to faktycznie głębiej siedzi? To chyba u kotek jest trudniejsze, bo są różne metody sterylek (nie zawsze usuwa się wszystko, podobno są różne szkoły), a czasem kiepski wet ponoć może zostawić kawałek jajnika.

Zdjęcie zbiorowe super. Minka jest taka śliczna. No przecież pingwinka, więc jak mogłoby być inaczej :mrgreen:

Ona ma taką podobną plamkę do Josia.
Pozdrowienia dla całej gromadki, zwłaszcza tutułowej bohaterki wątku.

rybcie pisze:I czemu ciachnięty kot myśli o kobitkach???

To tak jak nasz Kay

Gosiu, spokojnie. Wykastrowany kot nie zapłodni kotki :!:

chyba że jest świeżo po kastracji (max. kilka dni)

Noworoczny Sumak z noworocznego spaceru

życzę wiele szczescia na cały rok

No i Minka kochana u CoolCaty jest :love:

. Ciocia kotkę obejrzała, przy okazji wyczyści ostatnie ząbki i zafunduje kąpiel antygrzybkową

. Normalnie jak w salonie piękności

. Odbiór k. 19.00, więc jutro od rana szykujemy kaftanik.
Aha, no i Ania CoolCaty potwierdziła, że kocurkom zdarzają się amory mimo pozbawienia tego i owego :roll:

.

My się też powoli szykujemy do sterylki... a muszę wyciąć Iskierkę, i to jak najszybciej, to niedługo utoniemy

Kciuki za Minkę, cud dziewczynkę :ok:

czekamy na wieści jak malutka zniosła sterylkę i jak się czuje :ok:

CC ma złote ręce. Minka ma malutkie cięcie boczne, może na 1,5 cm

. Byłam szczerze zdziwiona, że tak bokiem można załatwić całą sprawę. Na razie śpi, nie chciała spać pod ręczniczkami i kocykiem, zaszyła się w szafce TŻ, tam ma spokój i ciszę. Niech dochodzi do siebie maleńka :love:

. Jest jeszcze mniejsza i taka bezwładna

.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że można potem samodzielnie wyciągnąć te szwy (są zaledwie 2), muszę dopytać Anię, bo powiedziała, że potem się je tak łatwo wyciąga, jakbym mogła to zrobić sama. Na razie oczywiście niech maleńka wraca do sił a ranka się goi. Nie będziemy się z niczym spieszyć.
dziękujemy za troskę wszystkim Minkofankom :love:

i za miłosne porady

. Czuliśmy się trochę jak rodzice dojrzewających nastolatków, które właśnie spędzają wakacje pod namiotami a my boimy się zostać dziadkami :ryk: