Bardzo chory kot , angina- po mału do przodu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 01, 2010 19:25 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

Dziewczyny, ja nie jestem weterynarzem :( (jeno nauczycielem wf-u :( ), choć teraz chciałabym nim być, mam nadzieję, że mój wet będzie umiał prawidłowo odczytać wyniki badań :? , a tak na serio to na pewno podam te wyniki jutro na forum, po wizycie.
Obrazek Obrazek
moja kocia miłość za TM

DGrażyna

 
Posty: 271
Od: Wto lis 29, 2005 15:11
Lokalizacja: Głuchołazy

Post » Pt sty 01, 2010 19:27 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

DGrażyna pisze:mały jest karmiony na siłę półpłynnym żarełkiem i rosołkiem , pojony na siłę wodą z glukozą (kupiliśmy w aptece) dostaje ponadto pastę calo pet codziennie, jutro na pewno kroplówa z tym żółtym preparatem, no i nie wiem co można jeszcze....

Można kupić Convalescence instant, to jest proszek który rozrabia się z wodą i podaje - można strzykawka, czasem koty zlizują tę papkę z palca. Ta karma zawiera wszystkie niezbędne składniki, jest lekkostrawna i małoresztkowa. Podaje się ja m.in. podczas rekonwalescencji.
Zawiera sporo białka, więc byłoby dobrze wiedzieć, jak mają się nerki, jednak z drugiej strony, jeśli kot nie je - najważniejsze jest, żeby coś mu wcisnąć.
Można też kupić Rehydration support - to też proszek, dodaje się go do wody, zawiera glukozę i uzupełnia elektrolity. Można go dawać zamiast samej glukozy.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 01, 2010 19:30 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

galla pisze:
DGrażyna pisze:mały jest karmiony na siłę półpłynnym żarełkiem i rosołkiem , pojony na siłę wodą z glukozą (kupiliśmy w aptece) dostaje ponadto pastę calo pet codziennie, jutro na pewno kroplówa z tym żółtym preparatem, no i nie wiem co można jeszcze....

Można kupić Convalescence instant, to jest proszek który rozrabia się z wodą i podaje - można strzykawka, czasem koty zlizują tę papkę z palca. Ta karma zawiera wszystkie niezbędne składniki, jest lekkostrawna i małoresztkowa. Podaje się ja m.in. podczas rekonwalescencji.
Zawiera sporo białka, więc byłoby dobrze wiedzieć, jak mają się nerki, jednak z drugiej strony, jeśli kot nie je - najważniejsze jest, żeby coś mu wcisnąć.
Można też kupić Rehydration support - to też proszek, dodaje się go do wody, zawiera glukozę i uzupełnia elektrolity. Można go dawać zamiast samej glukozy.

Wet dał nam saszetki convalecsent, teściowa rozdrabnia to i dodaje wody a potem podaję strzykawą do pyszczka Ferdzikowi- to jest właśnie to półpłynne żarełko o którym pisałam
Obrazek Obrazek
moja kocia miłość za TM

DGrażyna

 
Posty: 271
Od: Wto lis 29, 2005 15:11
Lokalizacja: Głuchołazy

Post » Pt sty 01, 2010 20:32 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

Ja pisałam o takim w proszku.
Ale mięsne też są ok, tylko trudniej je podawać niż taką papkę z proszku.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 01, 2010 22:23 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

DGrażyna pisze:
galla pisze:
DGrażyna pisze:mały jest karmiony na siłę półpłynnym żarełkiem i rosołkiem , pojony na siłę wodą z glukozą (kupiliśmy w aptece) dostaje ponadto pastę calo pet codziennie, jutro na pewno kroplówa z tym żółtym preparatem, no i nie wiem co można jeszcze....

Można kupić Convalescence instant, to jest proszek który rozrabia się z wodą i podaje - można strzykawka, czasem koty zlizują tę papkę z palca. Ta karma zawiera wszystkie niezbędne składniki, jest lekkostrawna i małoresztkowa. Podaje się ja m.in. podczas rekonwalescencji.
Zawiera sporo białka, więc byłoby dobrze wiedzieć, jak mają się nerki, jednak z drugiej strony, jeśli kot nie je - najważniejsze jest, żeby coś mu wcisnąć.
Można też kupić Rehydration support - to też proszek, dodaje się go do wody, zawiera glukozę i uzupełnia elektrolity. Można go dawać zamiast samej glukozy.

Wet dał nam saszetki convalecsent, teściowa rozdrabnia to i dodaje wody a potem podaję strzykawą do pyszczka Ferdzikowi- to jest właśnie to półpłynne żarełko o którym pisałam

convalescence instant nie jest dobry jak nie wiadomo co kotu jest:-( nie polecam, już dwa razy miałam po tym drastyczne pogorszenie! jedyne co odważyła bym się dać to indestinal w saszetkach, "śmiertelne" przypadki przeznaczone do uśpienia zbierały się na tym. Po glukozie może być biegunka, polecam dać kotkowi spokój na dwa dni, dać mu tylko raz dziennie jeść i tylko indestinal (saszetki). Odciążyć wszelkie narządy wewnętrzne, zbadać(RTG!!!) i jak jakiś lek nie pomaga zmieniać bo znaczy, że jest źle dobrany i zamiast pomagać tylko szkodzi. Fip to nie jest bo FIp zabija szybko, jak wet nie będzie wiedział co to jest w końcy powie, że to FIP, z doświadczenia mówie. Tauryne zawiera zwykłe mleko dla kotów klara, ale ze względu na to, że nie wiadomo co mu jest nie polecam nic co zawiera za dużo białka i tluszczu, Kroplówki, witaminy, elektrolity tak, pchanie na siłe jedzenia bez wiedzy na temat choroby może kotka zabić, odradzam! Odwadnianie kota bez wiedzy o przyczynie choroby też jest głupotą.

Cuda działa mi w tej chwili u kotów lek banalny ale jak pomocny, enteroferment, nie zaszkodzi a w jelitach i florze bakteryjnej jelit i nie tylko czyni cuda. Nie polecam zamiennika Lakcid, u mojego chorego kota dosłownie "zwinnił" się w jelitach i ledwo go odtrułam.

Czytając o FIp przeczytałam o przypadku, kiedy serce powodowało zbieranie się wody w ciele, jak i co było przyczyną nie doczytałam ale polecam się dowidzieć, może coś w tym jest.
Ostatnio edytowano Pt sty 01, 2010 22:30 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt sty 01, 2010 22:30 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

Cangu, jeśli kot nie będzie karmiony na siłę i finalnie w ogóle nie będzie jadł, posypie się wątroba. U kotów po 3 dniach niejedzenia następuje stłuszczenie. Dlatego czasem kotu daje się cokolwiek, co zje, nawet jeśli pokarm ten nie jest wskazany przy danej dolegliwości.
Natomiast niewątpliwie konieczne jest diagnozowanie, bo - jak na razie - diagnozy żadnej nie ma, ani nawet podstaw do niej, bo nie ma w zasadzie żadnych wyników badań.

Co do FIPa - z tym różnie bywa, czasem atakuje szybko, czasem wolniej.
Natomiast przy FIPie płyn jest raczej wysiękowy, a nie przesiękowy. Płyn może pojawiać się z różnych przyczyn - może to być niewydolność wątroby, problemy z sercem, rozległy stan zapalny w jakimś miejscu a nawet problemy z układem moczowym.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 01, 2010 22:48 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

galla pisze:Cangu, jeśli kot nie będzie karmiony na siłę i finalnie w ogóle nie będzie jadł, posypie się wątroba. U kotów po 3 dniach niejedzenia następuje stłuszczenie. Dlatego czasem kotu daje się cokolwiek, co zje, nawet jeśli pokarm ten nie jest wskazany przy danej dolegliwości.
Natomiast niewątpliwie konieczne jest diagnozowanie, bo - jak na razie - diagnozy żadnej nie ma, ani nawet podstaw do niej, bo nie ma w zasadzie żadnych wyników badań.

Co do FIPa - z tym różnie bywa, czasem atakuje szybko, czasem wolniej.
Natomiast przy FIPie płyn jest raczej wysiękowy, a nie przesiękowy. Płyn może pojawiać się z różnych przyczyn - może to być niewydolność wątroby, problemy z sercem, rozległy stan zapalny w jakimś miejscu a nawet problemy z układem moczowym.



według mojej (i moich weterynarzy) wiedzy po 7, a mam wiedzę aktualną bo właśnie siedem dni walczyłam o kotke dietą odciążeniową i przeżyła, miała rzekomo FIPA, dodam, że podobnież był wysiękowy! i zalecona była eutanzja. Od momentu pojawienia się objawów, o ile kot jest chory naprawde na FIP, kotu pozostaje mało czasu.... To cokolwiek jak mówisz może być podane raz na dobe, czyli wystarczy dosłownie łyżeczkę indestinalka wcisnąć do szczykawki i wcisnąć do pyszczka, uparcie polecam badać i koniecznie odciążyć wszelkie organy wewnętrzne do momentu postawienia diagnozy. Kroplówki podskórne by wchłaniały się jednostajnie i by organizm był stale nawodniony na tym samym "poziomie" Witaminy i elektrolity.

Kotce o której powyżej pisałam dałam właśnie ten instant, za godzine kotka się strasznie czuła, jej siostra zmarła w godzine po podaniu tego, pomimo iż dałam małą ilość proszku. Te koty miały problemy jelitowe, jeżeli ten kotek też ma, instant mu zaszkodzi, za to dam sobie ręke uciąć. Podobna reakcja była na żółtko i inne produkty tego typu, najgorsze były tłuszcze. Co ewentualnie mogę jeszcze polecić jest galaretka spod rosołu (bez przypraw) odstawić do lodówki i zebrać tłuszcz i podać kotu, nie obciąży żadnego organu na 100 procent.

Dodam, że trafiały do mnie koty po dłuższych głodówkach niż 3 dni i po wyleczeniu badania wykazały fantastyczne wyniki wątrobowe.
Ostatnio edytowano Pt sty 01, 2010 23:15 przez cangu, łącznie edytowano 2 razy

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt sty 01, 2010 22:54 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

To świetnie, cangu, gratulacje.
Wiedza moja i moich wetów jest nieco inna od Twojej.

Dodam, że podawanie kotu jedzenia raz dziennie może bardziej obciążyć organizm niż podawanie często, ale małych porcji. To tak na marginesie.

Co do FIP - moja kotka miała FIPa suchego i choroba trwała kilka miesięcy.

Z mojej strony to EOT, bo nie mam ochoty licytować się ani na doświadczenia, ani na wiedzę, ani żonglować przykładami niezwiązanymi z tematem wątku.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 01, 2010 23:08 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

galla, widziałam co się działo z kotami jak dostawały jeść kilka razy dziennie a jakie cuda robiły długie przerwy między posiłkami. Organy "pracujace" trawiące itp. nie mogą się regenerować, jest to trudne, co do jelit jestem pewna na 100%. Mogę ci nawet dać numer telefonu do Pani, która adoptowała odemnie kotka, to samo, dopiero jak zmniejszyła ilość posiłków nastąpiła poprawa, też początkowo miała problemy by w to wierzyć ale mnie posłychała i kotek się unormował.



Na temat FIP już mam zdanie, a naprawde przez ostatnie dwa tygodnie bardzo się musiałam w tej kwestii doświadczyć i "doszkolić". 90 procent przypadków określanych jako FIP nie jest żadnym FIPem, pomimo iż badania nawet na to wskazują.

Co do obtłuszczonej wątroby wiedza weterynaryjna wiedzą a doświadczenie mówi co innego.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob sty 02, 2010 0:06 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

@cangu

Uważaj na to, co piszesz, bo możesz zrobić krzywdę, jeśli ktoś potraktuje Twoje rady zbyt poważnie. Nie jesteś lekarzem. Wybacz, ale moja wiedza (a studiuję weterynarię) nie bardzo pokrywa się z Twoją. To, że wydaje Ci się, że coś pomogło nie oznacza, że faktycznie właśnie TO pomogło. Organizm walczy z chorobą i czasem pomaga po prostu upływ czasu.
FIP ma różne postacie, o różnych objawach i zabija z różną szybkością.

przepraszam za OffTopic ale rozwalają mnie osoby, które piszą z taką pewnością siebie nie mając ku temu odpowiedniej wiedzy i wykształcenia. Nie będę poruszać więcej tego tematu.
___________________________________________________________________

Trzymam kciuki za kotka. Spróbuj poszukać w 'weci polecani' jakiegoś dobrego lekarza w twojej okolicy. Jeśli się uda, warto kotu założyć wenflon. Kroplówki dożylne są skuteczniejsze i będziecie mogli robić je w domu. Podawanie odpowiedniej ilości Duphalite (ten żółty płyn) trochę zapobiega stłuszczaniu wątroby przy głodówce, ale jeśli kotek nie pluje warto dawać mu do jedzenia cokolwiek. I convalescence i intestinal to karmy wysokostrawne, convalescence instant jest bardziej skoncentrowany i łatwiej go podawać strzykawką. Pomógł całej rzeszy kotów :)
Warto zrobić badania krwi (morfologia+biochemia) - im więcej oznaczeń tym większa szansa, że lekarz znajdzie jakąś nieprawidłowość i będzie punkt zaczepienia. Myszka-zabawka powinna wyjść na dobrym rtg nawet bez kontrastu, szczególnie jeśli miała w środku metalowy dzwoneczek.

Lilithian

 
Posty: 247
Od: Sob lut 10, 2007 22:35
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz

Post » Sob sty 02, 2010 1:14 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

magicmada pisze:Ja nie jestem weterynarzem i nie wiem, czy się robi specjalny rentgen układu pokarmowego:( Chyba robi się takie ogólne zdjęcie.

się robi, Hrupka miała robiony, a że przy okazji dr Marciński obejrzał kilka rzeczy w kocie to było nam na rękę ;)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob sty 02, 2010 1:16 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

Lilithian pisze:@cangu

Uważaj na to, co piszesz, bo możesz zrobić krzywdę, jeśli ktoś potraktuje Twoje rady zbyt poważnie. Nie jesteś lekarzem. Wybacz, ale moja wiedza (a studiuję weterynarię) nie bardzo pokrywa się z Twoją. To, że wydaje Ci się, że coś pomogło nie oznacza, że faktycznie właśnie TO pomogło. Organizm walczy z chorobą i czasem pomaga po prostu upływ czasu.
FIP ma różne postacie, o różnych objawach i zabija z różną szybkością.

przepraszam za OffTopic ale rozwalają mnie osoby, które piszą z taką pewnością siebie nie mając ku temu odpowiedniej wiedzy i wykształcenia. Nie będę poruszać więcej tego tematu.
___________________________________________________________________

Trzymam kciuki za kotka. Spróbuj poszukać w 'weci polecani' jakiegoś dobrego lekarza w twojej okolicy. Jeśli się uda, warto kotu założyć wenflon. Kroplówki dożylne są skuteczniejsze i będziecie mogli robić je w domu. Podawanie odpowiedniej ilości Duphalite (ten żółty płyn) trochę zapobiega stłuszczaniu wątroby przy głodówce, ale jeśli kotek nie pluje warto dawać mu do jedzenia cokolwiek. I convalescence i intestinal to karmy wysokostrawne, convalescence instant jest bardziej skoncentrowany i łatwiej go podawać strzykawką. Pomógł całej rzeszy kotów :)
Warto zrobić badania krwi (morfologia+biochemia) - im więcej oznaczeń tym większa szansa, że lekarz znajdzie jakąś nieprawidłowość i będzie punkt zaczepienia. Myszka-zabawka powinna wyjść na dobrym rtg nawet bez kontrastu, szczególnie jeśli miała w środku metalowy dzwoneczek.



No i właśnie, taka wiedza sprawiła, że ludzie, którzy adoptowali odemnie dwie kotki po dwóch tygodniach leczenia w Krakowie, specjalistycznych badaniach, testach na co się tylko da i diecie zalecej przez właśnie weterynarzy oddali mi dwa na wpół martwe koty z czego jeden nie przeżył, diagnoza FIP, zalecenie oba eutazja. Zaufali bardziej weterynarzom, nie dotrzymali warunków umowy adopcyjnej i nawet nie raczyli zapytać jak ja koty utrzymywałam przy życiu przez dwa miesiące. Kotka umarła na nadwrażliwe jelita. Druga była tak wykończona, że miała wszelkie obiawy FIP, łącznie z wodą w brzusiu, z wycięczenia gryzła powietrze i szczękała zębami chyba Ci nie musze mówić co to oznacza? to ci powinno dać obraz krytycznego stanu w jakim była ta niespełna 3 miesięczna koteczka. Temperatura znacznie obniżona. Nikt nie dawał jej szansy


Przeżyła dzięki odciążeniu. Błędem było podanie intstanta, pogorszyło się w przeciągu godziny i jedna odeszła, gdyby nie ten błąd obie by przeżyły. Weterynarze napakowali koty środkami na powstrzymanie biegunki, na odwodnienie i inne i zalecili wpychać im jedzenie, tak aż do wykończenia kotów.

A pomogło "TO" bo koty znałam, miałam 5 z tego miotu i przez te jelita już nie raz miały kryzys, ale nigdy aż taki bo zawsze w pore je przegłodziłam lub zastosowałam odpowiedni lek, taki na które reagowały pozytywnie a nie po którym się "sypały";-( więc nie wyzdrowiała "przypadkowo" jak piszesz.

Jeżeli studiujesz weterynarie powinnaś wiedzieć, że nie ma testu na chorobe FIP. Nawet najbardziej skomplikowane i specjalistyczne badania dają tylko 90 procentową pewność, jak dla mnie to za mało by FIP uznać za FIP i zwierze skazać na eutanazje, czyli to co według Ciebie szybko czy powoli zabija wcale nie musi być FIPEm pomimo wyników badań. Wysiękowy zabija szybko! jeżeli kot ma wysięk i nie umiera to nie jest to FIP!
Ty może studiujesz weterynarie ale moja weterynarka ma wieloletnie doświadczenia i zaufanie setek pacjentów.

Mam nadzieję, że kiedyś weterynarze nauczą się słuchać organizmów zwierzęcia a nie ślepo pakować w nie wiedzy książkowej, bez względu na konsekwencje, każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Dopóki to się nie zmieni bezsensownej śmierci zwierząt pod okiem wykwalifikowanych weterynarzy nie będzie końca.
Ostatnio edytowano Sob sty 02, 2010 3:41 przez cangu, łącznie edytowano 17 razy

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob sty 02, 2010 1:22 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

galla pisze:Wiedza moja i moich wetów jest nieco inna od Twojej.

Dodam, że podawanie kotu jedzenia raz dziennie może bardziej obciążyć organizm niż podawanie często, ale małych porcji. To tak na marginesie.

Ta opcja, jest mi również znana i moim lekarzom weterynarii, a zaliczyliśmy ich już wielu ;).
To własnie opcja często, za to mało i do tego leki, unormowała nam Hrupkę, która od urodzenia miała w zaniku perystaltykę układu pokarmowego, co potwierdziły również badania, w tym wspomniane wcześniej przeze mnie USG.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob sty 02, 2010 1:59 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

a i polecam wątek o FIP, tam jest opisane jak ludzie walcząc z rzekomymi FIPAmi radzili sobie z wodą w brzusiu. Apeluje do rozsądku, słuchajcie organizmów swoich kotów, jeżeli coś nie przynosi poprawy to znaczy, że tok leczenia jest zły. Nie dajcie sobie wykańczać zwierząt!

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob sty 02, 2010 15:30 Re: Bardzo chory kotek (płyn w brzuszku), prosze o rady,

wróciłyśmy od weta, po trzygodzinnej wizycie, więc piszę co następuje: odsłuchał go serduszko, mówił że ok, zrobił EKG przed i później w trakcie zabiegu, serce w porządku, wet stwierdził, że jeszcze raz zbada kota przełyk, bo może jest coś wbite albo jaka inna cholera, ale ponieważ przy ostatnim badaniu kot się bardzo wyrywał więc podał zastrzyk taki otepiający no i zajrzał do pyszczka głębiej no i krzyczy że mamy ropień i to olbrzymi do tego głęboko po prawej stronie języka wielka nadżerka. Decyzja: usypianie kota i pod narkozą coś z tym robienie 8O , nas wygonił do poczekalni a kot na sale operacyjną, po pół godzinie: kot ma ropne czopy głęboko w gardełku- angina, nie mógł jeść ani pić bo nie dawał rady, usunął nadżerkę, wyczyścił w gardełku, zmiana antybiotyku na Betamox, poza tym dostał tolfedine i kroplówkę z duphalite + 5% glukoza, na razie badań krwi nie zrobiliśmy, bo żadne laboratorium w Nysie nam tego już w sobotę po południu nie wykona- dopiero w poniedziałek, na RTG z kontrastem też nie było w Nysie szans, najbliżej Opole. Kotka wybudzonego w kocyk, dostał przeciwbólowy zastrzyk aha już o tym pisałam, lek przeciwbólowy do domu. no i na razie tyle. oczywiście leczenie antybiotykiem nadal, jak nie da rady płynnej papki convalescensa jeść to duphalite w poniedziałek podskórnie. Mały w ciepełku leży na razie jeszcze naćpany troszku, do wieczora na razie nic nie podajemy, zaraz idę do teściów zobaczyć jak tam.

i jeszcze jedno, dziewczyny, ja naprawdę Wam bardzo dziękuję za pomoc i rady, wiem, że każda z Was chce doradzić jak najlepiej, ja się kompletnie nie znam na kocich chorobach nie mam za dużo doświadczenia w leczeniu zwierzaków ale pomału się dokształcam, jeśli chodzi o Fipa to nie dałabym go sobie tak łatwo wmówić, zresztą moi weci nawet nie podejmowali Fipowego tematu bo szukali przyczyny gdzie indziej i chwała im za to.
Nadal będę informowała co się dzieje i wykonamy wszystkie niezbędne badania kotu. Mam nadzieję, że przyczyna się znalazła i że teraz obrana została dobra droga leczenia zwierzaczka. Trzymajcie proszę kciuki za Ferdę.
Pozdrawiam, życząc wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i Wam i Waszym Kotom.
Obrazek Obrazek
moja kocia miłość za TM

DGrażyna

 
Posty: 271
Od: Wto lis 29, 2005 15:11
Lokalizacja: Głuchołazy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Talka i 74 gości