K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 01, 2010 17:55 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Akima pisze:Bardzo bardzo wam dziekuję :1luvu: Pirat chyba wyczuł, że wystawiacie bazarek bo musze iść z nim do kardiologa. wrócił kaszel i ogólnie jest taki jakby mu się zyc nie chciało. moze zakochał się w Kafce 8O


Może się zakochał ;) Kafka bardzo dzielnie zniosła Sylwestra - w przeciwieństwie do Morrisa, który podrapał mnie po każdej części ciała, kiedy go trzymałam i zwiał pod łóżko :ryk:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pt sty 01, 2010 19:55 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Co słychać wieczorem u Leokotów? Miszeczki znowu wylizane?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt sty 01, 2010 21:08 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

miszelina pisze:Co słychać wieczorem u Leokotów? Miszeczki znowu wylizane?


Niestety nie..
Mokrego chyba w ogóle nie ruszyły, suchego natomiast bardzo mało im zostało, więc to pewnie jadły. Zero zainteresowania jedzeniem, woda też prawie nie ruszona.
W jednej kuwecie, zielonej, bardzo brudno, w drugiej prawie pusto.

Wszystkie pochowane, jednak jak się je weźmie, to nie uciekają, chociaż serducha im szybko biją.
Wyglądają zdrowo, w przeciwieństwie do nas :P

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pt sty 01, 2010 21:14 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Proszę o zdjęcie Rysi z ogłoszeń.

Czy mamy dorosłego, spokojnego kota, który mógłby iść do domu z 2-letnim dzieckiem? Mam potencjalnego chętnego, który z ankiety i mail wygląda bardzo dobrze, wizyty przed nie zdążyłam zrobić, bo w międzyczasie pojawili się państwo zdecydowani na Ryśkę. Może Milka? Albo Maciej albo Ruda?
Ostatnio edytowano Pt sty 01, 2010 22:03 przez queen_ink, łącznie edytowano 1 raz

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt sty 01, 2010 21:23 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Leone pisze:
miszelina pisze:Co słychać wieczorem u Leokotów? Miszeczki znowu wylizane?


Niestety nie..
Mokrego chyba w ogóle nie ruszyły, suchego natomiast bardzo mało im zostało, więc to pewnie jadły. Zero zainteresowania jedzeniem, woda też prawie nie ruszona.
W jednej kuwecie, zielonej, bardzo brudno, w drugiej prawie pusto.

Wszystkie pochowane, jednak jak się je weźmie, to nie uciekają, chociaż serducha im szybko biją.
Wyglądają zdrowo, w przeciwieństwie do nas :P

Może im nie smakuje, to była ta nowa karma. Jutro dam im coś innego. A z kuwetkami to od początku jest tak: zielona wręcz się przesypuje, a w drugiej najwyżej jedno sioo :) Ciekawe, jaką karmę Tweety kupi, może jakiegoś feliksa kitten?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt sty 01, 2010 22:01 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Miszelina, odepnij już banerek z aukcją Kropeczki. Kasa zebrana. Banerek odsyła do zakończonego allegro.
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt sty 01, 2010 22:26 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

queen_ink pisze:Proszę o zdjęcie Rysi z ogłoszeń.

Czy mamy dorosłego, spokojnego kota, który mógłby iść do domu z 2-letnim dzieckiem? Mam potencjalnego chętnego, który z ankiety i mail wygląda bardzo dobrze, wizyty przed nie zdążyłam zrobić, bo w międzyczasie pojawili się państwo zdecydowani na Ryśkę. Może Milka? Albo Maciej albo Ruda?


Maciej i Ruda... Razem? Osobno? Z jednej strony, mozna by sprobowac oddzielic ich do adopcji, z drugiej strony - te koty za duzo przeszly ostatnio. Sa ze soba bardzo zzyte, mimo ze Maciej jest odwazniejszy niz Ruda, ktora caly dzien potrafi siedziec w szafie.
Ale oba sie nadaja idealnie do domu z dzieckiem. Maciej jest bardzo bardzo ludzki, potrafi chodzic krok w krok za czlowiekiem, spac na poduszce, przytulac sie, wlazic na kolana i mruczec.
Ruda pozwala sobie tez na glaskanie choc bardziej okazuje swoja niezalezna kocia nature - mruczy i furgocze pod nosem jak ja chcesz wziac na kolana gdy ona sobie tego nie zyczy. Generalnie jakby tak zniknely Fiona i Zyta, ktora opanowala parapet, Ruda bylaby w siodmym niebie :)

Nie da sie dwoch kotow? Moze sie da...?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt sty 01, 2010 22:31 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

queen_ink pisze:Proszę o zdjęcie Rysi z ogłoszeń.

Czy mamy dorosłego, spokojnego kota, który mógłby iść do domu z 2-letnim dzieckiem? Mam potencjalnego chętnego, który z ankiety i mail wygląda bardzo dobrze, wizyty przed nie zdążyłam zrobić, bo w międzyczasie pojawili się państwo zdecydowani na Ryśkę. Może Milka? Albo Maciej albo Ruda?



Ja mogę polecic Gabi, ona mała ale super spokojna i Tośkę, ale Tośka musi jeszcze weta odwiedzić więc adopcja mozliwa dopiero za 2 tygodnie
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 01, 2010 22:32 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

vega29 pisze:Miszelina, odepnij już banerek z aukcją Kropeczki. Kasa zebrana. Banerek odsyła do zakończonego allegro.

OK
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob sty 02, 2010 0:01 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=105607&p=5400386#p5400386 na Piratak i Shani i Gabi i Niusię od Kinyi. Może uda nam sie wreszcie spłaić długi u wetów 8O
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 02, 2010 9:32 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

UWAGI ODNOŚNIE KOCIMSKIEJ PO WIZYCIE WOLONTARIUSZY: DO ROZWAŻENIA!!!
Wolontariusze spisali się świetnie (o Marku już nie wspomnę :) ). Okna zabezpieczone siatką, regał stoi gotowy w pierwszym pomieszczeniu, drzwiczki też, ale nie zamontowane, bo - jak napisała p. Sylwia - zabrakło im wczoraj narzędzi. Ale Marek obiecał, że dokończy. Co prawda obawiam się, że jak trafi nam się do przetrzymania bardzo dziki kot, to siatka może nie wytrzymać, ale nie bądźmy pesymistami. Pomieszczenie gospodarcze jest wysprzątane i przestronne, można powiedzieć, że wręcz puste - BARDZO PROSZĘ NIE ZAGRACAJMY GO PRZEDMIOTAMI, KTÓRE W DOMU SĄ NIEPOTRZEBNE, ALE "MOŻE NA KOCIMSKIEJ SIĘ PRZYDADZĄ"! Nie utrudniajmy sobie samym poruszania się tam i sprzątania. Marek wywiózł wiele niepotrzebnych, a zajmujących miejsce rzeczy.

Trzeba koniecznie zdecydować, co zrobić z:
a) lampami sztuk dwie, które obecnie stoją w łazience i skutecznie utrudniają poruszanie sie tam. Czyje to? Czy temu komuś potrzebne, jeśli tak, to niech je zabiera, jeśli nie, to albo wystawić na bazarek albo zutylizować.
b) biurkiem, które wylądowało obecnie w cat-roomie i zajmuje tam sporo miejsca. Nie jest w tym pomieszczeniu potrzebne, utrudni łapanie bardziej dzikich kotów (typu Pipi :evil: ), a jeśli ilość mieszkańców, a co za tym idzie ilość kuwetek i miseczek się zwiększy, nie będzie gdzie postawić nogi.
Jeśli biurko wróci do pierwszego pomieszczenia, to zastawi regał z klatkami. Ewentualnie można postawić je ponownie pod oknem, ale wtedy trzeba wyrzucić stojący tam obecnie stolik - dwa się nie zmieszczą.
c) ławką, która też jest w cat-roomie. Też mi jakoś tam nie leży, ale ostatecznie mogłaby zostać.


A teraz wieści o mieszkańcach cat-roomu :)
Spoti mruczy na kolanach, Seldżuk jeszcze nie, ale to kwestia czasu. Spotek bardzo chudziutki, czuć wszystkie kosteczki. A Selma - mimo iż panienka - jest brudaskiem. Ufajdany od sylwestra ogon do dzisiaj nie umyty (wczoraj podrapała mnie przy próbie wyniesienia do łazienki). Dzisiaj to ja się postawiłam i wreszcie panna ma czysty ogon.

Mokre z miseczek zniknęło, suche natomiast nie. Dzisiaj dałam do jednej miski animondę, do drugiej saszetkę, zobaczymy, co im zasmakuje. Co do suchego - w jednej misce jest sanabelle kitten, w drugiej RC. Ciekawe, co lepsze. :ryk:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob sty 02, 2010 12:43 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Z tego co moj zmeczony Sylwestrem i Nowym Rokiem rozumek kojarzy, biurko bylo zarezerwowane dla Edyty?
Lampy mialy isc do kogos, ale nie wiem do kogo - cos mi sie jawi w tle ze kosma szukala jakiegos klosza....? Jak komus ktoras lampa niepotrzebna to ja moge wziac. Przyda sie w drugim pokoju bo akurat sie bede przemeblowywac.
Natomiast lawka - ona bedzie przydatna... tak mysle, ze dobrze by bylo zeby byla...
chyba ze wstawimy ja kotom i polozymy na niej koc i poslania ;)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 02, 2010 13:24 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

biurko jest dla Edyty, podpisane jako zarezerwowane ale jeszcze nie opłacone :wink: . Mam nadzieję, że nowy stolik będzie równie funkcjonalny. Lampę z dwoma kloszami kupiła w Sylwestra Noemik, bez jednego klosza jest nadal do kupienia. Sol, jesteś zainteresowana?
Ławka zostanie, bo na czymś siedzieć musimy jak jest nas więcej a u kotów chyba nie zawadza.

Podziękowania za pracę na Chocimskiej są głównie do Marka, za to, że mógł tam być z tymi ludźmi, że odpracował większość roboty i zapanował nad tym chaosem, który został tam wprowadzony, co prawda w dobrej wierze ale jakby nie urlop Marka to ... :evil: . Ja na przykład wogóle nie znam się na sprawach prądowych więc ograniczam się do wkładania wtyczek do kontaktu i krzyczę od progu, że prąd jest dla mnie siłą tajemną gdy tylko coś w nim nie gra. Inni, jak było widać na przykładzie tego wolontariatu, nie mają pojęcia o organizacji, czas aby to zrozumieli i poszukali sobie innej dziedziny. Rzadko da się nadrobić dobrymi chęciami totalny brak predyspozycji :?

Kwiatokoty i drugi kocurek, którego Miuti wzięła od jakiejś staruszki, zaraz wylądują u nas w domu, bo do domu zawiozłam w Sylwestra ostatniego z Muszkieterów, zamieszkał pod Tarnowem. Smarkaczom zaraz porobię fotki i będę prosić o szybkie ogłaszanie, bo ich główną zaletą jest wiek, chociaż i urody odmówić nie można :wink:
Gdyby udało mi się w miarę szybko je wydać to wzięłabym ze dwa Leokoty.

Rufin nadal w KV. Dr Miśkowicz to po prostu złoto nie facet :1luvu: . Do poniedziałku jest na urlopie a wczoraj, w święto, specjalnie przyjechał do Rufinka aby się nim zająć, bo dyżur miała wetka z małym doświadczeniem. Rufin lepiej, ładnie się mu wszystko goi, wyniki w miarę przyzwoite. Może w poniedziałek go odbierzemy.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 02, 2010 13:53 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

A ja właśnie wróciłam z KV z Jerrym, który nadal gorączkuje :( Dr Adamska zmieniła mu antybiotyk na silniejszy (Ceporex) i dodała coś odpornościowego (Immodulen). Kontrola w czwartek.
Ivan zdecydowanie lepiej, prawie nie kicha, nawet mu trochę apetyt wrócił. Leczenie trwa.
Tweety pisze:Rufin lepiej, ładnie się mu wszystko goi, wyniki w miarę przyzwoite. Może w poniedziałek go odbierzemy.

Strasznie się cieszę :) Biedne rude kocisko, tyle się nacierpiało, pora na lepsze dni.
Czego i wszystkim innym, kotom i ludziom - w nowym roku życzę :)

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Sob sty 02, 2010 14:22 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Mam pytanie do osoby, która podarowała na bazarek dyktafon. On jest sprawny, czy ma jakieś usterki? Jak długo był używany? Nie mogę sprawdzić, czy działa, musiałabym kupować kasetę, a nie chcę sprzedawać kota w worku :roll:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 120 gości