Dellfin
ona miała kilkakrotnie robione badania kupki i ponoc wyszły tylko glisty. Robione były również posiewy.
Ponowię wszystkie badania i tak bo wiem że z isosporą może być różnie, kilka próbek negatywnych i nagle wielkie bach
Przerabiałam to latem z moimi tymczasami, wytłukłam dopiero baykoxem.
Kasia
Mikitka gdy jest głaskana na jej warunkach, czyli nie jest na moich rękach tylko leży sobie w swojej skrytce - jest idealnie odprężona, powiedziała bym wręcz - bez najmniejszych zahamowań wystawia do wygłaskiwania wszystko co się tylko da
Kiedy jednak wezmę ją na ręce - leży wprawdzie spokojnie ale jest cała spięta, skulona do pozycji embrionalnej, główkę usiłuje schować w siebie, uszy skulone na maksa - po prostu żal patrzeć. Jakby cały czas myślała o tym że cios nadejdzie tylko nie wiadomo kiedy.
Ona tak się zachowywała również w schronisku a ponieważ tam nie miała takich swoich prywatnych miejsc - nikt praktycznie nie miał szans na to by ją oswajać i wygłaskiwać.
Pisałam już wcześniej - ona trafiła do schroniska jak miała ok. 6 miesięcy, ze złamaną łapką i urazem karku, ze skróconym ogonkiem. Ogonek prawdopodobnie ma taki od urodzenia ale nikt nie wie co się stało, raczej nie połamała się sama. Być może trudno będzie w ogóle ją oswoić na tyle by nie bała się jakiegoś rodzaju uchwytu, trzymania. Też się z tym liczę.
Będę jeszcze próbowała z Feliwayem, myślałam o kroplach Bacha ale te mają zasadniczą wadę - trzeba podawać je do pysia, a to znowu wiązało by się z pewnego rodzaju zniewalaniem kotki w celu podania kropli.
Mikitka otwiera się i wychodzi na mieszkanie gdy nie próbuję jej łapać, brać na ręce. Wtedy też chętnie daje się wygłaskiwać w swoim legowisku.
Wcześniej gdy zanim opracowałam technikę podawania jej wszystkich leków w przysmakach - brałam ją na ręce by leki podać, wygłaskiwałam potem. Mimo to owocowało to tym, że Mikitka wiała do siebie i niechętnie wychodziła, a gdy chciałam ją wygłaskać w jej miejscu - cofała się przed moją ręką.
Po prostu widzę że wszystko musi się odbywać wyłącznie na jej warunkach.
Mikitka jest z nami dopiero 3 tygodnie - wierzyć mi się nie chce że dopiero tyle

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)
MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!