bosh, rece opadaja! nie znam osobiscie zadnej ze stron i nie mnie oceniac, kto ma racje. jesli w ogole mozna stwierdzic, ze ktos ja w stu procentach ma. ale stwierdzenie pt. "nie damy jej kota, bo jest konfliktowa" - nie podoba mi sie. to, czy bozena jest konfliktowa, czy nie, z punktu widzenia jej kotow nie ma najmniejszego znaczenia. no chyba ze wchodzi w konflikty rowniez z kotami.

na podstawie tylko postow i zdjec stwierdzam, ze bozena dobrze sie opiekuje kotami. to samo moge powiedziec o joli. moge sie mylic, wiadomo. nie widzialam osobiscie. na zdjeciach koty bozeny wygladaja na spokojne i zadowolone. jestem tez pelna podziwu dla joli, jak postawila na nogi lolka. na ostatnich zdjeciach wyglada duuuzo lepiej niz na poprzednich, choc - wiadomo - adonis to z niego nie bedzie po tym co przeszedl.
na szczescie, jak widac, sprawa nie jest az TAK pilna. lolek na dobra opieke w dt. nie moze tam jednak zostac. a powiedzmy sobie otwarcie: kto przygarnie kota, ktory, nie dosc, ze znieksztalcony po wypadku, to jeszcze slabo sie socjalizuje? tylko tacy koci koneserzy jak bozena, jola... mysle wiec, ze nie nalezy odrzucac propozycji pomocy, nawet jesli sie kogos nie lubi. to forum nie ma byc towarzystwem wzajemnej adoracji, tylko platforma wymiany informacji dla ludzi, ktorzy chca pomoc kotom lub wiedza o kotach, ktore tej pomocy potrzebuja (szkoda ze tych ostatnich jest duzo wiecej

). przynajmniej mnie sie tak wydaje. czy w takim razie nie daloby sie przejsc do porzadku dziennego nad osobistymi animozjami i skoncentrowac sie na tym co powinno byc naszym celem?
btw: moze by w takim razie zmienic w koncu tytul watku? lolek ma juz dt. ale ja wiem, jak to jest, bo sama, przegladajac watki, zwracam szczegolna uwage na koty, ktore nie maja sie gdzie podziac. jak czytam, ze kot ma dt, to oddycham z ulga. jest ktos, kto mu pomoze. jak widze, ze koczuje pod chmurka, az wychodze ze skory w oczekiwaniu, ze ktos mu pomoze. a czasem sie lamie jak chamski scyzoryk i sama przygarniam, jak widze, ze chetnych brak. dlatego niezmienianie tytulu moze miec swoj cel, czego ja nie potepiam bynajmniej.
sprawa juz zdaje sie jest zamknieta o tyle, ze lolek do bozeny nie trafi. otwarta o tyle, ze jola nie da rady na dluzsza mete sie nim opiekowac. any ideas?
ja w kazdym razie zwracam sie do wszystkich o powsciagniecie nerwow, niekrzyczenie na forum, nieobrzucanie sie inwektywami i skoncentrowanie sie na pomaganiu kotom. i tak jest nas za malo, wiec sie choc nie dzielmy.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.