Zielonooka Jańcia FIV+ zostaje u kwiatkowej...

[kwiatkowa]

Napełnia brzucho, głównie:)
Już rozpoczęłam reglamentację, bo Jasia by tylko spożywała.
Miała również stresujący wieczór pod hasłem obcinanie pazurów i czyszczenia uszu.
Przeżyła, ja również, chociaż z dziarami...
Ale walczy jak lwica.
A poza tym, cóż... w dzień śpi, jak się obudzi to podjada i lata, a wieczorem przychodzi do łóżka i stoi nade mną dotąd, aż nie udostępnię dla niej (indywidualnej!) poduszki
No i, niezmiennie, jest kotem kochającym wszystkich

[Kociara82]

[KarolinaS]

Oto moje najlepsze, jakie mam życzenia Słodkoostrego Smacznego Życia w Nadchodzącym Roku

[Kociara82]

kiciusiu, jak ci zycze zdrowka i wymarzonego domku w nowym roku! Pamietaj, jestes wspaniala, piekna, madra kotenka i zaslugujesz na to, co najlepsze

[kwiatkowa]

ONA PAMIĘTA, PAMIĘTA
Rok Stary kończymy tłuściutkie i puchate
Nie było lekko na początku, ale to już za nami...
W Nowy Rok wchodzimy z NADZIEJĄ.
Na wiosnę, na nowe, na odrodzenie, na radość życia, bez względu na przeszkody.
Na zdrowie.
I mała, malutka nadzieja gdzieś się tli... na dom...
Do napisania w Nowym Roku!

[pixie65]

No ja nie wiem czy ja życzyłabym Jasi innego domku...
Dlatego też podłączę się do tych życzeń zdrowia, radości życia i samych pozytywnych zmian.
Ciotce Kwiatkowej też

[kwiatkowa]

Wielce dziękujemy!

[magdaradek]

Szczęśliwego Nowego Roku!!!!!!!!!

[KarolinaS]

pozdrowienia piękne ślemy

[kwiatkowa]

DZIENKS
Odpozdrawiamy

[Miss]

Nie będę kłamać, że przeczytałam cały wątek, ale przeczytałam pierwszych 40 stron. Jasia z początku swej historii u kwiatkowej to 100% moejgo Maniusia. Mam nadzieję, że i Maniuś przejdzie taka metamorfozę. Chodzimy do według mojego zdania bardzo dobrej p. wet w ktróra bardzo wierzę. Pozostaje tylko kwestia jego płaczu Miejmy nadzieję, że w przeciągu najbliższych tygodni się to zmieni, Bo jak już gdzies pisałam ja i moi sąsiedzi chcemy spać. kwiatkowa gratuluję Ci tego wszystkiego i jestem pełna podziwu. Aczkolwiek historia JAsi dała mi do myślenia i po wyleczeniu Mania (co miejmy nadzieję nastąpi w przeciągu 2 tyg) i kastracji zrobię test na FIV. Teraz zastanawiam się nad kroplami Bacha lub Kalm Aidem. Najgorsze jest to że Mania najbardziej koncertuje w nocy.

Trzymamy kciuki za Jasię. Kota jest naprawdę nieprzeciętnej urody. Szkoda, że została tak okrutnie obdarowana przez los. FIV

[kwiatkowa]

Mojej zasługi wiele tu nie ma, no może taka, że nie wyrzuciłam Jaśki oknem
Niech ciotka pixie napisze (ale oględnie!) co jej płakałam w telefon...

Maniusiowi potrzebny jest CZAS i, na ile dasz radę, SPOKÓJ. Jestem też zdania, że potrzebne mu jasne zasady "współpracy" - noszenie go na rękach niewiele wniesie, bo nie nauczy się być sam. Dlatego uprzedź sąsiadów i przeproś oraz bez wahania zostawiaj go w domu i idź na zajęcia. Przyjdzie do siebie, jestem w 100% przekonana.
A o test na FIV zapytaj wetkę. Masz swojego kota w domu, więc można zrobić, zwłaszcza, że Maniuś taki jak na swój wiek maławy i chorawy. Ale jakoś tak mam przeczucie, że będzie "-":)

[phantasmagori]

Co słychać u pięknookiej pannicy i jej Pańci

[kwiatkowa]

Jasia w dobrej formie, ale chyba jej się przykrzy bycie samotnym kotkiem
Ja bardzo dużo pracuję i nie mam dla niej wiele czasu. Co prawda rzadko zostaje długo sama, ale nie mam czasu na zabawy z nią i inne harce. Czasem bywa osowiała taka, i mnie się wydaje, że to z braku towarzystwa

[phantasmagori]

Ech tak to juz jest z "pojedyńczymi" kociakami. Dwa zajmą się sobą nawzajem a jednego zżera nuda No bo co. Człowiek poczyta książkę obejrzy telewizję siądzie do kompa... a kot co ma robić Tym bardziej że Jasia żyła w stadzie.
Głaski i drapki dla ślicznoty