pisiokot pisze:... pamiętam, że Inga też miała śliczniusi zeszyt

), na potrzeby porządkowania wiedzy o kociastych.
mój "magiczny zeszycik"... mam już chyba trzeci albo czwarty z kolei, ale taki układ sprawdza się tylko wtedy, gdy albo jesteś regularnie co weekend ( i to i w sobotę i w niedzielę) i co sobotę aktualizujesz sobie koty, które poszły/przybyły/umarły w tygodniu. Wystarczy jeden weekend nieobecności i cała "inwentaryzacja" zaczyna się od nowa. Bo koty chorują i są przenoszone do szpitala albo klatek, bo umierają, bo zmieniają boksy - normalna rzecz. Dlatego, jak jadę po wcześniejszej nieobecności do schronu to dla mnie wyrocznią jest to, co Sis wrzuci na stronę schroniska.
Zobaczcie, że każda z nas ma inny "gust", każda zauważa innego kota. Normalne, bo "zauważyć" setki w ciągu 4 godzin nikt nie jest w stanie. Ale ile razy robiłyśmy zdjęcia i nadawałyśmy różne imiona temu samemu kotu? Ile razy ktoś powiedział, że Niuni/Fruzi?Kacperka nie ma, a po tygodniu ktoś inny go znajdował? a czas poświęcony na wstawienie, zdjęcie i ponowne wstawienie ogłoszeń?
Więc, tak naprawdę, żeby miało to ręce i nogi, to moim zdaniem zeszyciki, nawet magiczne, nie wystarczą. Krzychu też większość czasu spędza nie w kociarni, tylko w biurze, albo jeździ ze zwierzakami do wetów na rózne rtg i inne takie...
Ale pomyślałam o czymś innym... nie wiem tylko, jak to wygląda technicznie, bo się nie znam

ale może da się założyć własną bazę danych w internecie, tak, żeby każdy miał dostęp i mógł uzupełniać ? teoretycznie to może być zwykły xls, tylko nie wiem, jak z dodawaniem zdjęć... nie dziesięciu jednego kota, tylko jednego, bo ja wiem, portretowego

póki co, taką bazą jest ten wątek, ale też się zdarzają sytuacje, że np. ja piszę, że znalazłam nowego kota, taki a taki numerek, tak i tak wygląda i okazuje się, że to wcale żadna nówka, tylko magdaradek go już widziała tydzień temu...
więc nie wiem, czy to też zda egzamin... bo trzeba by każdego zauważonego futrzaka, nawet bez zdjęć, ale wpisać od razu po powrocie do domu do takiej bazy. A z drugiej strony przestrzegać zaglądania do niej przed wyjściem do schroniska, żeby nie dublować roboty.
siem wymondrzyłam 