Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 28, 2009 18:39 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Bardzo niepokoi mnie ta cisza. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon gru 28, 2009 19:42 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

kasia86 pisze:Bardzo niepokoi mnie ta cisza. :(


Mnie też. :( W dodatku nie mogę znaleźć numeru telefonu. :(

A może ktoś ma? Bardzo proszę, oczywiście na PW.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 28, 2009 20:11 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Ja nie mam, ale może anna09 go ma.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 29, 2009 19:10 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Może komputer się popsuł? :?
Ja miałam niedawno paskudnego wirusa, który wyłączył mi cały system
:|

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro gru 30, 2009 22:04 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Może to remont? I komputer został odłączony? Tyle, że mb nie pisze już od miesiąca... :(

Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich kociaczków i ich dużych, oczywiście, też! :kotek:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro gru 30, 2009 22:21 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Też myślałam, że to przez remont, ale to mi troszkę długawo jest. :(

Nie ma nikt telefonu do mb? Przecież Ona nie jest anonimowa, bo adoptowała kotki.
Nie jestem wścibska i daleko mi do tego, ale tylko się martwię czy wszystko u Nich jest w porządku. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 30, 2009 22:26 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Rozmawiałam z Mb w Wigilię i mówiła, że przez ten remont nie włącza komputera. Jutro do niej zadzwonię i sprawdzę, czy wszystko w porządku.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 30, 2009 22:34 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Dziękuję. :D :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 30, 2009 22:51 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

No, to pozostaje życzyć rychłego końca remontu. :) Swoją drogą, remont zimą, brrr!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw gru 31, 2009 16:00 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

anna09 pisze:Rozmawiałam z Mb w Wigilię i mówiła, że przez ten remont nie włącza komputera. Jutro do niej zadzwonię i sprawdzę, czy wszystko w porządku.


Uff... Dzięki za info! :D

Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 16:17 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw gru 31, 2009 17:36 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

U Mb i dziewczynek wszystko w porządku :D Remont jeszcze nie całkiem zakończony i Mb ma zablokowane dojście do komputera :( Obiecała, że niedługo zamieści fotoreportaż z remontu :D

Wszystkiego najlepszego w nowym roku! Przede wszystkim zdrowia i radości :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 01, 2010 0:30 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Otis, proszę o relację z sylwestra :!:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

brombula

 
Posty: 198
Od: Nie wrz 21, 2008 14:01
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 01, 2010 17:34 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sty 10, 2010 16:04 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

I oto znowu jestem tutaj :D
Po ponad miesięcznej przerwie i już w roku 2010. W związku z tym, przede wszystkim, wraz z Bisią, Kasią, Kropcią i Pumcią

życzę Wam wszystkim szczęścia, zdrowia i powodzenia w sprawach finansowych w roku 2010!

Przykro mi bardzo, że moje zniknięcie stało się powodem Waszego niepokoju o mnie, ale - co ma wisieć, nie utonie :wink: , więc znowu jestem wśród Was :D

Kasiu, przeczytałam historię Pokrzywki. Strasznie biedne stworzenie :( Na wszystkich zdjeciach widać było, że ma wadę powiek, tak więc moje rady byłyby na nic. Tu tylko operacja może pomóc i ogromny to cud, że biedna kicia znalazła dom i opiekę z prawdziwego zdarzenia (na marginesie - mój podziw dla Ciebie jest przeogromny :!: ).

Wracając do mojego "niepisania" na forum: podczas remontu cały dobytek miałam zrzucony w pokoju o pow. 15 m kw., w którym bytowałam razem z czterema kotami i czterema kuwetami :lol: i po prostu nie miałam dojścia do komputera. Na czas remontu wzięłam urlop od 7 do 18 grudnia, a potem musiałam wziąć jeszcze dodatkowo 2 dni urlopu 28 grudnia i 5 stycznia, aby wszystko ostatecznie zakończyć. Ale i tak nadal żyjemy z nieszczelnymi drzwiami wejściowymi, bo nowy próg "robi się" 2 tygodnie, ze względu na przełom roku i inwentaryzacje itp. . Nadal także rzeczy z kuchni mamy w pokoju, bo zabudowę kuchni bedę mogła zrobić dopiero na początku lutego, gdyż nie planowana początkowo wymiana wszystkich drzwi zjadła trochę środków remontowych i trzeba je uzupełnić. W sumie więc nadal żyjemy dość niewygodnie. Te kilka dni, które spędziłam w pracy były tak koszmarne, że w ogóle nie byłam w stanie nawet przeczytać niczego na forum. 30 i 31 grudnia musieliśmy nawet zostać po godzinach :evil:

Przyznaję rację Weatherwax: remont w zimie (przez kilka dni było prawie 15 stopni mrozu) i z czterema kotami - to doświadczenie z gatunku ekstremalnych :lol: Choćby samo spanie na złożonej kanapie (szerokośc po złożeniu to 78 cm) - prawie nie zmrużyłam oka przez ponad dwa tygodnie. Każdej nocy byłam nieustannie spychana z kanapy przez tłum kotow i co najmniej 3 razy każdej nocy musiałam wstawać, aby sprzątać kupki (kuwety miałam pod samym nosem :lol: ) Dwa tygonie bez lodowki, pralki i kąpieli :lol: A najfajniejszy był dzień 22 grudnia, kiedy to panowie spędzili u nas 12 godzin i na koniec, o 19,30 wysadzili bezpiecznik na klatce, w związku z czym musiałam jeszcze wzywać speca od awarii od naszego zarządcy :lol: Sprzątać bedę chyba jeszcze do wiosny, a już jestem tak zmęczona, że najchętniej pojachałabym na Bora Bora, poleżeć sobie na plaży :lol:
Jednak ogólnie jestem bardzo zadowolona, że zrobiłam ten remont - był bardzo potrzebny. Wreszcie nie muszę patrzeć na podniszczone i nie do doczyszczenia podłogi, zrobiło się cieplej w mieszkaniu i będę mieć wszystko wykończone po swojemu i nie będę się już czuć, jak w hotelu robotniczym. Panowie, którzy robili remont, okazali się wyjątko rzetelni, solidni i dobrze zorganizowani. No i byli prawdziwymi fachowcami. Dodatkowo - kotolubnymi :lol: Ze stoickim spokojem godzili się na to, żeby Pumcia i Bisia prowadziły stały nadzór postępów i jakości ich prac :ryk: (Kasia i Kropcia nie były zainteresowane kontaktowaniem się z obcymi :lol: )
Koty zniosły remont nadspodziewanie dobrze :D A że wspólne niedole zbliżają, to skończyły się zatargi między Bisią i Pumcią i wszystkie cztery rozkoszowały się wspólnym snem na kanapie :D
Jedynie Bisia przeżyła ostry kryzys tożsamości :wink: :lol: w związku z przebywaniem obcych ludzi w JEJ domu oraz z kompletnym zrujnowaniem tegoż domu i codziennego życia. Aby więc przetrwać ten ciężki czas, każdego dnia po wyjściu panów remontowców, Bisia od razu pędziła do upatrzonych kątów w kuchni i łazience, aby zrobić tam dorodne kupki i własnym zapaszkiem zabić zapachy obce i niepokojące :ryk:
Nieoczekiwanie, prawdziwym hitem remontu okazały się foliowe worki 120 litrowe, którymi zabezpieczałam różne rzeczy :lol: - zobaczyć to można w umieszczonym niżej albumie.
No i żeby nie zabrakło nam rozrywek, to przeżyłyśmy także inwazję pcheł :twisted: Nie chcę nikogo oskarżać, ale dopóki sąsiedzi nie sprawili sobie dużego psa, pcheł nigdy u nas nie było, a że Pumcia lubi uciekać na klatkę schodową, więc ...
Koty dostały więc Fiprex 6 grudnia i 3 stycznia. A po drugim zakraplaniu Kasia okulała na prawą przednią łapkę :( Kasia jest bardzo wrażliwa na leki. Tak więc zainaugurowałyśmy nowy rok wizyt w lecznicy, a w kilka godzin po zastrzyku Kasia już biegała charakterystycznym dla siebie "świńskim" truchtem :lol:
Oczywiście, tam gdzie pchły, tam i tasiemiec, więc trzeba było jeszcze zaaplikować wszystkim Drontal profilaktycznie.

No i tak to, ciekawie, minął nam świąteczny czas :lol:

A tu link do obszernego "fotoreportażu" z naszego remontu:
http://mkbg1.fotosik.pl/albumy/722846.html

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan, Franciszek1954, Kankan, zuza i 31 gości