» Wto gru 29, 2009 21:50
Re: Śliczny rudy kocur - Max wraca ;-(
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam... wydaje mi się, że tak, ale czy na pewno - czas pokaże...
Max wrócił ok 18, ale ja byłam w pracy - mama go odebrała... (taaaa... pracuję do 16, a wróciłam do domu po 20.... :/ )
Pisałam, że rozmawiałam z jednym domkiem - takim, który był zainteresowany już wcześniej, ale było nieaktualne - umówiłam się z nimi na dzisiaj ok 20:30... rodzina z dwójką dzieci, ale młodszy syn ma 13 lat, starszy 20, więc już dość rozsądne - syna poznałam... mieli wcześniej kotkę przez kilkanaście lat, ale zmarła, przez dwa lata nie mieli zwierzaka, ale dom był pusty...
kobieta sprawiała wrażenie rozsądnej, zdającej sobie sprawę, że kot może mieć humory, że nie jest pluszakiem, itp...
i zgodziłam się, żeby zabrali go dzisiaj... (pożyczyłam transporter, odzyskam go w sobotę)
Nie wiem, czy lepiej, że pojechał prawie po paru godzinach, ale myślę, że to mniejszy stres.. a raczej pojedynczy stres zamiast rozciągania tego na kilka dni...
Ludzie uświadomieni, że kot po przejściach, że potrzebuje czasu na dojście do siebie, itp, i zdawali się rozumieć....
zobaczymy....
powiedziałam też, ze ponoć w poprzednim domu załatwiał się poza kuwetą, chociaż u nas przez 2 miesiące było ok, żeby zwrócić na to uwagę, na pierwszą noc zamknąć go w jednym pomieszczeniu z kuwetą, itp...
Boję się... ten kot już tyle przeszedł....