Igraszka wróciła do koko_ :))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 27, 2009 19:49 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Może to jest od niejedzenia?
Bo w sumie wyniki ma ładne.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40422
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon gru 28, 2009 1:42 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Bilirubina jest podwyższona na 100% od nie jedzenia. Dochodzi do stłuszczenia watroby i stąd ten podwyzszony wskaźnik.
W przypadku żółtaczki norma bilirubiny jest przekroczona zazwyczaj kilkakrotnie a u Igrasi jest tylko podwyższona.
Jeśli chodzi o Igraszkę to powodem wymiotów na pewno nie jest stres ani ciało obce w jelitach...już raz przechodziliśmy przez to i kolejnego razu być nie może.


Kotka mimo wszystko czuje się całkiem dobrze, jest wesoła, mruczy, wywala brzuch do głaskania, załatwia się normalnie pod warunkiem, że coś przejdzie i nie ma wymiotów.

W sprawie konsultacji nie szukam innego weta a raczej jakiegoś specjalisty. Myślałam o badaniu przewodu pokarmowego tak jak u ludzi gastroskopia. Żeby sprawdzić dokładnie kawałek po kawałku... Coś musi być nie tak...podejrzewam odźwiernik. Przy poprzednim zabiegu wet sprawdzając całe jelita tylko tam znalazł coś nieprawidłowego. Nie pamiętam jak to wtedy było ale coś tam naciął coś porobił z tym odźwiernikiem i było dobrze. Raczej skupiłabym się na jakiejś nieprawidłowości w środku.
Jestem więcej niż pewna, że Igraszce znów wałki kłaczków utknęły i blokuja przewód pokarmowy. Tak jak ostatnim razem...
Gdyby to było coś innego, jakiś stan zapalny, stres...nie wiem co jeszcze to kotka wymiotowałaby raczej po każdym posiłku.
A Igrasia z powidzeniem przyswaja papke convalescenca i wszystko co płynne lub papkowate. Nie przechodzi tylko jedzenie w kawałkach.
Ma apetyt tzn chciałaby jeść i z chęcią zje wszystko co dostanie tylko wszystkiego jej nie daje z wiadomych powodów.

Zakładając, że są to kłaczki to płyny przejdą nawet między włosami zbitymi w wałek a kawałek karmy już nie da rady.
I to mi sie najbardziej kupy trzyma.
Zakładając, że tak jest to coś musi powodować to, że te wałki się tworzą i zatrzymują a nie są wydalane tak jak u innych kotów.
Logicznie myśląc musi być coś w przewodzie pokarmowym nie wiem co...może jakieś przewężenie, jakaś narośl coś co zwęża w jakimś punkcie światło jelita...coś na czym te kłaki się zatrzymują...

Nie chciałabym zaczynać leczenia u kolejnego internisty bo zazwyczaj kończy się to na powtórnych badaniach. Zawsze tak było, że każdy wet który konsultował kota leczonego wcześniej w innym miejscu robił badania od nowa na swoich przyrządach.

Igraszka mimo tego, że jest wspaniałą i kochana kotką dość mocno się denerwuje przy wszelkich zabiegach. Przy zwykłym nawet pobieraniu krwi wrzeszczy ze strachu.
Wet nie znający historii Igraszki pewnie będzie zaczynał diagnostyke od nowa. Przy pierwszym razie każdy wet, który widzial kicię upierał się, że na 100% jest ciało obce i nie dało sie wytłumaczyć, że to jednak nie to...ale były tez pomysły, że to zatwardzenie :roll: nawet jak mówilam, że koka robi kupe normalnie...

Może głupio to zabrzmi ale szukam jakiegoś specjalisty, mądrego lekarza, który da sobe powiedzieć wszystko odnośnie przypadku Igraszki, wyciągnie wnioski i sprawdzi dokładnie przewód pokarmowy a nie będzie nas odsyłał na rtg, usg czy inne jeszcze jakieś badania, które nic nowego nie wniosą.

Wiem, że to co napisalam może niektórym się wydać dziwne. Ale ja widze po kocie i po tym co się dzieje, że jest to powtórka z sierpnia. Wszystko dzień po dniu jest tak samo...dosłownie jak bym deja vi miała.

Pewnie dla świętego spokoju zrobimy jeszcze jakies rtg czy usg, żeby sprawdzić brzuch ale nic nie wyjdzie tak jak ostatnio... wtedy był kontrast, żeby sprawdzić drożność jelit rtg też były i usg też i lewatywa i oczywiście nic to nie pomogło :(

Musimy sprawdzić ten przewód pokarmowy bo jeśli nasi weci znów otworzą i będa grzebać w jelitach to będzie dobrze do momentu aż nie zrobią się nowe wałki z kłaczków...

Wyniki są dobre więc to co się dzieje z Igrazką to nie efekt choroby tylko raczej problem narury mechanicznej.
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 28, 2009 7:34 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Próbowaliście taką pastą na jelitka?
Gosiara
 

Post » Pon gru 28, 2009 11:23 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Nie mogę niczego doradzić i nie znam się na tym więc tylko w kąciku mocno potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 28, 2009 11:43 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Gosiara o jaka pastę chodzi ??
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 28, 2009 12:26 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40422
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon gru 28, 2009 14:19 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Ja tez kupowałem kiedys taka pastę na rozpuszczanie kłaczków w przewodzie pokarmowym a także specjalna karmę do tego celu .

jarzab

 
Posty: 110
Od: Sob paź 31, 2009 22:10

Post » Pon gru 28, 2009 14:39 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Igraszka dostała wczoraj Bezo- peta: http://www.krakvet.pl/biowet-bezopet-pa ... -2168.html
Ma dostawać łyżeczkę dziennie.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon gru 28, 2009 15:38 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Igraszka tak samo jak inne koty dostaja na odklaczanie rózne karmy, pasty, "cukiereczki"
ale u Igrasi jak widac nie pomaga :(
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 28, 2009 16:27 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Tu znalazłam artykuł na interesujący Cię temat.
http://medycynawet.edu.pl/pdf2006/pazdz ... 551157.pdf
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon gru 28, 2009 16:45 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

mziel52, kochana właśnie czegoś takiego szukałam :1luvu:

Opisane przypadki identyczne jak Igraszka...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 28, 2009 16:55 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Gdzie najlepiej i najdokładniej można zrobić endoskopję ?? Oczywiście w granicach rozsądku bo np Szczecin nie wchodzi w gre...no chyba, że tylko tam robią :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 28, 2009 17:20 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

Poałałam maila do Pani doktor od artukułu. Mam nadzieję, że odpisze a teraz musimy chyba szukać specjalisty z endoskopem od przewodu pokarmowego.
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 28, 2009 17:39 Re: Igraszka...znów chora-wymioty. Weci nie wiedzą co się dzieje

fiona.22 pisze:Poałałam maila do Pani doktor od artukułu. Mam nadzieję, że odpisze a teraz musimy chyba szukać specjalisty z endoskopem od przewodu pokarmowego.

Jopop robiła endoskopię u któregoś ze swoich kotów w Warszawie(Boliłapka?)
Konkretnie gastroskopię u Łapka w lutym 2009
viewtopic.php?f=1&t=84177&start=660&hilit=Tymczasy

tu jest nawet zdjęcie.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pon gru 28, 2009 18:08 Re: Igraszka...znów chora. Zwężenie przełyku ?? Szukamy weta !!!

W wątku "kiedy zwykły wet nie wystarcza" znalazłam takie namiary:
Endoskopia
Dr Piotr Skrzypczak, UP we Wrocławiu, 071 320-5489
Prof. dr hab. Andrzej Depta, UWM w Olsztynie
Dr hab. Andrzej Rychlik, UWM w Olsztynie, 089 523-37-46
Dr Maciej Orzelski, UP w Lublinie, 081 445-61-93
Dr Krzysztof Buczek, UP w Lublinie, 081 445-65-66
Dr hab. Krzysztof Kubiak, UP we Wrocławiu, 071 320-5388

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości