Gucio... Kot z mocznicą... Kto weźmie na te ostatnie chwile... A w domku się okazało, że może nie takie ostatnie... Gucio z zajebistym katarem siedział w izolatce obok mojego Leona, jak przyjechałam.. Stąd moja decyzja jak zobaczyłam zawiniątko... W przypadku Gucia i Amisia, mam w nosie ile ze mną będą, ważne, że będą i tak do końca w domku... Takim naprawdę... Bo nie liczy się czas, ale jakość...
O moje referencje zapytaj Anuk, Iskrę666, Cameo,TWZ, Temidę75 i wiele innych osób.
Poproś o wizytę przedadopcyjną dziewczyny z Łodzi, ma biegu na myśl mi przychodzi magicmada, casica, georgi-nia...
Rozumiem Wasze obawy, zwłaszcza przy tak wyjątkowej kotce, jaką jest Masza.... Sama zbadałabym dokładnie... Tym bardziej, że mnie nie znacie z Waszych wątków... Poproś, proszę, zbadaj...a potem...daj mi Maszę
Moje jedzą wyłacznie Gourmeciki Goldy (nic innego nie lubią) i tuńczykowego Miamora, z suchego wyłącznie dwa rodzaje RC. Guć jest na oddzielnej diecie, Amiś po ostatnio przebytej chorobie jest na RC Intestinal...

Powodzenia szalone baby
ciach na jedną nóżkę!!!

